Autor Wątek: Bazyliszek 2005  (Przeczytany 65868 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Yarghuzzz

Bazyliszek 2005
« Odpowiedź #585 dnia: Październik 18, 2005, 07:46:59 pm »
Zgodzę się z Rondlem - jeśli wysiwyg byłby wprowadzony, to podejrzewam, że mogło by to dość mocno ograniczyć ilość osób grających w mordkę na turniejach, oraz mocno przyblokować wejście nowym graczom. Było nie było trzeba by sobie zaplanować rozpiskę dość uważnie, z wyprzedzeniem, zebrać odpowiednie figurki, wszystkie odmalować - na to potrzeba tak i czasu jak i pieniędzy. No chyba, że zależy nam na robieniu z bitewniaków hobby stricte elytarnego i tylko dla wąskiej grupy ludzi, to proszę bardzo.

Jednak rozwiązanie zaproponowane przez Nazgarotha jest już o niebo lepsze od punktów. Jasno określone warunki i każdy się ich trzyma, bo nie chce mieć ujemnego statusu już na starcie.
Być może jeszcze lepszym wyjściem byłoby stwierdzenie, że granie bandą pomalowaną źle (czyli chlapnięcie trzema kolorami na odwal się lub wcale) nie będzie dopuszczone, podobnie z bandą z niezrobionymi podstawkami (niech choćby będzie posypka) jest zabronione i taka osoba nie ma wejścia na turniej. W tym momencie potrzebny jest po prostu pomocniczy sędzia oceniający wraz z sędzią głównym czy banda się kwalifikuje, a jestem pewny że osoba już z rocznym doświadczeniem w malowaniu pozna figurki robione na odwal się, od pomalowanych kiepsko, ale starannie i w miare schludnie (wystarczy choćby ładnie nałożyć kilka różnych kolorów i to bez cieniowania a już jakoś to wygląda).

Natomiast Demence - sędziowie wpadli oceniać w środku bitwy. Robili wiela hałasu i wyglądała cała sprawa tak, jakby świetnie się bawili stawiając absurdalne oceny. Nikt zapewne nie myślał o tym ile punktów dostali pozostali gracze, bo bardziej koncentrował się na grze, toteż wszelkie wątpliwości wyszły na jaw dopiero później, kiedy było już po fakcie.

Mnie na przykład zdziwiło uzasadnienie mojej liczby punktów (4) - głównie dostało mi się za podstawki. W regulaminie wyczytałem, że "6 pkt banda starannie i w całości pomalowana co najmniej 3 kolorami + cieniowanie oraz ciekawe wykonanie podstawek" Moje figsy były cieniowane, pomalowane minimum trzema kolorami, ostatni tydzień spędziłem myśląc jakie tu udziwnimenia wprowadzić na podstawkach. Fakt, część z nich z braku czasu zostawiłem po prostu z posypką, jednak sporo była nieźle udziwniona. Do tego oczy podniszczyłem, żeby każda figurka była "podpisana" swoim imieniem i ksywką na "pergaminie" domalowanym na podstawce. Widać na marne :/, dowiedziałem się, że lepiej by było, gdyby wszystkie podstawki były jednakowe...
No przecież to nie WFB, że figurki stoją na moving-trayu!
Podejrzewam, że gdyby sędziowie trzymali się regulaminowego przyznawania punktów nikt nie miałby pretensji. Te trzy przedziały, z wyraźnymi warunkami, gwarantowały, że figurki będą na jako takim poziomie, a przecież tylko o to podobno chodzi.

Dlaczego właściwie w końcu system ten został odsunięty?
O! niebieski troll! Lubię niebieski. 7 punktów!" - no comment

Offline Musley

  • Steward
  • ******
  • Wiadomości: 6 346
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • (づ。◕‿‿◕。)づ
    • Soundcloud
Bazyliszek 2005
« Odpowiedź #586 dnia: Październik 18, 2005, 07:49:07 pm »
Wetnę się w dyskusję, ale myślę, że zdał by się nowy topic. Z resztą na forum WFB jest takich kilka. Na początku, kiedy zaczynałem grać w Mordheim, myślałem - nie ma WYSIWYGa? Luzik - wszystko mam w karcie, wystarczy wiedzieć, która figurka jest która i jest ok. Ale jednak WYSIWYG wiele ułatwia - przeciwnik pyta: "Co on ma?" - "To co widać". Poza tym figurka z WYSIWYG jest moim zdaniem bardziej klimatyczna. Sam co prawda nie mam pełnego WYSIWYG na krasiach, ale Middenheim mam zamiar zrobić na full (pomijając sztylety na przykład, czy hełmy - chodzi mi o bronie).
Dobrym pomysłem jest sprawdzanie WYSIWYGu po pierwszej, a najlepiej drugiej bitwie - wiadomo, że w na początku banda jest uzbrojona prowizoryczni. Po drugiej bitwie można spokojnie uzupełnić braki i wszystko jest ok. Podsumowując - WYSIWYG nie jest przeze mnie tak wymagany, jak przez Naza, ale zawsze to milej :).
Co do malowania - punkty ujemne to trochę przesada, mi podobał się system z OMTH. Nie każdy ma talent malarski, nie każdy ma pomysły na fajne konwersje. Ocena hobbystyczna i poświęcanie się hobby swoją drogą, ale to trochę dziwne, żeby oceniać czyjeś zaangażowanie w to, czy tamto. Może za tatuaż z logo Mordheim +2 punkty? ;) Przejaskrawiam, ale nie tędy droga.
Oczywistym jest, że o wiele milej gra się bandą pomalowaną (najlepiej schludnie, tak, żeby z perspektywy 1,5 m nad stołem nie raziła  ;) ), sprawiającą wrażenie całości, z wykończonymi podstawkami (ja przed OMTH nie zdążyłem zrobić podstawki dla jednego Slayera i wyglądało to co najmniej kijowo - po prostu nie lubię czarnych podstawek).
Co do band pożyczonych od kumpla/band malowanych na zamówienie (bo i na to zapewne topic zejdzie) - liczy się to, jak banda wygląda na stole. Banda powinna być oceniana przedmiotowo - nie biorąc pod uwagę tego, czy ktoś maluje dobrze, czy po prostu zleca komuś malowanie. Jest ładna? Punkcik. Jest nie pomalowana / zapaćkana? Nie ma punktu.

Offline Nazroth

Bazyliszek 2005
« Odpowiedź #587 dnia: Październik 18, 2005, 08:04:17 pm »
"Co do malowania - punkty ujemne to trochę przesada, mi podobał się system z OMTH. Nie każdy ma talent malarski, nie każdy ma pomysły na fajne konwersje. Ocena hobbystyczna i poświęcanie się hobby swoją drogą, ale to trochę dziwne, żeby oceniać czyjeś zaangażowanie w to, czy tamto."

Cóż... ja chce po prostu ograniczyć dodatkowe DARMOWE pkt. dla SIEBIe, Misia, czy kogokolwiek innego...moim zdaniem nagradzanie zwykłego talentu modelarskiego to przesada... a karanie lenistwa i minimalnego zaangażowania to jak najbardziej na miejscu wg. mnie...

"tatuaż z logiem mordheim" oo:P... to miałbym 1,5 pkt:P hehe... (zawsze to coś, choć nie 2pkt:P)...

Wiecie... ja już wywalczyłem nie ocenianie historii bandy... karta bandy tez nie powinna dawać + punktów...bo potem TURTURU zamiast na wysokim, to spada dwa miejsca niżej... (jemu nie chciało się przypalić tej nędznej kartczyny zapalniczka w przerwie na szluga)
Dla mnie KLIMAT to podstawa...ale na samą grę nie wpływa na 100% karta bandy (jedynie na starcie, ale jak wszyscy przyniosą czystką ładna kartę, poprawnie uzupełnioną - to jest juz MAX WYPAS) nie wpływa też historia bandy - to jest dobre do gier frendly... gdzie pomykamy sobie wspólnei całą noc dobrze się bawiąc... a turnieju nikt hist. nie dostanie nawet w łapy (moja historia WH z oMTH zostanie opublikowana na stronie TH jak tylko Wispi się z tym ruszy)... Za takie rzeczy punktów nei moż ebyć... co do malowania/podstawek/wyzywigu... jak pisałem - dodatkowe punkty to promowanie NORMY... dla mnei NORMA jest granie pośród ładnie malowanych modeli... ujemny PUNKT byłby swego rodzaju przestrogą... a WYZYWIG:

graliście kiedyś w 40stkę?... tam nawet "granaty' trzeba mieć na modelach, a jak ostatnio skonwertowałem super herosa do space marines dla gościa i posłałem mu fotkę... to odpisał "extra, ale zdejmij mu iron halo"... no kurde... "a cóż to?" pytam... okazało się, ze śliczna kolczasta aureola dookoła głowy (na która zmarnowałem swoją tarczę) to własnei ten przedmiot;]... bo w 40stce jest nawet OWER WYZYWIG!! czili nier można mieć WIĘCEJ na modelu niz posiada... przypomnę, ze w Mordheim ustaliliśmy wieki temu, ze MOZNA MIEĆ WIĘCEJ na modelu niż w karcie - nie powinno byc na odwrót...

Decyzja nalezy do WSZYSTKICH... mozemy różne wprowadzic systemy oceniania... jedno jest pewne - oceniac hobbystyczne sprawy powinni ludzie od MORDHEIM, nie ktoś z zewnątrz (jak jest często na większych turniejach z okazji konwentów promujących GW...)

Pozdrawiam.
'Jedynym sposobem by zmądrzeć jest grać z mądrzejszym przeciwnikiem'

Offline Musley

  • Steward
  • ******
  • Wiadomości: 6 346
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • (づ。◕‿‿◕。)づ
    • Soundcloud
Bazyliszek 2005
« Odpowiedź #588 dnia: Październik 18, 2005, 08:20:19 pm »
Cytat: "Maciek"
Wiecie... ja już wywalczyłem nie ocenianie historii bandy... karta bandy tez nie powinna dawać + punktów...bo potem TURTURU zamiast na wysokim, to spada dwa miejsca niżej... (jemu nie chciało się przypalić tej nędznej kartczyny zapalniczka w przerwie na szluga)

Dokładnie ;) . Jak sam mówiłeś na turnieju - historia bandy, czy klimatyczna karta nie wpływają na sam tryb/przyjemność płynącą z rozgrywki. Cóż mi po fajnej, klimatycznej historii wprowadzającej daną bandę, skoro i tak nie będzie mi dane jej przeczytać. Z resztą na turnieju do gry podchodzi się raczej w sposób techniczny, nie ten klimat, co w domu - po prostu gra się w inny sposób. Karta powinna być schludna, nie wyrwana z zeszytu i napisana na kolanie.
Za to WYSIWYG i malowanie na rozgrywkę wpływają jak najbardziej.
Niezłym pomysłem jest oddzielna ocena hobbystyczna - należałoby to przemyśleć. Za ładną bandę dostaje się jakąś nagrodę, natomiast w ostatecznej klasyfikacji punkty hobbystyczne pełnią rolę "małych" punktów.
A powracając do kwestii quizu - niebardzo. Nie ta skala co turniej WFB na "pincet" osób ;).

Offline Demence

Bazyliszek 2005
« Odpowiedź #589 dnia: Październik 18, 2005, 08:40:24 pm »
hmm...

1. komisja (max 3 os. - modelarzy-mordheimowców) oceniająca wygląd band, każdy z nich mógłby dać kilka pkt (określona max ilość) na daną bandę. Punkty się sumuje i jest już gotowa ocena malowania.

2. Z wymienionych wyżej punktów robi się ranking i za nie przyznaje się punkty wliczane do sumy punktów z gry. Sytem punktowania punktów z malowania plasował by się mniej więcej tak (licząc od najwyższej przyznanej liczby punktów sędziowskich) 3,2,1. Albo inny rozkład punktowów.

Myślę, że z tego by można było coś wyłuskać.

Kombinując z punktami z malowania, tak jak i z punktami z gry można popaść w przesadę, że się to zbytnio skomplikuje, trzeba uważać.
)

Offline Nazroth

Bazyliszek 2005
« Odpowiedź #590 dnia: Październik 18, 2005, 08:46:58 pm »
dokładni eDemence...musi być prosty system BEZ PROCENTÓW  czy POŁÓWEK... jak jest dobrze to 1, jak jestźle, albo nie jest to 0... to samo z podstawkami, malowaniem, konwersjami... czyli łącznie od 0-4 pkt... za wyzywig 1pkt (powiedzmy, zę wyzywig za 1pk to taki na oko wymagane z 75% ekwipunków bez sztyletów itd) i mamy łącznie 5 punktów... i nie ma połówek... gmatwania - albo cos jest ŁADNE (nuiekoniecznie technicznie) albo NIE JEST i tyle... nie ma co się rozdrabniac, rozdziobywac czy jest wash, przecierka, metalic robiony metoda nonmetalic...i taki etam..
'Jedynym sposobem by zmądrzeć jest grać z mądrzejszym przeciwnikiem'

Offline Motorek

Bazyliszek 2005
« Odpowiedź #591 dnia: Październik 18, 2005, 09:26:57 pm »
No to będzie niezłe czoko (big czoko- poleje się krew organizatorów hehe- dobry humor to podstawa) jak wrzucę regulamin turnieju Mordheim na Falkon, ale to już nie dziś w piątek nanosimy ostateczne "korekty" , a regulamin pojawi się w sobotę.

Offline Mistrz wałków :)

Bazyliszek 2005
« Odpowiedź #592 dnia: Październik 18, 2005, 10:33:30 pm »
Widze że z czasem wszyscy dochodza do podobnych wniosków o których ja juz od dawna sie domagałem..
Czyli:

-Mały wpływ punktacyjny z malowania na ostateczny wynik gracza w turnieju (ciagła 1/5 punktów z całości do zdobycia z samego malowania jest delikatna przesadą!!)
-Karanie (a nie nagradzanie!) ludzi z niewyraznymi rozpiskami.- Rozpiska powinna byc tak samo czytelna zarówno dla jej posiadacza jak i przeciwnika!
- nagradzanie prawdziwych modelarzy w osobnym konkursie hobbistycznym!


Natomiast jesli ktoś chce (jak Marek) mieć turnieje gdzie na 180 pkt do zdobycia z samego malowani quizów jest 80 to polecam mu jakis konkurs "bibliotecznej wiedzy z malunkiem na ścianie"

To jest system bitewny a nie komiksowy!


Co do wisiwiga to uwazam ze nie jest on w pełni potrzebny.. i jesli model ma łuk a w rozpisce widnieje oprócz niego jeszcze młot i topór to szczępic sie nie bede.
Natomiast kiedy musze sie domyslać czy ten hundguner ma rusznicę czy halabardę (hundgunerzy reprezentuja dwie różne grypu stronników) to odrazu mi sie oniechciewa grać..
Nie ma nic bardziej wpieprzajacego niz widok regimentu z battla który ma przedstawiac bandę mordheima - jest to wyraz skrajnego olewania i braku taktu.. "a chodzmy sie wybrac na turniej mordheima w przerwie miedzy jedna a druga bitwa battla, co na zalerzy".

Natomiast podziwiam ludzi którzy nawet w początkowej rozpisce staraja sie o 100% WISIWIG (sam wiem ile kosztuje to wysiłku :))
Kamil. (miszczu)

Offline Nazroth

Bazyliszek 2005
« Odpowiedź #593 dnia: Październik 18, 2005, 10:47:32 pm »
To wcale nie kosztuje TYLE wysiłku... mam bande WH, Undead i SoS (owszem...soski nie mają PROC, ale poza nimi maja wszystko... - po prostu nie uważam, aby orzedstawianie kawąłka szmaty przy pasku nawet bez założonego kamienia miało jakiś sens... wszystkie mają przy pasku torebeczki w których proca bez problemu sie mieści - a nawet trzy proce i pociski do nich)... WH to full Wyzywig i UNDEAD to full wyzywig (ktos zaraz palnie, ze w undeadach to łatwo... ale ja na potrzeby wyzywigu zrobiłem doczepiane łuki i kołczany... i inne takie)... wydaje mi się, że ni ejest to takim wielkim problemem... zawsze można zrobić obładowane pu uszy ekwipunkiem modele prawdziwych poszukiwaczy przygód... a nie wieśniaka z łuczkiem i sztyletem (w bucie;/)... zresztą sam kiedyś miałem pewne obiekcje co do dużych ilości ekwa na modelach... a teraz mój WH kapitan ma: pochodnie, miecz, osikowy kołek, kuszę, pistolet strzałkowy... i jakoś z tym żyje..co więcej - super to wygląda...

Dobrym sposobem (zdradze wam mój przepis na sukces) jest zrobienie sobi eplecaków... wycinamy z drewienka (patyczek po lodzie powiedzmy) kawałek dłg. 1,2cm... szerokosci algidowego patyczka na big milka... na owym patyczku naklejamy np: łuk, kołczan, sakiewkę, jakąs bzdetkę.... z kołczanu wycinamy strzały i wklejamy kawałek jakiejś pałki, czxy czegokolwiek (dodatkowa pałka) i całośc obwiązujemy w jednym miejscu nitką... robimy takich plecaków (z różnymi wariantami) np:5 sztuyk.. malujemy... SĄ GOTOWE... a na model można przyczepić (zdejmowalnie!!) takie cudeńko za pomocą odrobiny NIE WYMIESZANEGO greenstaffa, albo tej bardziej popielatej części epoksyliny... widzicie - banał

Oczywiście powyższy sposób jest dla ludzi lubiących stawiac sobie poprzeczkę powyżej pasa... prostrzym sposobem jest INTELIGENTNE wykupowanie ekwipunku dla swojej bandy już na starcie...

A zarzut " kilkanascie figurek z różnymi wariantami uzbrojenia" albo taki etam brednie... to chyba nie było do mnie;]... ni epreferuję czegos takiego...to domena Misia ... do Averlandu ma już pewnie ze 20 kapitanów:P... ja przywiązuje się do konkretnych modeli i zawsze staram się wystawiać je z tym co mają... no i jakoś na oMTH nie było problemów z wygraniem na tym ekwipunku, który zainstalowałem na moich wh... opiszę może bohaterów:

Kapitan: już pisałem
1WH: Bron dwuręczna/ Brazier Iron (wygląda jak brazier, ale nikt ni epowie, ze to ni ejest dwurak!!), pistolet strzałkowy, duży sztylet... kalarepka przy pasie:D
2WH: pałka, kusza, duży ztylet
3WH: miecz, kusza, duży sztylet
prest;: młot, 2h.weapon, flail, armourka(do wybru do koloru, zależy jakie skille dostanie)

To mi wystarcza w zupełności... w razie czego plecaczek z dod. ekwipunkiem moge zrobic...hmm... przez weekend w ilosci 50 sztuk;]... ale to qw skrajnym przypadku - niczego mi nie brakuje...

pozdrawiam i weźcie sie do roboty :)
'Jedynym sposobem by zmądrzeć jest grać z mądrzejszym przeciwnikiem'

Offline nahar

Bazyliszek 2005
« Odpowiedź #594 dnia: Październik 18, 2005, 11:35:57 pm »
Robimy Off Top, powninie być temat - Organizacja turniejów - POMYSŁY.

Ja powiem cos o WYSYWIGU.
Nie ma co się denerwować. Pojęcie to w naszej definicji (podanej przez NAZA) jest całkiem rozsądne i akceptowalne dla więksozści. Nie trzeba mieć masy modeli itp. NAPRAWDĘ.

Moja osoba jest przykładem ewolucji - od grania czymkolwiek, w końcu chodzi o strategiczny umysł/rozwój bandy a nie figurki to postawy podobnej do NAZA - WYSYWIG powinien być im większy tym lepiej. Miło jest na pytanie kto kim jest i co ma odpowiedzieć - przecież widać (ew dodać ten tu to kapitan). Nie ma problemu z zapamiętywaniem ze Ci z mieczami mają pałki a Ci z toporami halabrady i kusze.

Ja mam podobnie jak NAZ łowców - generalnie modeli sztuk:

Łowców : 5
Kapłan : 1
Flagasy : 5
Zeloty : 4
Psy : 4

To wystarcza na turniej bez problemu.

Teraz dojdą dwa nowe modele Łowców (jeden mocno opcjonalny - Garell z Confry, z Long Rilfe wiec raczej nie na turniej).

Mogę miec 4 łowców z 4 kuszami ew 2 strzałkowce, 3 ma pistolety (jeden 2), miecze, topory, pałki (pochodnie robią za nie) do wyboru do koloru.

Zeloci: pałka, topór, miecz+tarcza, włócznia - można by dawać po dwie bronie, ale to dla mnie żaden klimat zeby chłopi biegali jak zbrojownia.
Flagasy - wiadomo Flaile itp.

Psy jak psy.

W sumie 20-21 modeli (z tego dwa flagasy zbędne - już wyrosłem z rozpiesk na 4 flagasów). Czyli tyle ile ma się przeciętnie grajac w Mordheim większością band. Naprawdę turnieje wymuszają pewne rzeczy i raczej nie bedzie opcji - zmiana broni u połowy modeli.

A zrobienie 20-25 modeli do najemników to zaden koszt - pudło milicji plus kilka metali (różnych - ostatnio Kamil udowodnił że nawet Space Marines się nadają) czyli 150 pln (metale, komis lub allegro).  Oczywiście inna bajka do HS, ale tu zawsze można coś pożyczyć od innych (zawsze tak było, jesli tylko nie gram jakimś HS pożyczam bez problemu).
Stopniowo można miec wszystkich potrzebnych - ja od roku powolutku kompletuje HS - juz mi zostało naprawdę kilku (z tego ważni to kupiec i złodziej - halfing, reszta to raczej dla fanu - freelancer, czy beast hunter są raczej bezużyteczni).


Pozostałe kwestie - ocena karty wg mnie tylko ujemna (czyli za bazgoły - 1 pkt).

Historia itp to bzdura na oMth sie niesprawdziło. Quiz takoż. Bo i z czego?

Malowanie - pomysł NAZA ma ręce i nogi - kary za badziewne bandy - zeby nie było ze mamy nie wiadomo jakie wymagania, takie bandy wiedziałem bardzo rzadko np na WM2004 - pierwszy Middenheim Kamila, podkład plus jakieś mazanie. Zwykle nawet proste malowania jest uznawane za ok (czyli np moje). Tak samo podstawki pomalowane, z piaskiem/trawką - ok.

I tyle. Konwersje są juz TYLKO (i aż) powodem do dumu, a nie przyczyną kłótni co jest a co nie jest konwersją, czy trzeba wiercić czy nie.

Oczywiście konkurs na najładniejszą bandę jak najbardziej.

Stosując te zasady osiągniemy to ze decydować o zwycięstwie będzie gra, a do tego nie będzą grali ludzie wystawiający regimenty z battla (choć tego się nie da uniknąć) lub sklejone nie pomalowane bandy.

Sam się czuję pokrzywdzony aktulanym sytemem - 1 miejsce w Będzinie straciłem bo nie miałem konwersji a Kamil miał - czysty absurd (inna sprawa że gdyby doszło do finałowej bitwy to bym dostał wlepy - zostało to sprawdzone :-P)
paweł

Offline Rondel

Bazyliszek 2005
« Odpowiedź #595 dnia: Październik 19, 2005, 12:12:04 am »
Ja do tego WYSIWYGU (Nazroth, w srodku jest S, inaczej wychodzi "What You Zee..." :-P ) . Otoz problem jest ten, ze jesli ktos wrzuci na figurki ekwipunek juz taki bardziej rozwinietej bandy a sprawdzanie bedzie na poczatku to mu powiedza, ze ma za duzo tego napi****lonego. Jak zrobi poczatkujacej a ocenianie bedzie na koncu to znowu, ze za malo i tez nie ma WYISWYG.

Nazroth- masz na undeadach pelen WYSIWYG? Ale z ktorego momentu? A jak nie uda Ci sie zarobic tylu GC zeby to wsio kupic to co wtedy? Dlatego mi brak calego szmelcu na fgurkach nie przeszkadza, byleby mozna bylo odroznic thunderera od warriora, dalej to juz jeden pies.

A co do czterdziestki to prosze nie wmawiaj, ze jest tak a nie inaczej i nikt w inny sposob nie gra. Nie jestesmy jakimis ortodoksami- turnieje maja rozne zasady i roznie to na nich bywa.

Offline Nazroth

Bazyliszek 2005
« Odpowiedź #596 dnia: Październik 19, 2005, 06:24:55 am »
"Otoz problem jest ten, ze jesli ktos wrzuci na figurki ekwipunek juz taki bardziej rozwinietej bandy a sprawdzanie bedzie na poczatku to mu powiedza, ze ma za duzo tego napi****lonego. Jak zrobi poczatkujacej a ocenianie bedzie na koncu to znowu, ze za malo i tez nie ma WYISWYG"


Chej... argh... od początku odpowiadam:

W MORDHEIM NIE MA ZASADY "OWER WYSIWYG" więc nikt nie powie, że masz ZA DUŻO ekwipunku... sprawa od kopa załatywiona = 0 problemu... wal śmiało górę sera na plecy każdego skavena...


"Nazroth- masz na undeadach pelen WYSIWYG? Ale z ktorego momentu? A jak nie uda Ci sie zarobic tylu GC zeby to wsio kupic to co wtedy?"

No i Ci chyba gula śmignie, bo mam początkowy ekwipunek, a gdy dokupuję 3 łuki... to naczepiam je dregom na plecy w sposób jaki opisałem wczesniej;]...i wtedy mam KOŃCOWY ekwipunek... TADAM!
(Akurat Undead to głupi przykład do pytania, bo tam prawie nie ma ekwipunku:P)

" Dlatego mi brak calego szmelcu na fgurkach nie przeszkadza, byleby mozna bylo odroznic thunderera od warriora, dalej to juz jeden pies. "

To gratuluje wspaniałej wyobraźni... niestety nie wszyscy jesteśmy tak WOLNI od ograniczeń... no i my lubimy KOMFORT gry...


"Nazroth- masz na undeadach pelen WYSIWYG? Ale z ktorego momentu? A jak nie uda Ci sie zarobic tylu GC zeby to wsio kupic to co wtedy? Dlatego mi brak calego szmelcu na fgurkach nie przeszkadza, byleby mozna bylo odroznic thunderera od warriora, dalej to juz jeden pies. "

A w 40stce... to zasada OWER WYsiwygu jak najbardziej jest brana pod uwagę... wogule sprawdzanie, czy pojhazdy mają E.armour, czy mają searchlighty, albo smoke launchery - to dla mnie porażka... ale LUDZIE TO SPRAWDZAJĄ!! Co więcej sprawdzają, czy model ma wargear przedstawiony (a to już nie jest SAMA BROŃ)... Więć bess kittu.
'Jedynym sposobem by zmądrzeć jest grać z mądrzejszym przeciwnikiem'

Offline Huggy Da Grim

Bazyliszek 2005
« Odpowiedź #597 dnia: Październik 19, 2005, 07:08:03 am »
Dżyzas, nie macie większych problemów w życiu co? Niż malowanie i Wysiwig? Moje gobolki mają pałki sztyleciki i łuki, ale to chyba tylko 2 bodajżde, reszta ma przynajmniej 1 lub 2 częsci ekwipunku na sobie. Wybrałem róznorodność figurek, i jakoś nikt ne zarzucił mi że są kijowe, bo nie widac na kilku pałki i sztyletu. Za to są ładnie pomalowane (no w sumie dla mnie to tabletop :P) i skonwercone. Nic się u mnie nie powtarza. Niktórym nawet sie podobały moje Handmade Halberdy na Big 'Unz. I o to chodzi! (choć boss czeka na zrobienie, bo po raz kolejny zaznaczę że na bazylu grałem jednym wielkim proksiwem zrobionym w 5h). Ale jakoś nie zwracałem uwagi na to by przeciwnik obowiązkowo miał targac duellingi (wtedy Wołek by ich nie miał, a Przemek msuiałby popełnić rytualne samobójstwo, bo u niego....chyba wszyscy je mieli  :shock: ). Przynajmniej na Squigach się nie musze martwić :P

Tyle że ja te konwersje zrobiłem, bo dla mnie to pasja. Uwielbiam babrac się w worku bitzów, cjanopanie i GSie :D tak już mam  :badgrin:

Co do 40k Naz, to przesadzasz, nikt mi nie sprawdza czy ta szyszka to Frag czy Krak grenade (na szczęście każdą maluję w inny kolor) :-) Tyle że Ty mówisz o konwertowaniu Space marines. I widzisz, wybrałes sobie najbardziej kijową rzecz do konwersji. To jest to co tłumaczyłem Ściborowi. Terminator nie może targac plasma pistola, bo jest na to za wielki, poza tym Wargear na to nie pozwala. W 40k tak naprawdę fluff wyznacza ekwipunek (ja do swoich Dark Angels chyba do końca życia będe pakował Plasma Cannony). Szczególnie u marines. Jak chcesz się dobrze pobawić w 40'kowe konwersje weź sobie Space orka. Zaś zgodzę się z Nazem w kwestii że można dać Mordkowym figsom za dużo sprzęciwa. Co było np. widać po moich gobboskach. W sumie to fajne bo idzie za bosem taka "skrzynka z narzędziami" :) poza tym to są poszukiwacze przygód, którym w Mordce może spotkac wszystko. Wybranie się tam z łukiem jest ryzykowne :D
obbos for dinner, gobbos for tea, gobbos when Ya want'em, and Gobbos for ME!

3 Miejsce w Mordkę na Bazyliszku '05

szafa@poznań

  • Gość
Bazyliszek 2005
« Odpowiedź #598 dnia: Październik 19, 2005, 09:05:09 am »
dyskretne pytanie bo nie dospałem - kto wygrał nocna bitke "Bronić i służyć" vs "Palić gwałcić i mordować" ?

Offline Motorek

Bazyliszek 2005
« Odpowiedź #599 dnia: Październik 19, 2005, 09:08:34 am »
Też się wypowiem, a co w końcu znalazłem chwilke żeby coś nabazgrać na forum :p
Pomalowane figurki minimum trzema kolorami jak najbardziej TAK na turniejach.
Ocenianie figurek, wyswigu(opcjonalnie), podstawek , konwersji też jak najbardziej TAK, ale za duży to ma wpływ na punktację końcową, co z tego , że ktoś jest super taktykiem jeżeli to nie idzie z jego zdolnościami manualnymi, z moich figsów których używałem na bazylu tylko porzyczone od Karola, były wg mnie kiepsko pomalowane reszta była ładna ale nie super, chociaż Assassin jest wypasik ;)
Rozumiem Ciebie Naz i Misia lubicie konwertować malować , spędzacie nad tym dużo czasu i chcecie coś z tego mieć tak jak np koleś , który zapłaci za pomalowanie figsów niebotyczne kwoty ok. Mimo to jestem za tym żeby klasyfikacja hobbystyczna była oddzielnie oceniana i za to była oddzielna nagroda, masz super figsy ok nagrodzimy to dostaniesz dyplom i jakąś nagrodę, ale co jeśli namoczyłeś 3 bitwy a ktoś inny np tylko 1 i jest niżej od Ciebie bo albo maluje kiepsko albo za mało za malowanie zapłacił :?:
Myślę , że to stworzy z Mordheimowców zamknięte grono :?  a tego chyba nikt nie chce i tak jest nas mało, każdy nowy gracz , który się pojawia w Lublinie i chce grać mnie cieszy, bo nie będę się klepał z tymi samymi ludźmi nonstop, a juz mnie nudzi częste granie z Jezusem , Gonzem i Krzyśkiem dlatego chce grać z nowymi ludźmi, a nie zamykać im drogę bo mają brzydkie figsy.

Let it burn (czy jak to się tam pisze ja mam swój własny dialekt angielski)Możesz wieszać na mnie teraz psy, po tym co napisałem ale zdania nie zmienie.
 czoko czoko;]
Pozdro ;)

Szafa of course My tj. zło :badgrin: