Kulki sa dosc trudne po angielsku. Przeczytalem cala serie 2 razy i nie powiem, ze wszystko zalapalem, choc raczej nie przez jezyk.
Jest tu baaardzo duzo slangu i zwrotow lokalnych. Roznych slangow wlasciwie, bo mamy dialogi czarnych, meksykancow, wiezniow itp. Ponadto sama fabula jest strasznie zawila, mnostwo postaci, watkow, niedopowiedzen, odkrywanych powoli tajemnic. Duzo dzieje sie na drugim planie, lektura wymaga skupienia i zaangazowania. Kiedys ktos napisal, ze czytajac 100 Bullets dobrze jest robic notatki i wcale nie uwazam, ze to glupi pomysl - wrecz przeciwnie.
Bardzo lubie te serie i napewno kiedys przeczytam ja raz jeszcze.