Autor Wątek: Najlepszy horror bez potworów  (Przeczytany 33078 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline dawidos

Najlepszy horror bez potworów
« Odpowiedź #30 dnia: Lipiec 18, 2003, 12:05:59 pm »
Wielu z Was zapomniało o Halloween. A to przecież klasyka kina  horroru. Tylko pytanie czy to horror bez powtworów. Powiem może tak : Micheala Myersa trudno nie nazwać ludzkim potworem. Ludzka maszyna do zabijania , podobna swoim zachowaniem do Termiantora (z tą różnicą ,że ten drugi coś mówi) , wyprana z emocji , uczuć , pozbawiona skrupułów itp. Ponadto cholernie odprorna i wytrzymała. A co najważniejsze nieustępilwa. Taki jest Michael Myers i dlatego Halloween zajmuje 1 miejsce w moim sercu spośród horrorów. Oprócz niego lubię też Krzyk i Uilce Strachu (ale tylko pierwszą część). Mówiąc krótko przepadam po prostu za slash movies.
Pozdrawiam
ood job - Obi Wan Kenobi - Atak Klonów

Offline Błendny Komboj

Najlepszy horror bez potworów
« Odpowiedź #31 dnia: Lipiec 27, 2003, 07:22:33 pm »
Cytat: "Janek Pietkiewicz"

Cytat: "Błendny Komboj"
"Dziecko Rosemary" to prawdopodnie film o urojeniu, podobnie jak "Lokator" i "Wstręt" tegoż Polańskiego.

"Wstrętu" nie widziałem, ale co do pozostałych obrazów - nie mogę się ani trochę zgodzić. Wersja mówiąca o rodzaju choroby psychicznej w obu przypadkach jest właściwie możliwa, ale ani tu, ani tu nie zostało to zasugerowane jako "najlepsze" wytłumaczenie. Polański pozostawił to całkowicie wyobraźni odbiorców... Topor w "Chimerycznym lokatorze" też.
Rozumiem, że używasz słowa "prawdopodobnie"... Ale i tak zabrzmiało to zbyt stanowczo :wink:

A czy gdziekolwiek jest zasugerowane, że bohaterka została NAPRAWDĘ zapłodniona przez Szatana? Owszem, kwestia pozostaje otwarta, ale znając choćby pobieżnie twórczość Polańskiego można dojść do wniosku, że nie jest on zabobonny i że zajmują go raczej prywatne ludzkie demony. Tak było w "Lokatorze", "Wstręcie", "Matni" - tak też może być w "Dziecku Rosemary", tyle że delikatniej zapodane.
Lord of the Rings" is a piece of crap.

Offline jareks

Najlepszy horror bez potworów
« Odpowiedź #32 dnia: Sierpień 03, 2003, 10:12:03 am »
Cytat: "Spajder"
Jakkolwiek Blair Witch Project był moim zdaniem beznadziejny, to Blair Witch 2 to już świetne kino.


Nie wiem czy 2 wiedzmy spelniaja dokladnie definicje tytulu watku (horror bez potworow - w tresci wystepuje jednak ta wiedzma jako element nadnaturalny i raczej konieczny, "Lokatora" Polanskiego mozna jeszcze tlumaczyc w miare racjonalnie) ale faktycznie Blair 2  jest swietny. Moze nie sam film jako film (w senisie gry aktorskiej, rezyserii - sa duze braki
i bledy) ale postawionej sytuacji. problemu, zachowan. Manicacy i wyznawcy roznych religii wsrod ktorych potencjalnie mozna sie znalezc (w koncu to ciekawa atrakcja turystyczna taka wiedzma), zdarzenia ktore mozna tlumaczyc jeszcze racjonalnie w danej sytuacji (chociaz utrata pamieci to juz w ogole jest powod do niepokoju zwlaszcza jak sie jej nigdy nie mialo) ale ktore wywoluja reakcje grupy, grupy w ktorej dobrze nie zna sie wszystkich za to ktora mocno wierzy w nadnaturalne zjawiska co zdecydowanie zwieksza podatnosc na rozne zachowania i dewiacje w takich warunkach. Kojarzy mi sie ta sytuacja socjologiczna  troche z "Eksperymentem" tylko w jakims bardziej realnym wymiarze (latwiej pomijajac naturalnie cala metafizyke czy warunki uczestnictwa w takiej grupie jak na wiedzmie sie znalezc i latwiej o takie zaburzenia, "Eksperyment" wydaje mi sie przesadzony w reakcjach aczkolwiek moze sie myle). Przyznam ze sie na Blair 2 nawet troche balem (w opozycji do "Ringu" czy setek lub wiecej innych horrorow  - tam wszystko jest jakies sztuczne) na zasadzie postawienia sie w roli jakiegos bohatera co mi sie na horrorach bardzo rzadko zdarza.

Polskim horrorem w tym klimacie bedzie chyba "Droga przy blasku ksiezyca", widzialem niestety bardzo dawno i tylko raz i nie za bardzo go pamietam. Tez raczej widocznych potworow nie bylo.
arekS

Offline Daleth

Najlepszy horror bez potworów
« Odpowiedź #33 dnia: Sierpień 03, 2003, 10:51:22 pm »
Cytat: "jareks"

Nie wiem czy 2 wiedzmy spelniaja dokladnie definicje tytulu watku (horror bez potworow - w tresci wystepuje jednak ta wiedzma jako element nadnaturalny i raczej konieczny, "Lokatora" Polanskiego mozna jeszcze tlumaczyc w miare racjonalnie) ale faktycznie Blair 2  jest swietny. Moze nie sam film jako film (w senisie gry aktorskiej, rezyserii - sa duze braki
i bledy) ale postawionej sytuacji. problemu, zachowan.


Heh jesli uwazasz BW 2 za lepszy od jedynki to sie naprawde dziwie:) Jak dla mnie dwujka byla strasznie zrobiona pod publike, chodzi mi o ta w wieku 15-18 lat. Pokazano to ze glowne role grali mlodzi ludzie o jakiejs dziwnej przeszlosci,a wiadomo ze lepiej sie oglada cos o ludziach w swoim wieku:) Ale to juz nie jest takie istotne jak wielka impreza w lesie trawa,alkohol itd. naprawde strasznie kiepski pomysl moim zdaniem, ze tak powiem strasznie mlodziezowy. Pomimo tego niektore pomysly w tym filmie byly beznadziejne jak np. drzewo ktore wyroslo posrodku jakiegos domu :/ niesamowite to to jest ale napewno nie jest straszne a an dodatek jest tandetne. Kilka pomyslow bylo fajnych ktore jednak i tak nie ratuja filmu przed jego niska jakoscia. W filmie tym ludzie nawet nie musieli sie trudzic nawet z fabulom bo bazowala ona bardzo na pierwszej czesci. Wogole pomysl z tym ze to pierwsza czesc byla udawana a niby ta druga jest prawdziwa tez jest kiepski bo fajne sa filmy gdzie wiadomo ze cos jest nieprawda albo wiadomo ze jest prawda a takie cos jak w BW 2 jest strasznie kiepskie :/ Pierwsza czesc widzialem juz chyba z 5 razy i nadal moge to ogladac , tymczasem 2 czesc widzialem chyba 2 razy i juz nie mam ochoty tego ogladac 8)
ampir jest tylko wampirem i nie mozna uwazac go za nic innego, tylko za najmniej sympatycznego towarzysza czlowieka.

                                                 H.P. Lovecraft
           "Sen o poszukiwaniu nieznanego Kadath"

Offline jareks

Najlepszy horror bez potworów
« Odpowiedź #34 dnia: Sierpień 04, 2003, 08:30:00 am »
Cytat: "Daleth"

Heh jesli uwazasz BW 2 za lepszy od jedynki to sie naprawde dziwie:) Jak dla mnie dwujka byla strasznie zrobiona pod publike, chodzi mi o ta w wieku 15-18 lat.

Ja nie bronie filmu jako filmu. Mial braki w rezyserii, grze autorskiej.
zdjeciach, scenariuszu. Natomiast wyjatkowo jak na horror (przynajmniej widziany przezemnie ostatnio) byl postawiony problem interakcji pomiedzy ludzmi w warunkach wzglednej izolacji, narastajacego zagrozenia i posadzen o sprzyjanie przeciwnikowi. To naprawde rzadkosc w horrorach (albo ja za
wiele nie ogladam). Scena imprezy w lesie byla faktycznie slaba i
w zasadzie niepotrzebna natomiast akcja w tym domu-fabryce jest jak najbardziej ciekawa.  I wg mnie mozliwa (w sensie zachowan w podobnych
warunkach). Dlatego wlasnie mi sie ten film podobal.
arekS

Offline Watcher

Najlepszy horror bez potworów
« Odpowiedź #35 dnia: Sierpień 09, 2003, 09:34:20 am »
Cytat: "Błendny Komboj"

A czy gdziekolwiek jest zasugerowane, że bohaterka została NAPRAWDĘ zapłodniona przez Szatana? Owszem, kwestia pozostaje otwarta, ale znając choćby pobieżnie twórczość Polańskiego można dojść do wniosku, że nie jest on zabobonny i że zajmują go raczej prywatne ludzkie demony. Tak było w "Lokatorze", "Wstręcie", "Matni" - tak też może być w "Dziecku Rosemary", tyle że delikatniej zapodane.
Właściwie nie powinienem się wypowiadać, bo go nie widziałem - ale czy "9 wrota" nie jest filmem o kontaktach z szatanem? Jeśli by był, to pada twój argument :) Z góry dziękuję za ewentualne wyprowadzenie mnie z błędu.

A mój ulubiony horror z tej kategorii to Inni. Gdy pojawiła się ta twarz za drzwiami (nie chcę nikomu, kto jeszcze nie obejrzał, psuć rozrywki dokładniejszym opisem), to miałem wrażenie że stanęło mi serce :)
Marcet sine adversario virtus

Offline cierzy

Najlepszy horror bez potworów
« Odpowiedź #36 dnia: Sierpień 11, 2003, 08:27:43 am »
Cytat: "Watcher"
ale czy "9 wrota" nie jest filmem o kontaktach z szatanem? Jeśli by był, to pada twój argument :) Z góry dziękuję za ewentualne wyprowadzenie mnie z błędu.


W "Dziewiatych wrotach" towarzyszka Lucasa Corso nie ma ziemskiego pochodzenia. Jesli aniola badz diabla mozna nazwac potworem, to owszem, nie miesci sie ten film w watku tego tematu. Osobiscie myslalem, ze chodzi o filmy, w ktorych nie wystepuja potwory takie jak w "Night of the Demon" czy "Godzilla". Potwor w ludzkiej skorze musi sie ukazac w horrorze, bo inaczej film nie bedzie horrorem  :wink:

Swoja droga, jesli chodzi o "Dziewiate wrota" i mimo tego, ze film mi sie bardzo podobal, to Polanski splycil troche ksiazke. Polecam wszystkim z calego serca "Klub Dumas" Arturo Pereza Reverte.

Offline mech-san

Najlepszy horror bez potworów
« Odpowiedź #37 dnia: Październik 16, 2003, 03:04:12 pm »
zgadzam sie calkowicie z cierzym " Potwor w ludzkiej skorze musi sie ukazac w horrorze, bo inaczej film nie bedzie horrorem"  na ten przyklad polecam horror bez potwora .........prosze bardzo: "harry angel" i powiem szczerze balem sie oj balem sie.....

Offline Ellasar

Najlepszy horror bez potworów
« Odpowiedź #38 dnia: Listopad 09, 2003, 03:15:40 pm »
Ja ostatni raz przestraszylem sie ogladajac 'Carrie'... Pod sam koniec nieco przysypialem juz (filmek fajny, ale chyba bylem jzu zmeczony) i doslownie podskoczylem przy tym motywie z reka (mialem sluchawki na uszach;))... A poza tym, to nawet sie balem przy 'oszukac przeznaczenie'.
an

Offline darksphere

Najlepszy horror bez potworów
« Odpowiedź #39 dnia: Listopad 11, 2003, 05:44:43 pm »
Można dodać jeszcze "MROK" lecz reżyser chyba nie do końca wiedział czym chce przestraszyć widzów - mrokiem ; kultystami czy nazistami w lotniczych goglach....
Polecam prwie wszystkie "klasyki" gatunku wywodzą się właśnie z okresu gdy potworów nie było widać  :giggle: ...

Offline radoslaw

Najlepszy horror bez potworów
« Odpowiedź #40 dnia: Listopad 30, 2003, 08:08:36 pm »
Moim zdaniem horror "Idle Hands" (Zręczne Ręce) jest niezły (mimo iż to jest bardziej "komedia-horror) i nie ma tam żadnych potworów (no jak już to kawałek ręki). Warty obejżenia. Szczególnie na te śmieszne sceny i rolę Jessici Alby.
efore you could "Scream"
     and way before "Last Summer..."
The Scariest name in Horror
                    was on "Elm Street"

Offline darksphere

Najlepszy horror bez potworów
« Odpowiedź #41 dnia: Listopad 30, 2003, 10:00:10 pm »
"Siedzi na tapczanie leń,
nic nie robi cały dzień..."

.... w kontekście "Idle Hands' wiersz nabiera całkiem nowego znaczenia :giggle:  ...
Pozdrowienia z Krainy Wiecznej Beztroski !

Offline Silencer

Najlepszy horror bez potworów
« Odpowiedź #42 dnia: Grudzień 07, 2003, 06:07:52 pm »
Cytat: "radoslaw"
Moim zdaniem horror "Idle Hands" (Zręczne Ręce) jest niezły (mimo iż to jest bardziej "komedia-horror) i nie ma tam żadnych potworów (no jak już to kawałek ręki). Warty obejżenia. Szczególnie na te śmieszne sceny i rolę Jessici Alby.


Nie bardziej, tylko całkowicie. Ale muszę przyznać, ze chciaż film dył IMHO przydenny, to zaskoczyła mnie scena z wentylatorem na samym końcy... Reżyser wysilił sie na nieoczywiste rozwiązanie. Tylko trzeba ustalic czy ręka jest czy nie jest potworem (przypominam "Armię Ciemnosci" i "Addams Family" :) )
size=9]No Mutants Allowed - naj... strona o Fallout
Konspiracja - Postapokaliptyczne i autorskie RPG
Kurier Slawijski - o Wolsungu[/size]

Offline darksphere

Najlepszy horror bez potworów
« Odpowiedź #43 dnia: Styczeń 01, 2004, 02:36:29 am »
Oyey! Pierwszy post w nowym roku ! Czy może będie lepiej w nowym roku ? Horror bez potworów ? Tak , Nowy Rok zawsze jest horrorem bez udziału "straszydeł" , coraz bliżej śmierci... Pamiętajcie, zawsze jest obok i czeka tylko na Wasze potknięcie...
Śmiertelne pozdrowienia od Darksphera na 2004 rok :)

Offline Ivo

Najlepszy horror bez potworów
« Odpowiedź #44 dnia: Styczeń 01, 2004, 12:20:36 pm »
Temat mówi tylko i wyłącznie o filmach, czy także o książkach?
Jeśli to drugie, to muszę wskazać tutaj na Lovecrafta. Może nie jestem zbytnio oryginalny, ale osobiście podobają mi się jego opowiadania, a przede wszystkim klimat w nich występujący.
Przecież gros jego dzieł budowanych jest właśnie na klimacie, nie na potworach. Nie znaczy to, że w ogóle ich tam nie ma. Jeśli jednak już są, to autor nie używa malowniczych opisów bestii, tryskającej hektolitrami krwi, czy innych, tandetnych chwytów. Miast tego jest nieopisana groza, zło, śmiertelne, jednakże niedostrzegalne zmysłami zagrożenie. Jest coś na progu...
Moim ulubionym opowiadaniem jest chyba właśnie takowe, w którym nie ma absolutnie żadnego potwora. Nie pamiętam niestety tytułu tegoż tworu, jednakże fabuła kręci się wokół nazistowskiej łodzi podwodnej i jej kapitana, rasowego esesmana, że się tak wyrażę.
Ciemność, mroczne odmęty, dziwne, a jednocześnie mrożące krew w żyłach wydarzenia poprzedzające katastrofę et cetera tworzą naprawdę przygniatający, przesiąknięty grozą klimat. No i prastare, zatopione miasto na dnie oceanu. A w nim potężna, mroczna świątynia, z której dobywa się mdłe światło i prawie niesłyszalny szept...
Prawdziwy horror.

Pozdrawiam, Ivo
ylko w milczeniu słowo
Tylko w ciemności światło
Tylko w umieraniu życie
Na pustym niebie jasny jest lot sokoła

 

anything