Co do smierci rodzicow Bruce'a, to wersja wydarzen wg. pana Burtona (zabojca jest Napier/Joker) jest przez tegoz pana wydumana.
W komiksach zabojca niezmiennie jest Joe Chill. Jak i w nowym filmie.
Co do opinii na temat owego nowego filmu, to uwazam, ze w koncu mamy film o Batmanie.
Nie o jego przeciwnikach (u Burtona to glownie wrogowie gacka byli eksponowani).
Nie o neonach, sutkach na kostiumie, o poczuciu humoru czarnych bohaterow i o tym, ze Bruce ma taki samochod bo laski szaleja na jego punkcie (jak u Schumachera).