"Godzinami przed ekranem komputera siedzi też Tomasz Dobosz, pseudo „Gambit”, 29-letni informatyk z Gdańska, redaktor i koordynator strony internetowej o grach komputerowych. Fascynuje się grami od 12. roku życia i przyznaje, że zwycięstwo w ulubionej przygodówce staje się czasami ważniejsze od kolejnego nudnego zadania na jawie. Ma sześcioletnią córkę, twierdzi jednak, że nie zaniedbuje ojcowskich obowiązków. "
Taaa... wyrodny ojciec - czyżby pijaczkowie i sadyści odeszli w cieć a ich miejsca zajęli frikowie ?
"Tych trzech mężczyzn różni wszystko: wiek, zajęcie, zainteresowania, rodzina. Łączy jedno – są „dziwolągami” (ang. freaks). Friki z rozmachem wkroczyły w obszar współczesnej kultury. Ten anglojęzyczny termin (po hiszpańsku: frikis, francusku: frik, japońsku: otaku) oznacza kogoś dziwnego, zwariowanego, czubka i maniaka. Sens swojego życia odnajdują w sferze wyobraźni. Zwariowani na punkcie fantastycznych krain lub japońskich animacji, żyją w świecie komiksów, kultowych serii filmowych.
I, co więcej, nie tylko fascynują się taką wyobrażeniową rzeczywistością, lecz także w niej uczestniczą. Mają jeden cel: w porównaniu ze zwykłymi ludźmi chcą być inni, oryginalni i zakręceni. – I jak fani seriali, uciekając w inną rzeczywistość, wchodzą z nią w interakcje. Zazwyczaj nie bywa to groźne, choć często graniczy z przesadą – ostrzega dr Krzysztof Krejtz, psycholog ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie. Można się zastanawiać nad typami osobowościowymi współczesnych frików, ale – jak zapewniają psychologowie – nie różnią się oni od zbieraczy znaczków ślęczących całe dnie nad klaserami. – To raczej indywidualiści, o sporej wrażliwości estetycznej, często uciekający od rzeczywistości – mówi Mariusz Gorzkiewicz, psycholog i psychoterapeuta. "
Ja tam lubię odciąć się od rzeczywistości i pomieszkać troche w swoim małym, spokojnym wymaiginowanym (uff, jakie trudne słowo ) świecie, ale na razie nie potrzebuję pomocy specjalisty.
Faktycznie, artykuł śmieszy, ale raczej głupotą autora niż samą treścią. Ale to może dobrze - teraz to ja jestem frik a nie satanista ....
Ale tekst "Oto trzech frików: „Soulkan”, „Gambit” i „Grzybek”. Pierwszy z nich, 19-letni uczeń jednego z warszawskich techników, marzy, by zostać rycerzem, najlepiej barbarzyńcą, napadać na wioski i walczyć z potworem o księżniczkę. – Chciałbym być królem, mieć podwładnych i odpowiadać za całe państwo – żartuje „Soulkan”. Chłopak czasami tak zanurza się w świat gier RPG (polegają na wczuwaniu się w role wymyślonych postaci i odgrywaniu ich przygód w wyobraźni) i w psychiki odgrywanych przez siebie bohaterów, że zdaje się nie odróżniać fikcji od rzeczywistości."
załatwił mnie kompletnie.
To teraz tak jesteśmy postrzegani przez społeczeństwo ?
Proszę przy okazji Admina o skasowanie powtarzającego się posta - na każdym forum wyskakuje mi po kilka odpowiedzi ... czyżby cyfrowa diabelna maszyna znowu nawaliła ?!