Autor Wątek: Naukowe idee w zoologii w Chinach czy Afryce frankofońskiej  (Przeczytany 2974 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline league-scientifique

Naukowe idee w zoologii w Chinach czy Afryce frankofońskiej
« dnia: Marzec 15, 2023, 10:37:20 am »

Cytuj
Wildlife Conservation Projects by polish environmental association. Any ideas for future?
Czym są podróże po Europie dla naukowca od zoologii? Temat wart przestudiowania. Zoologia i gospodarowanie surowcami naturalnymi są elementami życia współczesnego odkrywcy. Odkrycia na skalę europejską dzikiego ssaka w północnym Wietnamie, gat. z rodziny psów oraz jego badana to dalszy przełom. Również pomiary w sanktuarium Shennongjia są bezcenne dla dzisiejszych naukowców od dzikiej przyrody. Ekologia gildii ssaków drapieżnych w Chinach Środkowych to prace z dziedziny historii naturalnej. Inne projekty mogą dotyczyć fauny w Azji Środkowej, opisywanej przez podróżników z XIX stulecia oraz inwentorium w Afryce Zachodniej. Chiny są jednak priorytetem. Dodane przez league-scientifique.
https://gab.com/leaguescientifique/posts/110021103639886762
« Ostatnia zmiana: Marzec 15, 2023, 12:46:35 pm wysłana przez league-scientifique »

Offline league-scientifique

Odp: Naukowe idee w zoologii w Chinach czy Afryce frankofońskiej
« Odpowiedź #1 dnia: Lipiec 16, 2023, 04:44:58 pm »

-Poster na rzecz dzikiej Afrique de l'Ouest oraz czworonogów takich jak dziki pies-
Wyznaczamy standardy w dziedzinie,  którą jak sądzę możemy nazwać standardami eksploracji zoologicznej.
Adventure-fiction dla inspiracji: FAO i jej członkowie, działając na Wybrzeżu Kości Słoniowej brali udział w warsztatach dla lokalnej ludności na rzecz zrównoważonego rolnictwa. Właśnie przejeżdżał nieopodal wioski należącej do dystryktu Vallée du Bandama, ukraiński zoolog pracujący dla francuskiego Instytutu Julesa Verne’a, był on rzekomo na tropie dzikiego psa. O zwierzęciu wspominali krajowcy-myśliwi, którzy upolowali parę lat temu owe, jakże legendarne zwierzę. Rzekome futro oraz czaszkę przesłali do centrum zasobów naturalnych w Bouaké, gdzie badał to weterynarz, niejaki Patrick Ouattara.
Prace Dharosso van Gheulvena oraz Nirgiluga z Budapesztu odbiły się szerokim echem na Wybrzeżu. Ich wkład w zrozumienie zoologii tego skrawka Afryki Zachodniej, zwłaszcza jeżeli chodzi o ssaki drapieżne, ale także krótkie wzmianki o krętorogich, pangolinach, zajęczakach czy małpach miało niebagatelny wpływ na standardy oraz postawę tamtejszej społeczności oraz europejskiej nauki w tematyce gospodarowania zasobami naturalnymi. Ale pojawiło się tabu, nakreślone przez przybysza znikąd, który jakoby opowiadał o zwierzętach nieznanych białemu człowiekowi, a żyjących na tych ziemiach. Prawdopodobnie jest więc raczej mowa o gatunkach mniej znanych, ssaku hienowatym zwanym sowara, małpie iworyjskiej, jaszczurkach, czy rybach z nieznanego rodzaju. Scenariuszem dla krótkiego pseudodokumentu są zdefiniowane fake-postery: “new possible records of lycaon in West Africa” oraz “problemy zoologii ssaków owadożernych i gryzoni w Cote d’Ivoire”, a także “rekordy rzadkich żenet i małych ssaków drapieżnych na terenie Wybrzeża Kości Słoniowej” Ważne są np. nowe rekordy ratela, szakala, antylop kobów i dujkerów, wiewiórek, a nawet innych kręgowców. Ludy Yaure mają jeszcze coś do powiedzenia na ten temat ……..

Zwracam się do was z prośbą  - wzrastajcie w świadomości - wiele populacji drapieżników zniknęło, ale się odrodziło. Priorytetem, jak sądzę jest odkrycie ostatnich bastionów likaona na Wybrzeżu Kości Słoniowej na południowy-zachód od Parku Narodowego Komoe na terenie dzikich rezerwatów np. Rezerwacie Fauny i Flory Haut Bandama czy w Parku Narodowym Marahoué zamieszkiwanych przez dziwne społeczności i jeszcze dziwniejsze zwierzęta takie jak ostatnie osobniki  z dawnej albo nowo powstałej populacji. Czy są tam może warsztaty badawcze w mieście o nazwie Niakaramandougou?

Opracowane przez league-scientifique i polskiego zoologa Tomka Pietrzaka na bazie wiedzy know-how w dziedzinie eksploracji zoologicznej.
« Ostatnia zmiana: Lipiec 29, 2023, 04:45:44 pm wysłana przez league-scientifique »

Offline league-scientifique

Odp: Naukowe idee w zoologii w Chinach czy Afryce frankofońskiej
« Odpowiedź #2 dnia: Lipiec 29, 2023, 04:37:27 pm »
Status zwierząt podobnych do psa, czyli Canidae made in Middle Kingdom
Krótkie streszczenie i interpretacja tekstu:
  Artykuł popularno-naukowy przyjmujący formę petycji skierowanej do uczonych, działaczy na rzecz środowiska naturalnego, obrońców praw dzikich zwierząt, poszukiwaczy przygód. Jest to inscenizacja projektu, który nawiązuje do wzorców dystrybucji oraz statusu ochrony zwierząt Canidae w regionach środkowo-mandaryńskich, “hasających in the wild, w tym jakimś zwierzęciu z wielką paszczą” !!! Rekordy zwierząt, ktore mają pyski, ogony i kończyny z łapami,a te rekordy mówią wiele o stanie dzikich populacji. Bezpośredni charakter tej pracy wydaje się być pozycją wartościową, ponieważ dotyczy okiełznania raportów nawiązujących do fauny dzikich zwierząt podobnych do psa, zdarzających się w Państwa Środka. Zatem skutkiem efektu motyla w dzikich Chinach byłby nowy projekt oddziałujący z wielkim wpływem na współczesną zoologię Chin, w tym nowy wymiar w odkryciach zoologicznych. Jak piszą encyklopedie - koncepcja „ewolucyjnego wyścigu zbrojeń”, powstała w 1973 i jest to idea względności wszelkiego postępu", co ma znaczenie także w trwałym koegzystowaniu w badaniach różnych jednostek badawczych na dzikich ziemiach, ale odnosi się także do relacji ofiar i ssaków drapieżnych.  Jak powiedziała jedna z wielkich kobiet nauki, “łączy nas niezwykła więź ze zwierzętami". Organizacja Robin des Bois została utworzona we Francji 38 lat temu przez pionierów ochrony środowiska.  Czy jej prace wesprą inicjatywy dla nowego projektu podobnie jak polski rozdział WWF, Romanian Geographical Society czy Zoo w Atenach? Nikogo więc nie udaję, chcę być sobą, ale zwłaszcza górali Han należy szanować pomimo ich braków. Z autopsji mógłbym wspomnieć o zbieraniu odpadów wyrzucanych przez ludzi z samochodów, o niszczeniu naturalnych siedlisk rzadkich zwierząt, zatruwaniu środowiska przez fabryki, czy generowaniu gazów cieplarnianych przez nagminną produkcję zwierzęcą. To jest chore. Tymczasem de facto ideą tego artykułu nie jest aktywizm na rzecz zdrowia natury, lecz odkrycie fauny rzadkich gatunków. Czy więc rodzaj zespołu badaczy potrafi się odciąć od zwierzyńca w Yichang, zwracającego na siebie uwagę, w którym rzekomo przetrzymywano nielegalnie zwierzęta nieznane nauce? Włączając w to species last of its kind - ostatniego reprezentanta wygasłej gałęzi psowatych Canini żyjącego jak się zdaje na dziko na ziemiach dzisiejszego Jiangxi. Dzikie Chiny to także obszar, na którym mogą przetrwać takie formy jak krótkonogi rodzaj drapieżnego ssaka z południa ziem Shansi, lecz wielu uważa, że zwierzę raportowane przez Davida Xu z 2009 to nic innego jak rodzaj jakiejś formy zdziczałego psa domowego z gór Zhongtiao. W potężnym paśmie Qinling jeden z naturalistów opisywał wiele lat temu rodzaj nieznanego mu psowatego, wspinającego się na drzewa, o ciemnym futrze, zwanego fruit-fox w lokalnym narzeczu. Znalazłem informacje o tym, a nauka identyfikuje to jako Nyctereutes procyonoides, z tym, że może to być jakaś lokalna odmiana, a więc endemiczna dla tych gór. Nowe badania są potrzebne na wyjaśnienie taksonomii, warunkujące odkrycia anegdotycznych populacji w dzikich partiach Państwa Mandarynów, w środkowej części kraju. Są to obszary, gdzie diabeł mówi dobranoc, a cywilizacja jeszcze nie dotarła. Insights from camera trapping study from Inner China for filling the knowledge about carnivorous mammals to mały projekt warty adnotacji, ale trudno powiedzieć co odkryje podczas “wykopywania nowych informacji”.
Zoolog, Derondveng van Graurouchouws używałby do swoich badań latających spodków, a nawet trójkątów powietrznych jako innowacyjnego elementu badawczego. Stygmatyzowany dokument agencji handlu i zasobów naturalnych z Amsterdamu został opracowany na zlecenie rządu chińskiego celem okiełznania fauny drapieżców ssaczych w górach henańsko-hupehskich. Chiński czterogąsienicowy, amfibijny oraz bezzałogowy pojazd jest fascynujący, zwłaszcza w pracy na obszarach zalewowych lub w trudno dostępnych gąszczach Poyang Regions. Podróżnik tureckiego pochodzenia- Retszzirk Arforsuy, o którym pisano, że zdarzało się iż miał “ataki wilczego głodu, a czasami chodził na czworaka”, prowadził "wykopaliska" zoologiczne. Jak pisał - Chongqing Arena to kluczowa baza naukowa, gdzie mogłyby się odbyć warsztaty dotyczące fauny azjatyckiej, tak jak i w mieście Changsha oraz w Zhengzhou, w Henanie oraz w X’ian w Shensi. Jeden z posterów przedstawia się tak: Curieusement certains des zoologistes du passé sont devenus aussi des avocats comme Xavier Ugwouiq. Etyczny mały projekt nad zrozumieniem dzikiego psa i innych drapieżników w górach środkowych Chin żyje swoim własnym życiem oraz rzuca nowe światło nie tylko na zagrożone gatunki, ale też anomalie w populacjach oraz zjawiska naturalne, charakteryzuje też archetyp odkrywcy zoologicznego. Fjodor Dvendartchouk to nie tylko rosyjski reżyser. Poznaliśmy niedawno fikcyjnego bohatera, zoologa, odkrywcę złóż nieznanych minerałów, drwala o takim samym imieniu i nazwisku, który brał udział w małych projektach w środkowych partiach państwa mandaryńskiego. Czaszka i skóra rzadkiego dzikiego psa, jakiegoś “jackal in disguise” to temat referatu naukowego przedstawionego w mieście Zhengzhou w 2014 roku. Niektórzy, uważali że zwierzę to porusza się inochodem, ale jest to raczej niemożliwe. Czy jest to gatunek, którego nie da się opisać? Trudne doświadczenia z przeszłości determinują te badania, o których warto byłoby wspomnieć przy charakterystyce. Dostosowując się do zmieniających warunków, istnieje mały projekt, oparty na kluczowych wytycznych, dotyczący inwentaryzacji rzadkich populacji dzikiego psa azjatyckiego (Cuon alpinus) oraz innych psowatych, w tym co najmniej jednego gatunku nieznanego nauce.
Określony przeze mnie chiński “Masyw Centralny” to wzgórza rozciągające się od Qinlingu, poprzez Daba Massif, Wudang Shan, od Funiu aż do highlands of Luoxiao oraz hunańskich Zhangjiajie Range. Kluczowy artykuł naukowy opisany na podstawie wywiadów na prowincji, danych literaturowych, kwerendy w muzeach przyrodniczych czy badań opartych na fotopułapkach byłby opublikowany następująco: “Eureka!!! Changes in distribution patterns and conservation status of Canidae of Central China with emphasis on notes from Hupeh Territory and henan-shensi country”
Priorytetem naszego małego projektu byłoby skoncentrowanie się na tropieniu rzadkich zwierząt drapieżnych ssaczych na tym terytorium. Nowy rekord kryptycznej populacji kuny żółtogardłej lub nawet nowego gatunku, ale także dzikiego psa, zwanego tam red dog, borsuka świńskiego czy nieznanego nauce małego niedźwiedzia, opisywanego przez naturalistów 19-nasto wiecznych, byłyby rzeczywiście docenione….. Zbutwiała i wysuszona łapa oraz czaszka nieznanego nam gatunku dzikiego psa, które znaleziono w gablocie, w świątyni taoistycznej w południowym Henanie, będąc prawdopodobnie ostatnim dowodem na istnienie anegdotycznego, wykorzenionego już dość dawno “tigre-chien sans queue”. Na prawdziwie dzikich ziemiach, mieszaninie lasów umiarkowanych oraz subtropikalnych górzystych Daba-Wudang istniała przełęcz, gdzie znaleziono padłe zwierzę, rzekomo 4-7 lat temu. Wydaje się też prawdopodobne, iż mała populacja niejakiego azjatyckiego “picking dog” czyli bagouzi lub chai, znanego lepiej jako rudy szakal przetrwała w pierwotnych górach graniczących z Shennongjia, nieopodal Yichang, ale zwierzę to może być obecne, lecz coraz rzadsze na innych ziemiach w tej części Chin np. w potężnych górach Qin-ling oraz na rozległych terenach nieopodal Dongting Lake, a nawet w paśmie górskim Funiu czy na Wyżynach Południowo-Wschodnich. Znane są szakale lingnańskie, które  tam trwają. Znacząca jest legenda o szakalach w rejonie górskim Xiaolong.

Rekordy dotyczące zmian w zasięgu pewnych psowatych, ich status ochrony, oraz zmiany w populacjach określonych w podanym przeze mnie hipotetycznym artykule, takim opus magnum zoologii dotyczyłby oszacowania tych parametrów, danych i rekordów gatunków na przestrzeni lat 1997-2018.
Prawdziwe oblicze zoologa w Hupeh, Shensi, Henanie i Kiangsi to jak “Great Works of Explorers”, tropienie rzadkich form psowatych. Okiełznanie tego małego projektu opierającego się na raportach z tzw. village survey, nieinwazyjnych danych z fotopułapek i dronów, kwerendy w muzeach przyrodniczych oraz wizyty na miejskich bazarach w Yichang, Changsha, Xi'an czy prowincjonalnego, albo fikcyjnego miasta w Henanie opisywanego już przeze mnie kiedyś jako Ulforis-chzen. Opracowanie w formie tabel, umieszczenie fotografii z UAV i infrared cameras, dane myśliwskie, z lecznic weterynaryjnych oraz z nadleśnictw to jak się zdaje wartościowe opracowanie tematu. “Zastąpiliśmy dzikie zwierzęta hodowlanymi. Traktujemy ziemię jak naszą własność, wykorzystywaną przez ludzi i dla ludzi.” Sentencje pochodzą z książki: "Moja historia, wasza przyszłość". A ta ukazała się nie tak dawno temu. Czy więc ważny jest nie tylko powrót eksploracji zoologicznej “na właściwe miejsce”, ale i dalsze rozwijanie ochrony przyrody w rozumieniu nauki i praktyki. Jak powiedział kiedyś ważny polski zoolog: "Utarło się gromić myśliwych i wytykać łowcom, iż strzałą, oszczepem i bronią palną wytępili ten czy ów gatunek zwierząt. Nie jest to słuszne." Dlaczego? Człowiek tak daleko wkroczył w świat dzikich zwierząt, że życie na dzikich ziemiach stało się nie do zniesienia. Regulacja to rozwiązanie? Pozostawię pytanie bez odpowiedzi. Zgłębimy się także, każdy z nas z osobna, do wielu niedoszacowanych sentencji profesora Bjambyna Rinczena, uczonego Dionisiosa Youlatosa oraz doktora Andersona Feijo. Wiemy, iż na przepastnych pierwotnych ziemiach oprócz szakali (Cuon alpinus), wilków (Canis lupus), jenotów (Nyctereutes procyonoides), lisów pospolitych (Vulpes vulpes) mogły przetrwać o wiele rzadsze gatunki nieznane nauce, lecz jak na razie nie posiadamy holotypów lub wyraźnych zdjęć, lecz można sądzić, że w odległej dolinie w Państwie Środka jakiś zoolog odkryje odchody lub fragmenty sierści psowatego nieznanego nauce.
Populacje dzikich psowatych znacznie się skurczyły w ciągu tych opisanych 21 lat. Ich obecność na wzgórzach od potężnych gór Qinlingu aż po Wyżynę Południowo-Wschodnią oraz na północny-wschód wzdłuż Doliny Jangcy aż do Funiu Hills oraz gór Xuefeng Mountains w sercu Hunanu (na południe od). Są to ziemie niezwykle ciekawe dla zoologa, skrywają jeszcze wiele tajemnic natury, pośród skalistych ziem, lasów subtropikalnych i umiarkowanych oraz moczarowych zdobywamy wiedzę na temat dzikich gatunków, będącymi co niektóre, bocznymi gałęziami jakiegoś rodu czy to psowatych, łasicowatych czy niedźwiedzi. Skoncentrujmy się wpierw na populacjach znanych nam gatunków takich jak dog-headed fox, czyli dzikim psie nazywanym przez lokalnych, którego zowią tak w pobliżu Nankin, ale nie tylko. Taka nazwa dla Cuon alpinus pokutuje wzdłuż Doliny Jangcy, począwszy od krajobrazów górzystych Yichang. Lokalni już tam mówili, że jest szakalem, lecz najwyraźniej Wilson w 1913 jeszcze tego nie wiedział, a więc nie okiełznał natury tego zwierzęcia. W Xuzhou, w prowincji Jiangsu cyjon znany jest również jako skórzany wilk, a w Hunanie lokalni określają go nazwą macula.
Możemy inscenizować jakiś mały projekt, wedle którego naukowcy szwajcarscy i greccy okiełznają naturę rzadkich psowatych, fluktuacje ich populacji dzięki danym z chińskich nadleśnictw, dokumentom myśliwskim, relacjom krajowców, kwerendom w muzeach przyrodniczych należących do akademii nauk, gdzie przyjrzymy się skórom na ścianie, fragmentom w alkoholu, próbkom krwi czy szkieletowi rzadkich gatunków oraz skąd pochodzą i kiedy zostały pozyskane. W terenie pracujemy z odchodami, fotopułapkami, dronami oraz innego tego typu technologiami zdefiniowanymi do badania rzadkich zwierząt. Pierwszy raz użył pojęcia “Ultimatum dla chińskiego typu zagadek o dzikich psowatych oraz definiując ważne rzeczy o ssakach drapieżnych w Chinach Środkowych” w swym artykule naukowiec, który nazywał się David de Canet, który sam siebie określał obywatelem świata. Sentencje o zagubionym świecie wschodnich Indochin i ich zwierząt stały się myślą przewodnią rosyjskiego zoologia. Zgłębiamy się także do podróży Bartosza Paculi do dzikich ziemi Hupeh, gdzie autor pisze „Jadąc minibusem po wyboistych drogach w górach w pobliżu Yichang filmowałem jak najwięcej dolin i okolic”. Relacja pochodzi z reportażu internetowego nakręconego ponad 12 miesięcy temu.
Ekipa forces of animaux projet oraz Reserve Internationale stała nieopodal jednego ze szczytów Dabaszanów, uczeni, podróżnicy, fachowcy od techniki płynęli sampem przez wielką rzekę Jangcy, odkryli zaginione miasto Fuwong-oureip w Henanie, nieopodal Dongzhai Reserve, znane ze starożytnego zwierzyńca oraz przebyli niezwykłą drogę powietrzną lecąc małym samolotem turystycznym nad krajem Shensi. Ich wielkim hasłem dla dziedzictwa europejskiego, sinologów i uczonych od zwierząt było: “Fragile ecosystem, elusive species”. Tworzyli oni street-art w Europie znany z kontrowersyjnych znaczeń takich jak “Labor Beyond One to Shensi”, “To the Hupeh and back”, “Przygody chińczyka na Nizinie Chińskiej” czy “Sto dni w ekosystemie Kiangsi, a nawet Braterstwo Odkrywców Vybre też tam”. Histoire(s) du cinéma scientifique du Henan et Anhwei, “Pejzaż we mgle Płaskowyżu Lessowego i Doliny Jangcy” (i.e. w państwie mandaryńskim) czy Siódma pieczęć z dzikich ziem Qinlingu, Funiejskich Wzgórz oraz Dabaszanów inspiruje do scenariuszy nakreślonych przez prawdziwych naukowców i inscenizujemy projekty pro-zoologiczne definiowane jako zrozumienie rzadkich gatunków ssaków drapieżnych, ich status gatunku oraz nowe rekordy nieznanych wcześniej populacji itd. Nawiązujemy swobodnie do kinematografii europejskiej “ życie w cywilizacji nieznanej nauce”, chińska wersja “Księgi Dżungli” z 1967 roku, czy “Spojrzenie Odyseusza mandaryńskiego” nawiązujące do filmu z 1995 roku tym razem umieszczając właśnie fabułę tych obrazów na terenie miast Wuhan i Chongqing oraz w scenerii dzikiego dystryktu Yichang, a także na terenach wodno-błotnych środkowych ziem Doliny Jangcy, takich jak Dongting Lake Ecosystem. Bohaterami są jednak europejscy uczeni, dziennikarze, technicy itd. Te historie są powiązane z krytycznymi projektami, odnajdując coś za pośrednictwem uczony o nieznanych populacjach dzikich psów, łasic, borsuków i zwierząt do nich podobnych, kotowatych czy małych niedźwiedzi lub odkrywając coś nowego na temat ich statusu w kontekście narracji beletrystycznej, ale opisywanej za pośrednictwem związków frazeologicznych albo archetypów.
 Dzikie psowate cierpią przez kłusownictwo i odwetowe ataki ze strony krajowców, utratę siedlisk, wyczerpywanie się bazy żerowej i transmisje chorób. Być może fotopułapka lub zwierzę schwytane do klatki dostarczy nam nie-raportowanego wcześniej incydentu z udziałem jakiegoś bardzo rzadkiego gatunku, w projekcie zorganizowanym przez człowieka o twarzy Andreasa Von Tempelhoffa. Jak powiedział Seneka Młodszy "Ten który jest odważny jest wolny". Mam wątpliwości czy "zgryźliwi starcy; to jeden ze szczytów osiągnięć szatana", zwłaszcza jeżeli chodzi o naukowców - seniorów, którzy swym doświadczeniem i młodzieńczym entuzjazmem mają znaczenie dla dziedzictwa nauki. Nawet Bear Grylls wypowiedział się na temat bycia silnym oraz mobilizacji w trudnych momentach, co może mieć znaczenie w pracach z dziedziny zoological exploration, ecology and conservation. Tiziano Terzani, podróżnik po Azji, zwłaszcza po Wietnamie pisał kiedyś "Przeszłość jest jedynie narzędziem teraźniejszości i jako taka jest przekazywana i upraszczana, aby służyć dzisiejszym interesom." Weźmy to sobie do serca, że właśnie historyczne raporty o rzadkich gatunkach, mają mieć zwłaszcza znaczenie w odniesieniu do “naszych czasów”. Owe przytomne zdanie znajduje się w wydaniu jego książki w polskiej wersji z 2011 roku pt. "Bonne nuit, M. Lénine".

Opracował: Tomasz Pietrzak vel Caniche. league-scientifique: Jest to projekt dla zrozumienia natury i dziedzictwa przyrodniczego.