Calego cyklu nie czytalem (wiedzialem, ze chca wydac, wiec zamiast kupowac orginal, cierpliwie czekalem na polska edycje), tutaj ograniczam sie do oceny pierwszego tomu, bo to pierwszy tom wzbudza, jak dla mnie nie do konca uzasadnione, zachwyty.
Zgadzam sie, ze to dobry komiks rozrywkowy, ale uzywanie takich okreslen jak "innowacyjny" czy "dobra oprawa graficzna" uwazam za naduzycie, szczegolnie w kontekscie bledow rysunkowych i zaledwie wstepnie zarysowanej osi fabularnej pierwszego tomu.
A jesli chodzi o oprawe graficzna, poniewaz zdarzylo mi sie jednak miec w rekach kilka czesci "Fables", w tym rowniez "1001 Nights of Snowfall", to odpowiem ci pytaniem na pytanie, czy uwazasz, ze "Sandman" jest swietnie narysowany opierajac sie tylko i wylacznie na "Nocach nieskonczonych"?
Oba te cykle sa przykladem serii, w ktorych grafika zostala sprowadzona do funkcji podrzednej, chwilami wrecz ilustracyjnej, co bardzo mi przeszkadza, bo w koncu to komiksy a nie ksiazki z ilustracjami, a kiedy pomysle co z takim materialem mogliby zrobic np. Dave McKean (w "Sandmanie") albo Alex Maleev (w "Fables") to troche mi szkoda.