Dzięki, wszystko jasne. . Natomiast manga GitS 2 to kompletnie inna, nowa historia.
A dobra chociaż? Bo mam okazję łyknąć 1 i 2 w dobrej cenie.
Miałem kiedyś kontakt z angielską wersją GitS 2: Man/Machine Interface i powiem Ci, że fabularnie to mnie to nie zachwyciło. Historia jest dość chaotyczna i naładowana po brzegi technobełkotem, a konkretnie opisami wymyślonego przez Shirowa cyber-warfare. Większość mangi wygląda tak, że bohaterka wisi sobie w cyberprzestrzeni i toczy jakieś hakerskie wojny, wykrzykując różne dziwactwa. Na dłuższą metę jest to cokolwiek irytujące.
Natomiast graficznie manga miażdży. O ile nie masz alergii na grafikę komputerową, liczne kolory i wyeksponowane piersi.
Zobacz sobie jak to wygląda np.
tutaj,
tutaj,
tutaj i
tutaj.
Ogólnie odbiór tej mangi zależy głównie od tolerancji na technobełkot.
Na Twoim miejscu, jeśli masz dobrą okazję, kupiłbym obie. Dwójka poraża graficznym przepychem, a jedynka jest lepsza fabularnie. Jeśli wkurzy Cię fabuła dwójki, to zawsze będziesz mógł popatrzeć sobie na rysunki.