trawa

Autor Wątek: Najlepszy horror bez potworów  (Przeczytany 33083 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Gollum

Najlepszy horror bez potworów
« dnia: Luty 13, 2003, 02:13:51 pm »
Autentycznie bałem się na dwóch tylko horrorach. Było to dość dawno temu, był to film bodajże irlandzki, tytułu nie pamiętam. Faktem jest, że nie pojawił się ani jeden wampir, duch, upiór, strzyga, potwór itp. Atmosferę grozy robiły tylko odpowiednie ujęcia kamery, mroczne pomieszczenia, gwałtownie zamykające się drzwi itp.
Ten drugi to "Zemsta po latach". Włosy staneły mi dęba, gdy w starym, pokrytym kurzem i palęczynami pokoju wózek inwalidzki nagle się odwrócił. Albo gdy z ziemi wysunął się srebrny łańcuszek.
Czy na was też wrażenie robi atmosfera, a nie nagromadzenie śmieszno-strasznych stworów?

Offline Manki

Najlepszy horror bez potworów
« Odpowiedź #1 dnia: Luty 13, 2003, 02:29:28 pm »
Przeciez to chyba wlasnie o to w horrorze teraz chodzi. Kiedys ludzie panikowali, gdy widzieli np. takiego Bloba :) Teraz ludzie nie boja sie juz raczej potworow, bo przyzwyczaili sie do tego, ze to tylko efekty, natomiast atmosfera moze przyprawic o dreszcze nawet najwiekszego twardziela. Do tego typu mozna zaliczyc przeciez wszystkie "Krzyki", "Koszmary .... lata", czy "Event Horizon" (wydaje mi sie, ze sie nadaje - potworow nie bylo), ktory to wlasnie najbardziej mi sie podobal - gdy ogladalem go pierwszy raz prawie umarlem ze strachu.
..YES is the word to everything... to pain, to torture, to war and destruction...

Offline Gollum

Najlepszy horror bez potworów
« Odpowiedź #2 dnia: Luty 13, 2003, 03:13:54 pm »
No to dlaczego nasze telewizje sprowadzają w większości twory z maksymalną liczbą mniej lub bardziej komicznych potworów? Pewnie dla przeciętnego telewidza, oglądającego tasiemce :wink:

Offline Cujo

Najlepszy horror bez potworów
« Odpowiedź #3 dnia: Luty 14, 2003, 06:22:28 pm »
Oj, masa tego, wymienie kilka najwazniejszych. "Inni" - bardzo wydygalem, klimatyczny i nietuzinkowy film. "Blair Witch 1" - wiadomo, ale to typowy "jednostrzalowiec", wiecej nie ma co rzezbic w tej konwencji bo wielce prawdopodobne, ze wyjdzie zonk. "Ogniu krocz za mna" - Lynch w najlepszym wydaniu. Bob rzadzi :twisted: Nie ogladalem jeszcze "The Ring", ale podejrzewam, ze bedzie to kolejny pretendent do tej kategorii.

A horrorow z potworkami bym nie dyskredytowal tak pochopnie Gollumie. Nie wszystkie sa skierowane na przecietnego hamerykanskiego hamburgerozerce. Nie bede tu wachlowal przykladami, ale powiedzmy sobie szczerze - gruba wiekszosc horrorow z gornej polki to ta, gdzie potworki wystepuja w wiekszej czy mniejszej ilosci. Dzisiaj sa juz wymieniane jako kultowe.
The most merciful thing in the world is inability of the human mind to correlate all its content" - H. P. Lovecraft

Offline Adam Waśkiewicz

Najlepszy horror bez potworów
« Odpowiedź #4 dnia: Luty 14, 2003, 06:55:18 pm »
Horrory bez potworów - Carrie, W paszczy szaleństwa (no dobra, były potwory, ale tylko przez moment). Krąg (przynajmniej ten japoński) nie wiem na dobrą sprawę, czy uznać za film z potworem, czy nie.
 Z potworami - choćby Christine. Film, który przeraża nie mackami czy paszczą pełną kłów, ale nadaniem znamion nadprzyrodzonych rzeczy zupełnie z pozoru zwyczajnej. Książka jeszcze lepsza.

 Pozdrawiam,
 Adam

Offline surmik

Najlepszy horror bez potworów
« Odpowiedź #5 dnia: Luty 14, 2003, 09:49:11 pm »
A co to oznacza horror bez potwora? Zawsze jest jakis potówr choćby ludzkiej głupoty lub nienawiści :o)

Czy w Egzorcyscie byl potwor? Jezeli nie to glosuje na Egzorcyste , jezeli tak to ... nie wiem.. ;o)
Pozdrowienia,
Marek

Offline Piotr Witkowski

Najlepszy horror bez potworów
« Odpowiedź #6 dnia: Luty 14, 2003, 10:54:26 pm »
Ja tam lubię i horrory z potworami, i bez. Zresztą dla mnie pojęcie "potwora" jest dość szerokie - czy nie sądzicie, że np. morderca w stroju ducha ("Krzyk") jest też jakimś rodzajem potwora?

Jeśli chodzi o typowe horrory bez potworów, to strasznie się bałem na "Innych" (he he, po raz drugi w życiu krzyknąłem wtedy w kinie...). "Krąg" (japoński) na parę dni skutecznie wytrącił mnie z równowagi... No i oczywiście "Carrie" - może już o tym wspominałem gdzieś kiedyś, ale autentycznie w końcówce byłem bliski omdlenia ze strachu (śmiejcie się, śmiejcie...).

Offline Abito_Galou

Najlepszy horror bez potworów
« Odpowiedź #7 dnia: Luty 15, 2003, 11:11:03 am »
ja sie na Carrie zawiodłem... nie wiem kompletnie czym się ludzie zachwycają - mnie ten film poprostu śmieszy ,ale może to dlatego ,że jestem nastolatkie z lat 00' XXI wieku a nie 70' XX :>

Wracając do tematu - Blair Witch Project - ou jee ,oglądałem ten film zimą w nocy samemu w domu - yeah... a prócz tego to X-files... film może nie tak bardzo ale odcinki to był mjuuuuuut... naprawde się bałem i miałem dylemat czy oglądać kolejny odcinek ;)
ale to było silniejsze ode mnie  :twisted:
size=9]*odejdę z południcą*[/size]

Offline Quibo

Najlepszy horror bez potworów
« Odpowiedź #8 dnia: Luty 15, 2003, 03:06:26 pm »
"Krzyk", "Koszmar...." to dla mnie nie horrory, nie wiem czemu ale filmy te wogole mnie nie ruszaja....
Bardzo podobal mi sie "Krag" (zarowno USA i Jap), nie ma tam jakiegos typowego potwora... no chyba, ze uznacie za takiego ta dziewczynke :)
Co do "Inni" to moze nie tyle sie na nim balem co podobala mi sie bardzo koncepcja tego filmu...
Ale i tak najlepszym horrorem jest "Koszmar z....." tyle, ze tutaj to juz Freddiego mozna zaliczyc do potworow no bo zwykli ludzie tak nie wygladaja :)
ludzie normalni dostosowuja sie do rzeczywistosci,
ludzie nienormalni dostosowuja rzeczywistosc do siebie,
dlatego postep zalezy od ludzi nienormalnych"

Offline nena

Potwory???
« Odpowiedź #9 dnia: Luty 15, 2003, 10:09:59 pm »
Jeśli chodzi ci o film, w którym brak ociekających krwią, ohydnych, wieloodnóżówych stworów, to nie będę się wahać przed wymienieniem "Kręgu" - jedynego filmu w całym moim życiu, na którym autentycznie się bałam.
Ale co tak naprawdę zasługuje na miano "potwora"? Co - lub kto?
Czy on nie czai się gdzieś głęboko wenątrz człowieka, niematerialny do czasu, aż jakiś czyn nada mu kształt? Jednym z powodów, dla których tak bardzo zachwycił mnie "Krąg", jest to, że do samego końca nie wiadomo tam, kto właściwie jest potworem...
on omnibus eadem placent,
ne conveniunt guidem.

Offline surmik

Najlepszy horror bez potworów
« Odpowiedź #10 dnia: Luty 15, 2003, 10:36:41 pm »
Dziewczynka z japonskiego Kregu byla ewidentnym potworem, ochydnym i ociekajacym...woda. W amerykanskiej wersji zreszta tez nie byla niewiniatkiem. Prawde powiedziawszy Krag zapadl mi w pamiec tylko przez jedna scene: wychodzenia ze studni (ale juz nie z telewizora!). Gdy na  filmiku z kasety pojawia sie studnia a zaraz potem wychodzi z niej powoli dzieczynka, ciarki przechodzily mi po plecach. Snilo mi sie to po nocach!
Pozdrowienia,
Marek

Offline Piotr Witkowski

Najlepszy horror bez potworów
« Odpowiedź #11 dnia: Luty 15, 2003, 10:59:49 pm »
Proszę, Tobie też?  :wink: Ja na samą myśl o tej scenie dostawałem przez tydzień po obejrzeniu filmu ciarki...

Offline Clayman_

Najlepszy horror bez potworów
« Odpowiedź #12 dnia: Luty 15, 2003, 11:33:28 pm »
ja dorzucam zaginiona autostrade,wprawdzie nie jest to horror ale kilka scen(miedzy innymi rozmowa czlowieka z czerni z pullmanem twarza w twarz i przez komorke) naprawde mnie przerazilo,poza tym miasteczko twin peaks i kazde pojawienie sie boba(scena gdy pojawia sie tapczanem,do tej pory sie jej boje,za mlody bylem na ten serial:))
:<Życie bez rzadów Tuska jest dla mnie niczym...>:.

Offline LordThom

the best
« Odpowiedź #13 dnia: Luty 25, 2003, 11:23:26 am »
horrory bez potworow?? moje ulubione. nie lubie tych wszystkich noc zywych trupow, mumii, potworow widzianych w magicznym zwierciadle, krugerow... mdli mnie od tego, bo to jest zazwyczaj (!zazwyczaj!) nudne. Krzyk, hallowym, koszmar minionego lata, i takie tam, cube... to sa dopiero horrory... albo thillery. granica miedzy tymi dwoma sie szybko zaciera.
i]Czas nie ma początku ani końca.
Czas jest jak wąż Uroboros, który chwycił zębami własny ogon.
W każdym momencie kryje się wieczność.
A wieczność składa się z chwil, które ją tworzą.[/i]

Offline Czarek

KRĄG
« Odpowiedź #14 dnia: Luty 26, 2003, 09:30:59 am »
Cytat: "surmik"
Dziewczynka z japonskiego Kregu byla ewidentnym potworem, ochydnym i ociekajacym...woda. ...


To wam powiem, że japoński KRĄG trafi niedługo do dystrybucji Video/DVD w polsce  :)
A więc... do wypozyczalni!!!
CDJack zaprasza  :wink: