Ka..kapi...kapti...Szyszka za ciężkie słowa jak dla mnie.
Ale przyznasz, że lepiej by to wyszło jakby nie tłumaczyli tego, bo choć rzeczywiście tekst został dobrze przetłumaczony, to lektor nawet nie zgrał się z długością opu.
A kolorowe napisy...owszem nawet często widywałem takie gdzie literki mają jakby cień pod sobą w różnych kolorach, najczęściej dają to w postaci - inny kolor, dla każdej postaci.
No ale muszę się zgodzić, lektor = napisy (skłania się nieznacznie).