O rany głupszej ankiety naprawdę chyba nie mogłeś zrobić. Co to znaczy, że studenci są subkulturą? To w takim razie zrób subkulturę z gimnazjalistów, sześcioklasistów, przedszkolaków itd. Nie myl pojęcia "subkultura" z "grupą społeczną". Chyba że używasz słowa "student" w znaczeniu dresiarskim, jako normalnie wyglądających "frajerów", których łatwo skroić.
I jak możesz pisać o wrzucaniu nazistów i punków do jednego koszyka? Po pierwsze, naziści to nie jest subkultura (zapewne chodzi ci o neonazistowskich skinheadów albo metalowców, ale uściślij), a po drugie punkowcy znajdują się dokładnie na przeciwległym biegunie ideologicznym. Człowieku ile ty masz lat, 7 ? Rusz głową i pomyśl zanim coś napiszesz! I proszę, nie kalecz języka polskiego, pisz jeśkli musisz "skejtów" albo "skate'ów" a nie "skatów".
Subkultury młodzieżowe istniały, istnieją i będą istnieć zawsze. Muzyka jest ważnym, choć nie absolutnie koniecznym spoiwem. Oczywiście już do przeszłości należą wielkie bijatyki pomiędzy miłośnikami Depeche Mode a metalowcami na przykład, ale jakieś napięcia zawsze będą. Ale to naturalna potrzeba, niektórzy po prostu jakoś muszą dać upust agresji - stąd pretekst, że ktoś wygląda inaczej albo słucha innej muzyki.
Przynależność subkulturowa to ważny element w życiu młodego człowieka (każdy chyba ma lub miał taki epizod), ale uważam za absolutnie nie na miejscu używanie słów w stylu "wojna" itd.
Co, koledzy z jednej klasy czy podwórka mają nagle przestać się lubić, bo jeden zapuścił włosy i nosi skórę, a drugi ma szerokie spodnie? Nie, nie kupuję tego.