trawa

Autor Wątek: Czy mogłoby być inaczej?  (Przeczytany 29304 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Arafel

Czy mogłoby być inaczej?
« Odpowiedź #60 dnia: Styczeń 05, 2007, 09:13:52 pm »
Ech. W takim razie mogłeś od razu powiedzieć "nie interesuje mnie matematyka, nie znam się na niej i nie chce o niej rozmawiać", zamiast brnąć w te idiotyzmy. Mind you, jak widzę takie kwiatki jak "granice są nieważne bo nie ma ich nigdzie w rzeczywistości", to zwracam uwagę, że to głupota. A jak się ktoś wypowiada na forum to musi się liczyć z tym, że ktoś inny może im wytknąć błąd. Rozwiązanie: nie pisz głupot. Bo brniesz w nie coraz głębiej, a na końcu oznajmiasz urażony, że to nie twoja działka i Ciebie to wcale nie interesuje. To po jaką cholerę wypowiadasz się w tej kwestii, jeśli Cię nie interesuje i nie znasz się na niej?

Ja np. nie mam nic przeciwko, co więcej, oczekuję, że jeśli pieprznę coś głupiego to ktoś mnie wyprowadzi z błędu. Jak nie mam racji to OK, nauczyłem się czegoś nowego. Nie ma powodu do fochów.

Kto tu się na Tobie wyżywa? Ja po prostu błędnie myślałem, że Ty masz jakieś konkretne argumenty i można z Tobą przeprowadzić normalną dyskusję, a wyszło takie coś. Sorry, na przyszłość będę wiedział lepiej.

Offline Sajuuk'

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 018
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • z'; DROP TABLE profile; --
    • sireliah.com
Czy mogłoby być inaczej?
« Odpowiedź #61 dnia: Styczeń 05, 2007, 10:32:11 pm »
Spokojnie panowie.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Granica_%28matematyka%29

Problem jest niewart tak zaciekłych sporów. Granice w matematyce jak podaje Wikipedia są zdefiniowane i na przykładzie granicy ciągu można udowodnić ich użyteczność.

W tym wypadku granica jest liczbą, do której zbliżają się wyrazy ciągu. Mogą się zbliżać w nieskończoność, ponieważ zawsze się da tą liczbę podzielić i uzyskać mniejszą odległość od granicy.

Zaczynając od 10, dzielimy na 2, mamy 5, dzielimy na 2, mamy 2,5, dzielimy na dwa, mamy 1,25, dzielimy na 2, mamy 0,625 i tak w nieskończoność...

To kwestia interpretacji, czy uznamy coś takiego za granicę, bowiem z jednej strony możemy dzielić dowolnie długo nie uzyskawszy wyniku nieskończenie dokładnego, a z drugiej trafić od razu na ten punkt matematyczny.

A matematyka operuje założeniach, prawda? Założeniem jest układ współrzędnych w którym jest możliwa absolutna dokładność, granica nie mogąca istnieć w rzeczywistości, jest jedną z podstaw geometrii, a ta znajduje zastosowanie. Może trochę abstrakcyjne, ale nawet ciekawe i przydatne ustrojstwo.  ;)
"Był to chłopak tak piękny, że nie musiał się nawet myć" - T. Konwicki, "Dziura w niebie"

Offline Faith

Czy mogłoby być inaczej?
« Odpowiedź #62 dnia: Maj 08, 2007, 12:08:09 pm »
A co myślicie o zmysłach? Czy są zmysły których sobie nawet wyobrazić nie potrafimy? Przecież jak ktoś jest głuchy czy ślepy od urodzenia to nie ma pojęcia czym jest dźwięk czy światło. Czy w innych okolicznościach mogły by się wykształcić takie organy, które by za nie odpowiadały? Np ja nie potrafię sobie wyobrazić, że mogę coś widzieć jednocześnie ze wszystkich stron jak powiedzmy nietoperek :P (jak sie mylę to poprawcie).
img]http://img171.imageshack.us/img171/3261/bannerstopthemadnessgn4pe2.jpg[/img]

Offline Sajuuk'

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 018
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • z'; DROP TABLE profile; --
    • sireliah.com
Czy mogłoby być inaczej?
« Odpowiedź #63 dnia: Maj 08, 2007, 04:36:56 pm »
Cytat: "Faith"
Czy są zmysły których sobie nawet wyobrazić nie potrafimy?


Sam wymieniłeś już przykład nietoperza, który ma zmysł postrzegania otoczenia w sposób całkowicie nam obcy - przez ultradźwięki. To coś więcej niż rozszerzenie słuchu, nietoperz na podstawie echa może poznać trójwymiarowy obraz przed sobą, jakkolwiek on to sobie wizualizuje. Innym przykładem nowego zmysłu jest postrzeganie widma w szerszym zakresie niż barwy widzialne - promieniowanie cieplne jak węże, ultrafiolet, a nawet fale radiowe (chociaż nie wiem po co żyjącemu stworzeniu taki zmysł). Można wspomnieć jeszcze linię boczną u ryb, która pozwala czuć zwierzęciu przepływ wody, reagować na zmiany ciśnienia, albo mechanizm wykrywający zmianę napięcia w wodzie ułatwiający rekinowi polowanie.

To czego nie pozwalają odebrać ludzkie zmysły nie musi być dla ludzi obce, przecież dysponujemy najróżniejszymi detektorami - od promieniowania rentgenowskiego po fale grawitacyjne (na razie wiemy teoretycznie, że istnieją :p). Jeśli kiedykolwiek zaistniały by odpowiednie warunki, jestem pewien, że organizmy przebywające w określonym środowisku przystosowały by się do niego.

Cytuj
Np ja nie potrafię sobie wyobrazić, że mogę coś widzieć jednocześnie ze wszystkich stron jak powiedzmy nietoperek :P


Blah, to jeszcze nic. Jakie musi mieć zmysły coś żyjącego przestrzeni innej niż trójwymiarowa.  :o
"Był to chłopak tak piękny, że nie musiał się nawet myć" - T. Konwicki, "Dziura w niebie"

Offline Faith

Czy mogłoby być inaczej?
« Odpowiedź #64 dnia: Maj 08, 2007, 08:15:51 pm »
Niby możemy odbierać rożne fale których odbieranie nam nie było dane ale są one zamieniane na coś co potrafimy odebrać. Dla przykładu: jesteś głuchy i idziesz na rockotekę, gapisz sie w jakaś wizualizacje rodem z winampa. Nadal nie masz pojęcia czym jest dźwięk a go odbierasz ale innym zmysłem.
img]http://img171.imageshack.us/img171/3261/bannerstopthemadnessgn4pe2.jpg[/img]

Offline Sajuuk'

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 018
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • z'; DROP TABLE profile; --
    • sireliah.com
Czy mogłoby być inaczej?
« Odpowiedź #65 dnia: Maj 09, 2007, 09:08:08 pm »
Jasne, tłumaczymy dane na zrozumiały dla naszych zmysłów język. Jeśli kiedykolwiek człowiek miał by zyskać nowe zmysły, musiał by się do tego dostosować mózg, co jest sprawą dalece bardziej skomplikowaną.

W zależności co rozumiesz przez zmysł, można wyobrazić sobie, że jesteśmy głusi na doznania na pewnym poziomie. Przykład: zmysł rozpoznawania, rozumienia i nadawania sygnału binarnego do komputera - niby odbieramy wzrokowo i dźwiękowo informacje z komputera, ale pełnia informacji była by dostępna dopiero po połączeniu bez pośrednictwa sprzętu peryferyjnego.

Można wymyślić dużo różnych potencjalnych zmysłów, ale ilość dróg przekazywania danych jest ograniczona - fale elektromagnetyczne, drgania/ruch falowy, oddziaływania kinetyczne, dynamika ruchu, oddziaływania elektromagnetyczne itp. Inne zmysły okazały by się pewnie niepraktyczne w świetle ewolucji jak na przykład akcelerator cząstek do poznawania elementarnych składników materii.  :D
"Był to chłopak tak piękny, że nie musiał się nawet myć" - T. Konwicki, "Dziura w niebie"