O ile się dobrze sprzeda....
A z taką reklamą i "prawie" dobrym tłumaczem to wcale nie jest pewne...
Ale prace Jamesa Jeana zawsze przyciągały oczy konsumenta, czy to wymagającego, czy przeciętnego, więc jakaś większa nadzieja jest.
Oj, chyba o jedno piwo za dużo, albo o jedną kreskę
Nie pamiętam, żeby jakiś komiks z Egmontu (może oprócz Thorgala albo zupełnie wyjątkowych oneshotów) jakoś specjalnie reklamowano. I komiksy szły, niektóre lepiej, inne gorzej, ale chyba w ogólnym rozrachunku nieźle.
Sarkazm w "dobrym tłumaczeniu" zupełnie niezrozumiały i z gruntu nieuzasadniony/ Tłumaczenie jest po prostu super, czytam sobie ten komiks drugi raz, i znów znajduję fajne smaczki. Rozbieżności opinii co do tłumaczenia 1 (słownie:JEDNEGO) wyrażenia, tego nie zmienią.
A nazwiska mają znaczenie dla koneserów, przeciętny czytacz komiksów nie ma pojęcia, kto jest kto. Wielu moich znajomych czyta Thorgala, ale jak ich zapytać, kto go rysuje, to nie mają pojęcia.