Autor Wątek: Emo  (Przeczytany 44743 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline papiesz

Emo
« Odpowiedź #15 dnia: Sierpień 26, 2005, 10:21:50 pm »
lepiej napiszcie jak to jest z venom. zespół blackmetalowy czy nie?
nothing positive only negative

Offline śmigło

Emo
« Odpowiedź #16 dnia: Sierpień 26, 2005, 10:23:48 pm »
oczywiscie, ze nie. ale to stara klotnia, ktora wyczerpala sie z negatywnej energii.
we charge traidition with being an exuse for idleness, unpersonality and regression"
b.a.n.
"we destroy you"
b.d.n.

Offline papiesz

Emo
« Odpowiedź #17 dnia: Sierpień 26, 2005, 10:25:29 pm »
cóż. chciałem pomóc  :(
nothing positive only negative

Offline login

Emo
« Odpowiedź #18 dnia: Sierpień 26, 2005, 10:26:58 pm »
Cytuj
przestan sie ze mna zgadzac Mad

znów mam Cię Śmigło.
Mistrzu, dość! Wystarczy tego filozofowania!", Arystoteles.

Antyplaton

Offline śmigło

Emo
« Odpowiedź #19 dnia: Sierpień 26, 2005, 10:28:59 pm »
Cytuj
znów mam Cię Śmigło.

hyhy. no tym razem mnie przylapales.
Cytuj
cóż. chciałem pomóc

wiem, spoko. ale juz niedawno zgodzilem sie z clayem, ze venom jest bm, ale nie nalezal nigdy do sceny bm :D
we charge traidition with being an exuse for idleness, unpersonality and regression"
b.a.n.
"we destroy you"
b.d.n.

Offline śmigło

Emo
« Odpowiedź #20 dnia: Sierpień 27, 2005, 11:27:14 am »
wracajac do emo. bo kiedys obilo mi sie o uszy, ze funeral for a friend, to kapela emo-core. 2 plyty tego zespolu mialem okazje przesluchac, ot, takie placzliwe granie wlasnie, chociaz z 2-3 numery do posluchania by sie znalazly. natomiast siedze sobie wczoraj i ogladam kretynski horror w tv, przerwa na reklame - a tam reklama najnowszej plyty ffaf. paru wymalowanych chlopcow, jakas smutna gotycka pani w teledysku, muzyka to latwy rock i haslo - in tesco now! 9.99 f :D bitchin!
we charge traidition with being an exuse for idleness, unpersonality and regression"
b.a.n.
"we destroy you"
b.d.n.

Offline Finfarin

Emo
« Odpowiedź #21 dnia: Sierpień 28, 2005, 01:30:42 am »
Dla mnie emo to przede wszystkim funeral for a friend, soasin etc. etc.
Wyjąwszy całą płaczliwość i ciotowatość tej subkultury oraz durne fryzury, przynajmniej dla mężczyzn, otrzymamy nawet niezłą muzykę.
Emo w Polsce jest chyba niewiele, nie?
Przynajmniej w Wawie ciezko jakiegos spotkać, moze sie chowają :roll:
quote]
"Tolerancja jest cnotą ludzi bez przekonań"
 [/quote]

G.K.Chesterton

Offline papiesz

Emo
« Odpowiedź #22 dnia: Sierpień 28, 2005, 12:45:30 pm »
Cytat: "Finfarin"

Emo w Polsce jest chyba niewiele, nie?


zespołów kilka jest. a co do fanów to te wszystkie metroseksualne cioty wyglądają, jakby były emo.
nothing positive only negative

Offline Kormak

Emo
« Odpowiedź #23 dnia: Sierpień 28, 2005, 07:27:41 pm »
Ostrożniej ze słownictwem proszę.

Offline Rhiannon

Emo
« Odpowiedź #24 dnia: Sierpień 28, 2005, 08:40:14 pm »
Jeśli chodzi o emo, to moje sentymenty wiążą się raczej z pojedynczymi utworami, np. "Fool" grupy Still Life czy "47" - Sunny Day Real Estate. Łaskawie nie będę wymieniać pozostałych.

Rasowi miłośnicy emo wyglądają tak.
[Nnno - ja bym w ogóle uznała za plamę na życiorysie sam fakt wybrania się na koncert Dashboard Confessional. Poza tym szkoda, że nie napisali ile blizn po próbach samobójczych trzeba mieć, by być true.]

Offline Maciej

Emo
« Odpowiedź #25 dnia: Sierpień 28, 2005, 09:34:08 pm »
A, teraz już w końcu wiem kto nosi te dresiki  :?
url=http://www.forum.gildia.pl/login.php?logout=true&sid=d50706ce8e8e80cb43136eb5a41e6082]super strona z gołymi babami!!![/url]

Offline Kormak

Emo
« Odpowiedź #26 dnia: Sierpień 28, 2005, 10:14:51 pm »
Cytat: "Rhiannon"
Jeśli chodzi o emo, to moje sentymenty wiążą się raczej z pojedynczymi utworami, np. "Fool" grupy Still Life czy "47" - Sunny Day Real Estate.

Ooooo, Sunny Day Real Estate to jeden z moich ulubionych zespołów, ale nie wrzucałbym go do szufladki z resztą chłopaczków z koledżów ogarniętych młodzieńczym angstem. Nie ten poziom, zarówno muzyczny, jak i tekstowy.

Offline Rhiannon

Emo
« Odpowiedź #27 dnia: Sierpień 29, 2005, 11:46:52 am »
Nie wiem, nie wiem. Wielokrotnie spotykałam się z tekstami na temat emo, w których płyta "Diary" była zaliczana do kanonu tego nurtu.
Osobiście nie widzę problemu - gatunek/styl/cokolwiek nie determinuje tego, jakiej jakości muzykę grają zespoły do niego zaliczane, a jeśli chodzi o emo, to już w ogóle czeski film.

Takie muzyczne szumy, zlepy, ciągi (ewentualnie "nie wiadomo co") jak radosna twórczość zespołu Joan Of Arc to podobno też emo. Osoby kojarzące jedynie Glassjaw, Poison The Well czy From Autumn To Ashes uznałyby to pewnie za niezły żart.
Właściwie to muzyka JoA to żart, tyle że emo.  

Sunny Day Real Estate to zespół, który ma na koncie naprawdę fajne płyty, ale wydaje mi się, że jest na tyle specyficzny, że trzeba się nim wpierw porządnie zarazić.

Offline saint deph

Emo
« Odpowiedź #28 dnia: Wrzesień 19, 2005, 04:25:57 am »
SDRE to moze i kanon, ale nie poczatek :) poczatek to rites of spring. anyway- emo karmi wlasciwie kazda nisze w muzyce gitarowej. od POpi****lek w stylu dashboarda (trzeba bylo zostac w FSF), przez wesoluchne punkowe zajawki (calkiem swiezy sukces fall out boya, my chemical romance, czy swietne, ale niestety nadal w tej kategorii- the used), przez screamo jakies (ot, beloved zeby nie szukac daleko po alfabecie) po kompletne masakry (norma jean, for once) i naprawde eksperymentalne rzeczy (the stiletto formal). kazda z kapel sie broni ze nie jest emo, a i tak taka nalepe dostaje i jakos nie czuje sie zle tak ich szufladkujac. wlasciwie kolejny powazny 'wybuch' po nu-metalu. ci co chca nadal graja do piwa dla 20 osob, ci co nie chca sprzedaja sie dla jakiegos majora. standard. mi tam muzycznie robi, wiec wlasciwie zlego slowa nie powiem.
creamo as f**k!

Offline Julek_

Emo
« Odpowiedź #29 dnia: Wrzesień 19, 2005, 01:43:03 pm »
ja bym tam powiedział, ze wybuchem po nu-metalu jets metal-core. ale w sumie nie mam MTV2, wiec trudno powiedziec, czego dzeciaki słuchają.

 

anything