Autor Wątek: "7 Skarbów Karaibów" 24 lipca na Narbutta w Wawie  (Przeczytany 23697 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Shino

  • Gość
"7 Skarbów Karaibów" 24 lipca na Narbutta w Wawie
« Odpowiedź #120 dnia: Lipiec 23, 2005, 08:32:29 pm »
trayow to i tak nie zdaze a podstawki jush prawie, prawie....

Offline Tomash

"7 Skarbów Karaibów" 24 lipca na Narbutta w Wawie
« Odpowiedź #121 dnia: Lipiec 23, 2005, 09:11:52 pm »
Syrius: teraz jeszcze mnie to bawi, ale za 3-4 godziny.... :P

Shino: trayów też nie zrobię, co do podstawek to chyba po prostu unurzam je w posypce "piasek pustyni", może przedtem położę jakiś lekki brąz, żeby nie były na czarnym. Ale ekstrawagancje w stylu czaszek czy innych pierdół odpadają! :)
http://bitspudlo.com/ - pierwszy i jedyny polski sklep z bitsami plastikowymi (i nie tylko)

Offline Katylina

"7 Skarbów Karaibów" 24 lipca na Narbutta w Wawie
« Odpowiedź #122 dnia: Lipiec 24, 2005, 06:40:15 am »
Syriusz gra...o jak fajnie... ;) bylebyśmy na jednym stole sie nie spotkali, reszta przejdzie :lol:
'oczów' nie zrobiłem, kły zostawiłem, wszystko już od północy spakowane, teraz kończę śniadanko a potem już tylko sprawdzenie na pamięć czy czegoś nie zapomniałem (tak Manfred, pamiętem) i wyjazd z Rembertowa  ;)

Offline Tomash

"7 Skarbów Karaibów" 24 lipca na Narbutta w Wawie
« Odpowiedź #123 dnia: Lipiec 24, 2005, 07:47:40 am »
O 2 w nocy się poddałem, sen ważniejszy. Cursed Legion ma tarcze, ale niepomalowane. TG i skeleton warriors tarcz w ogóle nie mają. Podstawek nie ma nikt. Ale za to pospałem całe 5 godzin. :D

Zabieram się na turniej. Do zobaczenia.
http://bitspudlo.com/ - pierwszy i jedyny polski sklep z bitsami plastikowymi (i nie tylko)

Offline Syrius

"7 Skarbów Karaibów" 24 lipca na Narbutta w Wawie
« Odpowiedź #124 dnia: Lipiec 24, 2005, 08:09:07 am »
Uff spakowałem się, ale ciężko było ;D
Pospałem też nie wiele 10 godzin ;P
Chociaż nie mam pomalowanych 10 łuczników ;P
Buuuuu  ;)
...kółko super wyjebanych pod niebiosa snobów(patrz Bastion)..."
Cześć mam na imie Władek mam 20 lat i jestem wyjebany pod niebiosa bo mam 1 m 80 wzrostu i jestem snobem gdyż piję wina od 10 zł.

Offline Manfred

"7 Skarbów Karaibów" 24 lipca na Narbutta w Wawie
« Odpowiedź #125 dnia: Lipiec 24, 2005, 06:27:03 pm »
I hate bretonnia i WE ale dobra moja relacja rano wpadłem na narbutta po 5 godzinnym śnie nie dziwcie się że rano ledwo się poruszałem i mówiłem challenge z Fanatykiem  wylosowałem pozornie fajny przedmiot
orków zmiotłem 19:1 ale Fanol doczytałaś się ze tylko z magic weapon moge uderzać wampierzem z tym przedmiotem bo 3 turyt kolo na wingedzie tłukł się z balck orkiem Big bossem ale ubił potem odjelismy punkty za wiwerna i 17:3 do przodu
2 bitwa Syrius wiedziałem że bedzie cięzko ale początek niezły zaczynam waywatcherzy 3 spadło do banszi howla a reszta panika i za stół ale zostałem rozstrzelany tylko Winguś przetrwał 18:2 w plecy
3 bitwa
DE ucieszyłem się winged robił rzeź tak samo fasty i BK jedna szarża mnie zbiła z masakry nobel w rydwanie na dupe BK zostało 5 po CR spadł jeden ale winged już leci potem zostało 3 a winged wpadł i po frytkach nabiłem 19:1
z malowania całkiem nieźle ale nie pamiętam ile z bitew 38 ciekawe które miejsce ogólnie było fajnie ale poza bitwami :
gdy po przerwie po 2 bitwie wchodzę do szkoły po fajeczku stoi koles ze straży miejskiej z rowerem  :shock: f**k dobra ide koelś chce dokumenty juz myślałem że będzie gorzej ale powiedział żebym tu niepalił uff ... :D pozatym byłem notorycznie "obrażany" ;) ato fredek a to maniek :D
ogólnie fajny turniej
łamstwo powtórzone 1000 razy staje się prawdą

gratuluje tym którzy popierają kampannie przeciw Arabom
http://www.lgic.org/en/Israel-terrorism-on-lebanon.htm

Offline Syrius

"7 Skarbów Karaibów" 24 lipca na Narbutta w Wawie
« Odpowiedź #126 dnia: Lipiec 24, 2005, 06:36:09 pm »
Duży skrót bitew ;]

I bitwa Kansiorek

Dużo farta na początku z mojej strony... potem mój standard i
18-2 dla mnie ;]

II bitwa Manfred

Początek lekko mnie przeraził, ale szybko wiedziałem już co poleci i wymanewrowałem wroga ;]

18-2 dla mnie ;D

III bitwa i drugi stół Ja vs JJ ( odwieczni wrogowie ;] )

Ogólnie wymiana flank i ja polazłem na jego ćwiartki on na moje co zaawocowało zjedzeniem plewów z obu stron

Wynik 10-10 z lekką przewagą dla mnie ;]

Z malowania jakoś tam sporo.. nie miałem dwóch regosów łuczników więc proxowałem ;[ buuuuu

Ogólnie 3 miejsce ;]
Może być... ;P chciałem więcej ;P ;]

Pozdrawiam wszystkie osoby z którymi grałem, bitwy przednie !! Miło się walczyło ...

Pozdrawiam


P.s. Ja chcę dyplom !!!!!!!!  :p
...kółko super wyjebanych pod niebiosa snobów(patrz Bastion)..."
Cześć mam na imie Władek mam 20 lat i jestem wyjebany pod niebiosa bo mam 1 m 80 wzrostu i jestem snobem gdyż piję wina od 10 zł.

Offline Katylina

"7 Skarbów Karaibów" 24 lipca na Narbutta w Wawie
« Odpowiedź #127 dnia: Lipiec 24, 2005, 07:12:41 pm »
I bitwa z Manfredem, 17-3 w plecy
II bitwa z Kensiorkiem 18-2 w plecy
III bitwa z Pawłem Michałowskim 11-9 do przodu.

Offline Tomash

"7 Skarbów Karaibów" 24 lipca na Narbutta w Wawie
« Odpowiedź #128 dnia: Lipiec 24, 2005, 07:57:30 pm »
Nie pamiętam nazwisk uczestników, za co od razu przepraszam, ale bitewki wyglądały następująco.

1. bitwa z VC - harr harr, po raz pierwszy w życiu grałem przeciw tej armii (a powinienem częściej, przecież fluffowo to odwieczni wrogowie TK). Ostatni stół. Dwie katapulty nieźle się przysłużyły w wymieceniu dwóch regimentów black guardów (czy jak się ta konnica nazywa), dzieła zniszczenia dokonali Tomb Guardzi. Niestety, przeciwnik miał Blood Dragona na Zombie Dragonie (czołg!), którego nie miałem jak ugryźć i którym pokosił mi co wartościowsze jednostki (katapulty i kapłanów). Ostatecznie 10:10. A moje zdanie na temat wystawiania Blood Dragon on Zombie Dragon doskonale wyraża stare hasło reklamowe Media Markt ;).

2. bitwa z Bretonnią, na dodatek pełną kawalerii i (nie, nie, nieee) z dużym oddziałem pegazów. Awans na ósmy stół. Katapulty ponownie się popisały, wyganiając jednym strzałem pegazy za stół (tak, tak, taaaak), którym to jednym wyczynem zwróciły się obie na raz i to z nawiązką. Z bezpiecznymi już hierofantą i katapultami dobiłem do 16:4. Pod koniec turnieju razem z przeciwnikiem zgodziliśmy się, że to była nasza najlepsza bitwa - ciekawa, pełna różnych zwrotów akcji i dosyć zaskakującego przechylania szali zwycięstwa to na jedną, to na drugą stronę. No i świetnie się bawiliśmy, była kupa śmiechu :).

3. Znowu VC i... znowu Blood Dragon on Zombie Dragon! Argh mlask ...! ;) Stół czwarty, przeciwnik miał bardzo mocną rozpiskę i był dobrym taktykiem, a na domiar złego moje katapulty mimo doskonałego wymierzania miały baardzo kapryśnego scattera. Kiedy w drugiej turze psychol na smoku zbliżył się do mojego centrum dowodzenia, już wiedziałem, że będzie średnio. Na szczęście atmosfera była niezła, przez co całkiem fajnie się bawiłem. Ostatecznie 18:2 w plecy.

Czyli z bitew 28 dużych. Gorzej z malowaniem, bo nie miałem WYSIWYGa (tarcze, wrrr) i nie wszystkie jednostki były pomalowane. Nie wiem które miejsce zająłem, bo po spakowaniu armii po ostatniej bitwie głodny popędziłem na kebab :). Ktoś wie gdzie i jak można znaleźć wyniki?

PS. Syrius - czyli to Ty na drugim stole tak długo młóciłeś się z Jackiem? Kiedy już spakowany wychodziłem, wyście dopiero byli na 5 turze. A rzeczony JJ wciąż jest mi krewny challenge'a za utopioną bitwę w Ożarowie :).
http://bitspudlo.com/ - pierwszy i jedyny polski sklep z bitsami plastikowymi (i nie tylko)

Offline Kielon

"7 Skarbów Karaibów" 24 lipca na Narbutta w Wawie
« Odpowiedź #129 dnia: Lipiec 24, 2005, 08:47:53 pm »
No to moja krótka relacja:
Więc wystawiłem śmieszną bretonnie (dość sporo magiczną, gdyby nie było ograniczenia magii, to wystawiłebym 4 czarodziejki ;)   ):
Lord Quest (Gromil Great Helm, Enchanted Shield, Insygnia of the Quest, Virtue of Confidece) na Hipogryfie
Magiczka 2lv z 2 DS
Magiczka 2lv z 2 DS
Magiczka 2lv z 1 DS
BSB Gral (Wyrmlance, Virtue of Duty)
5 Realmów z FCG
5 Realmów z FCG
6 Errantów z FCG
3 Pegazy z muz. i czempionem
8 Questów z FCG i war bannerem
Więc tak  w pierwszej bitwie trafiły mi się DE dowodzone przez Michała Dębowskiego. High sorcorerka na pegazie, 2 czarodziejki 2lv i noble w rydwanie, do tego 3 12ki kuszników z tarczami i FCG, fast, 2 rydwany, 16 executonersów z FCG i war bannerem, oraz 2 bolce. Przeciwnik zaczynał, ruchy były znikome. Czarował dość sporo i tu przydało się 5 scrolli. Ja hipogryfem zaleciałem 20 na flankę. W drugiej turze rydwan nie zdał głupoty i ustawił się flanką do Hipogryfa, reszta sprowadzała się do strzelania i magowania w mojego Hipogryfa. Dostał tylko 1 ranę ;) . Ja w mojej 2 turze wjechałem Gryfem i BSB w rydwan, Questingami w Executonersów, natomiast Errantami w worriorów. Wystawiłem przez przypadek Realmów na szarżę 2 rydwanów i worriorów. Wszystkie combaty wygrałem i zbreakowałem wroga, pogoniłem. Przeciwnik zadeklarował szarże czariotów i worriorów i KOTRów, przeciwnik już chciał dosunąć szarżę, kiedy to ja o zdziwienie dla mojego przeciwnika zrobiłem flee, po czym rydwany i worriorzy ustawili się od boku w takiej ładnej linii bokiem do gryfa. Gryf zaszarżował, przeciwnik zrobił flee, ja dogoniłem, wpadłem w worriorów, zbreakowałem, pogoniłem wbiłem się w drugi czariot, no i już praktycznie było pop bitwie, straty minimalne, oprócz Pegazów, które odbiły się od kuszników.  20-0
W drugiej bitwie trafiłem na Marka Golana i jego WE:
Arcymag z Potion of Knowlage i Acorn of Ages, 2xMagowie z 2 DS, Glade Guardian z HodA na orle, 35 łuczników, 2x7 driad, 8 wardancerów z muzykiem, 7 i 5 waywatcherów. wygrałem rzut na zaczynanie/stronę i podjęłem trudną, aczkolwiek szłuszną decyzję, że zrezygnuje z blessingu i zacznę. POdjechałem wszystkim 14'' do przodu. BSb odpaliłem wyrmlance w waywatcherów, zabijając 4. Marek pozostałą 3ką zaszarżował w mojich chłopów remisując z nimi.  W drugiej turzezacząłem szarżę, marek wszystkim uciekł, jedynie pegazerią przegoniłe, ale tym samym wystwiłę się na szarżę driad. Tutaj posprzyjało mi szczęśćie bo walnąłem Stone Mastera w driady z IF'ki zadając 11 hitów (3 diady zostały). No i w drugiej turze marek poschodził mi skirmishami z LOS'a Driadami zaszarżował na pegazy. Pegazy uciekły z walki, tym samym wystwiając się na szarżę mojego eteralnego (skarb karaibu) BSB. No i w trzeciej turze zaczęły się szrżę z Bliskiej odległości :) ;) z brakiem możliwości flee. No i szarżowałem Errantami w łuczników, Questami w łuczników, realmami w 3 driady, Hipogryfem w kolesia na orle. No oczywiście wszystko w walce zmiotłem, tylko tu w fazie magii znowu sprzyjało mi szczęście i z IF'ki walnąłem wood Mastera z 6 hitami w Markowego maga lorda. No i reszta to było już wyżynanie WE ;) Tylko jeszcze 3 Errantów ustala od tyłu szarżę wardancerów, a w następnej w tył wardancerów wpadły KOTRy, potem to tylko polowanie pegazami na maginie przeciwnika, część zabiły pegazy, część czary i skończyło się 18-2 dla mnie.
No i w trzeciej bitwie trafiłe się Demonic Legion slanesha Darka Polita.
Ustawiliśmy się z Darkiem po przeciwnych ciartkach. No i pierwsze 2 tury polegały na tym, że Darek do mnie szedł a ja się cofałem. No i dopiero w 3 turze zaczęło się coś dziać, Darek wyleciał swym Demon Princem i zterroryzawał mi chłopów i KOTRów, oczywiście realmi postanowili uciec za planszę (była w nich Damselka). Oprócz tego illusia wyszła Darkowi na IF no i podtsawił mojich Questów na szarżę od przodu na plau.....cośtam to takie wężykowate ;) :p i demonetek na mountach od boku, wpadł w swojej turze w to i o dziwo przegrał o muzyka :o  :shock:  :shock: W mojej turze wpadł w bok Demonetek Hipogryf i wyciął Demonetki do nogi, natomiast plaug..... nie posypali się. No i w następnej turze wpadły w tył QUestów 2 demony wycinając oddział do nogi. No a puźniej od początku 5 tury do końca bitwy toczyły się walki pomiędzy Demon Princem a Questem na Hipogryfie, a BSB z Exalted Demonem. Obydwa Demony zostały na ostatnim woundzie, natomiast mi lord spadł, jednak Mount walczył dzielnie do końca. No i skończyło się 16-4 dla Darka.
Zająłem 4 miejsce. Natomiast Darek wygrał turneij i tu dla Niego Gratulację.
Było tylko 28 osób, jednak i tak było fajnie.
A no i wniosek, że Bretonnia na magii jest o wiele bardziej przegięta, na najbliższy jakiś turniej na 2000, pozyczam od Marka Bretonnię na 2000. :D
img]http://www.earthshaker.homepages.pl/tropikban2.jpg[/img]

Offline Ghaundan Zauviir

"7 Skarbów Karaibów" 24 lipca na Narbutta w Wawie
« Odpowiedź #130 dnia: Lipiec 24, 2005, 09:13:05 pm »
Idę zdeptać moje skinki. Zostawię może 20 czy 30 ale nie więcej. A Oldblood już się smaży w piekarniku  :badgrin:

Ale to był fajny turniej :) Nauczyłem się paru rzeczy o moich lizakach :]

JJ

  • Gość
"7 Skarbów Karaibów" 24 lipca na Narbutta w Wawie
« Odpowiedź #131 dnia: Lipiec 24, 2005, 09:38:03 pm »
Wyniki

1 Darek Polit DL 73
2 Norbert Sadlik O&G 64
3 Władek Kasicki WE 59
4 Mariusz Kiliszek Bret 58
5 Zbyszek Wichłacz VC 58
6 Jacek Jedynak DE 57
7 Daniel Gronowski VC 50
8 Marek Golan WE 50
9 Staś Leszczyński Skaven 49
10 Antoni Kowalski Chaos 49
11 Rafał Bieliński Chaos 48
12 Piotr Panufnik Bret 48
13 Łukasz Lukasiewicz Dwarfs 44
14 Marcin Bereda DL 44
15 Michał Jedyński VC 44
16 Paweł Krzemiński VC 43
17 Karol Jagiełło Lizz 41
18 Marcin Zakrzewski WE 41
19 Tomasz Stachewicz TK 38
20 Michał Dębowski DE 35
21 Jarek Tyszka Bret 30
22 Marcin Sommer HE 30
23 Marcin Sałański VC 29
24 Piotr Grzesiak O&G 29
25 Paweł Linek VC 29
26 Piotrek Zgórzyński VC 27
27 Paweł Michałowski HE 22
28 Michał Rusinek TK 21

Offline Katylina

"7 Skarbów Karaibów" 24 lipca na Narbutta w Wawie
« Odpowiedź #132 dnia: Lipiec 24, 2005, 10:02:28 pm »
szkoda, że testu wiedzy nie było. ;)

JJ

  • Gość
"7 Skarbów Karaibów" 24 lipca na Narbutta w Wawie
« Odpowiedź #133 dnia: Lipiec 24, 2005, 10:20:26 pm »
Miły i udany turniej.
Wystawiłem " Duński CS"...
Smok JJ, Pegaz, caddy, 2xDR, 2xrxb, 2 Klocki, 5 harpii, 5 Gołych COK, 2 bolce.
Niewyspanego napadł mnie Tigerius, ze znienawidzonym Smokiem Tzeentcha z wardem na 3+...
Rzucał wszystkie czary, zdawał wszystkie testy, jechał jak chciał...
Mój biedny Smoczek JJ, robił co mógł, zjadł furie, screemersy, Rycerzy ze sztandarem, Chosenów... Ale to szalejące bydlę... :oops:  o przepraszam, Szlachetna Bestia, armię mi jechało, jeszcze gradem czarów zasypując. W piątej turze załoga ostatniego bolca, zebrawszy się i dobiegłszy z powrotem do niego w poprzedniej turze, wzruszyła ramionami i nie mając innych sensownych celów odpaliła pojedynczym do Szlachetnej Bestii... Trafiła, w Lorda, przebiła, ward... 1.... rany  trzy....

MHAAAAAA!!!

Wielkie zwycięstwo DE....

Wielkie zwycięstwo nad Krasnalami Łukasza Łukasiewicza... Nie zabił mi smoka w pierwszej turze... I w ogóle rzuty miał "krasnoludzkie" :( ... Np - Thane z dwurakiem walczy z dwoma DR... Koń zadaje mu ranę, Thane zabija jednego DR przegrywa o outnumber i rzuca 9..... :roll:
Mój Lord na Smoku trochę się zdziwił, kiedy w pojedynku z Lordem na Kowadle zadał mu tylko jedna ranę... Ale w turze Krasnali rozszarpał uparciucha, a pomoc nie nadbiegła...

Z podium zepchnął mnie Zły Syrius, Wróg Mój Odwieczny ;) , którego w żaden sposób nie zdołałem pokonać...  :cry:  :cry:  :cry:

Dziękuję miłym przeciwnikom za grę i organizatorom za fajny turniej.

Offline LinuX

"7 Skarbów Karaibów" 24 lipca na Narbutta w Wawie
« Odpowiedź #134 dnia: Lipiec 24, 2005, 10:49:18 pm »
Arghhh......
Moje pirackie doznania także niebyły przyjemne:

Pierwsza bitwa: O&G na shamanach i na mieszanych oddziałach..... Pierwsza tura magii przeciwnika: stopa na mojego lorda na biedronie....Rzuca i...... IF w ten sposób rzucając 6 hitów spadła biedrona.... Potem spacerek gorka i.........IF....:evil: pobiegał sobie po moich regimentech.......Potem pod koniec, moment bitwy też ważny bo się jakoś trzymałem..... Przeciwnik rzuca kośćmi na popychaczke wszystkiego.......rzuca........16.. ....mam 4 kości dispela.......rzucam......i......dw ie 1, 4 i 2......... :evil:
No Comment co do wyniku........(19:1)
Druga bitwa: HE na ofensie i smoku...... Niestety znaczna mobilność regimentów uniemożliwiła mi własne manewrowanie jednak starałem się.... Wszystko było po mojej myśli, gdyby nie szarża lorda na smoku na mojego lorda...... Wtedy troche zbyt fartownym rzutem, przeciwnik zabił mi Lorda......... 15:5

Trzecia bitwa: VC na klockach piechoty.......Cieżko strasznie było ruszyć te kloce....... Nawet wjazd od flanki niejest w stanie dużo zrobić....... W końcu zdobyłem remis

Niejestem z siebie zadowolony...... To był jeden z moich gorszych dni...... Mam nadzieje że na jakiś masterach (taki TROPIK) będzie lepiej........

PS: Trzeba ukatrupić Manfreda, za palenie szlugów w wieku poniżej 18 lat(nie ma jarania :evil: ) ;) :D:D:D:D:D:D:D:D:D
iwat Might and Magic! Wiwat wszystkie części! Wiwat Heroes of Might and Magic! Wiwat wszystkie części oprócz czwartej!
Wiwat Warszawski Klub Powergamers!

 

anything