Autor Wątek: Brakująca Planeta  (Przeczytany 19595 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline zielonaherbata

Brakująca Planeta
« Odpowiedź #60 dnia: Wrzesień 07, 2005, 02:10:29 pm »
zgadzam się z przedmówcą, może pomijając kwestię atmosfery, gdyż nie każde ciało niebieskie ma z czego ją wytworzyć, a po drugie, grawitacja nie zawsze jest na tyle silna by ją utrzymać. powinno się stworzyć kategorię wielkości i masy jakie ciała muszą spełniać by zostać zakwalifikowane jako planety...w końcu komety maja też własną grawitację,  orbitę i czasem szczątkową atmosferę a przeciez planetami nie są...
ałe życie wśród wariatów...

Offline Rhobaak

Brakująca Planeta
« Odpowiedź #61 dnia: Wrzesień 09, 2005, 04:33:01 pm »
Cytat: "zielonaherbata"
z tego co słyszałem w samych wiadomościach 10 planeta istnieje (odkryli ją nawet polscy naukowcy..)

Nie wiedziałem nic o polskich korzeniach Michaela E. Browna lub Chada Trujillo.

Cytat: "zielonaherbata"
nie słyszałem o planetoidach posiadających własne księżyce

Ja słyszałem - np. Ida i Daktyl.

Cytat: "zielonaherbata"
Celeste

Nie wydaje mi się, by istniała planetoida o tej nazwie.
It is sometimes a mistake to climb; it is always a mistake never even to make the attempt.
If you do not climb, you will not fall. This is true. But is it that bad to fail, that hard to fall?

Offline zompi

Brakująca Planeta
« Odpowiedź #62 dnia: Wrzesień 09, 2005, 06:19:31 pm »
10 planeta została odkryta już daaawno temu. Ale teraz dopiero o niej nam powiedzieli :? Nazwa jak na razie też nie jest ciekawa.. Jak to leciało Ub-303.. coś w tym stylu. A co do planety na pasie planetoid, to możliwe, że tam BYŁA jakaś planeta. Wątpię, żeby latała ona sobie tam spokojnie do dziś dzień. Poza tym, planetoidy mogą być pozostałości po księżycach Jowisza.. teorii-mnóstwo, wyjaśnień-tycityci.
Wiadomo, że smoki nie istnieją, ale każdy z nich na inny sposób."
                              ---Stanisław Lem---

Offline Evander

Brakująca Planeta
« Odpowiedź #63 dnia: Wrzesień 09, 2005, 08:42:57 pm »
wiecie, jestem w miare na bierzaco z podbojem kosmosu, i tak troche sie zastanawiam... w ktora strone to zmierza wszystko?

wyslanie durnej sondy na sasiednia planete jest tak ogromnym wysilkiem dla rasy, ktora ma juz w miare szybkie komputery,  bomby atomowe, naped jonowy i inne gumowe kaczuszki jest tak ogromnym problemem....

wezcie chociazby koszty.
czemu nasa nie zbuduje sobie nowej linii wachadlowcow, tylko lata wrakami sprzed 20 lat, ktorym technicy mocowali plytki izolacyjne na sline?!?
nie maja ludzi odpowiedzialnych w tych warsztatach, czy co?

ja rozumiem, ze przerobienie ukladow na takie, ktore by wytrzymaly dramatyczne warunki przestrzeni miedzyplanetarnej kosztuje wiecej niz przerobienie samochodu na gaz, ale nie rozumiem czemu koszty tej aparatury sa az takie?
przeciez doswiadczenie w tej branzy to juz prawie pol wieku!
nowoczesna genetyka byla w powijakach jak ludzie lecieli na ksiezyc!

czemu agencje kosmiczne przez tyle lat nie zadbaly o stworzenie sobie wlasnego przemyslu zaleznego od tychze agencji, ktory produkowalby potrzebne systemy na zamowienie, tylko zamawiaja je od firm ktore chca za to ogromne pieniadze?

odnosze wrazenie ze wszyscy ci ludzie w agencjach kosmicznych to dinozaury sprzed 20 lat ktorzy cale te przestarzale systemy utrzymuja bo nie znaja sie na niczym innym, a sami utrzymuja sie na stanowiskach bo maja dobre uklady miedzy soba.

w ten sposob to my nigdy nie skolonizujemy marsa, ba nawet tam nie dolecimy.
cala nadzieja w chinczykach...


a z ta planeta to tez jest niezly motyw.
kilku podstarzalych kolesi zasiadajacych na stanowiskach zadecyduje o tym, jakie slowo po plutonie beda wypowiadac miliony ludzi na calej ziemii... "what about bob?"  :?
Powracając do forumowego życia, stwierdzam, że Evander zbyt mocno jesteś związany ze światem magii,
 więc nie możesz "obiektywnie" spoglądać na tematy związane z UFO" - Koortshack

Offline Rhobaak

Brakująca Planeta
« Odpowiedź #64 dnia: Wrzesień 09, 2005, 10:07:21 pm »
Cytat: "Evander"
wyslanie durnej sondy na sasiednia planete jest tak ogromnym wysilkiem dla rasy, ktora ma juz w miare szybkie komputery,  bomby atomowe, naped jonowy i inne gumowe kaczuszki jest tak ogromnym problemem....

Jest to wysiłek głównie finansowy. Rozwój technologii kosmicznych jest powolny z oczywistego powodu - brak pieniędzy. Bo kto ma za to zapłacić? Państwo? Nie, bo ma inne wydatki. Prywatne firmy? A czy to się zwróci? A może zbiórka pieniędzy od entuzjastów? Czasy zimnej wojny trochę nas rozpieściły - amerykański i (zwłaszcza) radziecki program kosmiczny z tamtego okresu był ekonomicznym wysiłkiem ponad miarę i takie tempo rozwoju nie mogło być utrzymane. Obecnie potrzeba współzawodnictwa praktycznie nie istnieje i inwestuje się tylko w to, co ma szansę szybko się zwrócić.

Cytat: "Evander"
wezcie chociazby koszty.
czemu nasa nie zbuduje sobie nowej linii wachadlowcow, tylko lata wrakami sprzed 20 lat, ktorym technicy mocowali plytki izolacyjne na sline?!?
nie maja ludzi odpowiedzialnych w tych warsztatach, czy co?

Sam sobie odpowiedziałeś: "wezcie chociazby koszty". Poza tym, wahadłowce nie są wrakami, to, że mają 20 lat o niczym nie świadczy. Przechodzą ciągłe modyfikacje i nadal są to jedne z najbardziej zaawansowanych technicznie urzadzeń stworzonych przez człowieka. Problem leży gdzie indziej - wahadłowce nie spełniły stawianych założeń co do częstotliwości i kosztów startów.

Cytat: "Evander"
czemu agencje kosmiczne przez tyle lat nie zadbaly o stworzenie sobie wlasnego przemyslu zaleznego od tychze agencji, ktory produkowalby potrzebne systemy na zamowienie, tylko zamawiaja je od firm ktore chca za to ogromne pieniadze?

Słyszałeś o wolnym rynku?;) Ale to prawda, że NASA jest mocno zbiurokratyzowana, a firmy takie jak Lockheed Martin zgarniają grubą kasę za dostarczane produkty - ale tak jest zawsze w przypadku zamówień rządowych - do kosztu produkcji dodaj swoją marżę i pomnóż razy dwa:) Niestety, nie ma raczej alternatyw - żadna mała firma nie jest w stanie opracować, skonstruować i przetestować np. rakiety nośnej.

Cytat: "Evander"
cala nadzieja w chinczykach...

Taaa... Wszechświat w kolorze czerwonym - nie mogę się doczekać...
It is sometimes a mistake to climb; it is always a mistake never even to make the attempt.
If you do not climb, you will not fall. This is true. But is it that bad to fail, that hard to fall?

Offline Evander

Brakująca Planeta
« Odpowiedź #65 dnia: Wrzesień 10, 2005, 12:17:59 am »
Alez ja wlasnie o tym mowie Rhoobaku :)

Wachadlowce nie spelnily oczekiwan, bo i jak mialy spelnic, skoro personel techniczny naprawial je na sline?  :?

Wolny rynek istnieje jak wiemy, agencje kosmiczne chyba o tym nie wiedza.
Skoro maja jakis budzet, naturalnym wydawaloby sie szukac najtanszych rozwiazan. Ze co, ze nie ma firm ktore zrobily by to i owo?
Nie wierze, ze w zamian za mozliwosc promowania swojej marki w jakis kosmiczny sposob elektroniczne korporacje-giganty produkujace sprzet domowy nie bylyby w stanie wyprodukowac sprzetu odpornego na warunki w kosmosie. Wiem, bo widzialem reklame, ze jakas firma uzywala zdjec wachadlowcow do promowania swojej dzialalnosci.


A teraz kwestia Chin i podboju kosmosu... ja bym ich nie ignorowal.
To jedyny kraj o komunistycznym ustroju i kapitalistycznym rynku i jak widac dziala to bardzo dobrze.
Do tego maja potezna gospodarke, niewyobrazalny zasob ludzki, oraz rzad, ktory robi wiele rzeczy w imie idei. Wystarczy ze rzad zechce zatknac chinska flage na ksiezycu zeby np. "pokazac swiatu potege narodu chinskiego" i bedzie sie dzialo.
W koncu Chiny istnieja dluzej niz jakikolwiek kraj na swiecie, i znowu sa imperium :)


gdzies po drodze do gwiazd wmowiono ludziom ze podboj kosmosu wymaga jakichs kosmicznych nakladow finansowych, co im dluzej patrze na to co sie dzieje wydaje mi sie bujda obliczana na wysysanie pieniedzy.
Powracając do forumowego życia, stwierdzam, że Evander zbyt mocno jesteś związany ze światem magii,
 więc nie możesz "obiektywnie" spoglądać na tematy związane z UFO" - Koortshack

Offline zompi

Brakująca Planeta
« Odpowiedź #66 dnia: Wrzesień 10, 2005, 10:33:08 am »
Jak polecieć na Marsa... Rozbudować rakietę, zwiększyć ciąg,  załadować do niego kilka miliardów litrów paliwa. Sam fakt, że ropa kosztuje już 70$ za baryłkę jest problemem. Jak zwykle winni są Bush i terroryści :) (a. i Katrina).

Świat jak na razie ma wiele innych problemów niż to, żeby dolecieć na czerwonawą planetę (chinczycy?) i zamelinować tam paru astronautów.

A kogo będzie stać na zamieszkanie na Marsie jeżeli mowa o kolonizacji? Chyba tylko miliarderów i władze państwa, jeżeli wybuchnie przez nich konflikt nuklearny ;)

Taki zwykły Kowalski poleci sobie na Marsa za jakieś symboliczne 100 lat, a wtedy może zaczniemy się zasiedlać na Jowiszu.

Innymi słowy, lepiej, żeby ludzie zadbali lepie trochę o naszą rodzimą matkę Ziemię, niż pchali się w kosmos.
Wiadomo, że smoki nie istnieją, ale każdy z nich na inny sposób."
                              ---Stanisław Lem---

***

  • Gość
Brakująca Planeta
« Odpowiedź #67 dnia: Wrzesień 10, 2005, 10:46:45 am »
Cytat: "zompi"
Jak polecieć na Marsa... Rozbudować rakietę, zwiększyć ciąg,  załadować do niego kilka miliardów litrów paliwa. Sam fakt, że ropa kosztuje już 70$ za baryłkę jest problemem.

Yyyy, z tego co wiem to rakiety nie są napędzane ropą ;)

Cytat: "zompi"
Innymi słowy, lepiej, żeby ludzie zadbali lepie trochę o naszą rodzimą matkę Ziemię, niż pchali się w kosmos.

Dbać o Ziemię to jedna rzecz... A co by było gdyby coś pierdyknęło w naszą planetkę ? Wszyscy by zginęli i co koniec ? Wszystki zwierzęta chcą aby ich gatunek przetrwał, ludzie mają być gorsi ? Co innego, że założenie kolonii na Marsie/ innej planecie byłoby strasznie drogi, bardzo trudne i raczej nie przyniosłoby ogromnych korzyści materialnych, no chyba że znaleziono by tam jakiś cenny surowiec ;)

Offline Rhobaak

Brakująca Planeta
« Odpowiedź #68 dnia: Wrzesień 10, 2005, 10:52:04 am »
Cytat: "Evander"
Wachadlowce nie spelnily oczekiwan, bo i jak mialy spelnic, skoro personel techniczny naprawial je na sline?  :?

Z tym naprawianiem "na ślinę" to gruba przesada...

Promy były projektowane jeszcze w końcowej fazie wyścigu kosmicznego (ZSRR tez kombinowało ze swoją wersją promu) i wtedy w program pompowano grube miliardy dolarów. Według założeń promy miały startować nawet 100 razy w roku, miało być ich skonstruowane co najmniej 8 itd. W praktyce okazało się, że przygowowanie wahadłowca do kolejnego startu to nie tylko krótkie testy i zatankowanie do pełna - zwłaszcza po katastrofie Challengera kontrole i naprawy trwały bardzo długo. A budżet NASA był ciągle obniżany w miarę, jak okazywało się oczywiste, że ZSRR ostatecznie przegrało wyścig. Wahadłowce nie są jednak całkowitą kleską ani kupą złomu - są po prostu mało ekonomiczne i nadaję się tylko do lotów orbitalnych. Dlatego muszą być zastąpione nowszymi konstrukcjami takimi jak np. CEV.

Cytat: "Evander"
Wolny rynek istnieje jak wiemy, agencje kosmiczne chyba o tym nie wiedza.

Wiedzą - wiele składowych elementów jest wytwarzane przez mniejsze firmy, np. Spacehab budujący moduły laboratoryjne dla promów i ISS. Problemem są duże koncerny, które w ciągu wielu lat wchłaniały mniejsze firmy o stworzyły praktycznie monopol - Lockheed Martin, Boeing itd. Ten problem jest wszędzie: TPSA, Microsoft itd.
It is sometimes a mistake to climb; it is always a mistake never even to make the attempt.
If you do not climb, you will not fall. This is true. But is it that bad to fail, that hard to fall?

Offline Evander

Brakująca Planeta
« Odpowiedź #69 dnia: Wrzesień 10, 2005, 11:33:55 am »
na tym tle działania ESY wydaja sie byc bardzo rozsadne.
nasza europejska agencja tworzy sobie zaplecze przemyslowe firm opartych o wykorzystanie technologii kosmicznych.
za jakies 20, no gora 30 lat taki przemysl bedzie juz smigal.. tyle ze ja juz  bede wtedy na emeryuturze.

szkoda ze unia ma tyle problemow, np. czy marchewka jest owocem czy nie, zamiast skupic sie na tym co jest naprawde wazne.
Powracając do forumowego życia, stwierdzam, że Evander zbyt mocno jesteś związany ze światem magii,
 więc nie możesz "obiektywnie" spoglądać na tematy związane z UFO" - Koortshack

Offline zompi

Brakująca Planeta
« Odpowiedź #70 dnia: Wrzesień 10, 2005, 01:15:31 pm »
No masz.. A ja dostałem 1 z WOS-u bo upierałem się, że to pomidor jest owocem. A powiedziałem tak, bo słyszałem w TV. Niech się oni wreszcie zdecydują. A jak dla mnie.. To marchewka jest warzywem, bo czy widział ktoś owoc roznący w ziemi? ;)
Wiadomo, że smoki nie istnieją, ale każdy z nich na inny sposób."
                              ---Stanisław Lem---

Offline zaciekawiony

Brakująca Planeta
« Odpowiedź #71 dnia: Wrzesień 10, 2005, 10:17:45 pm »
Cytat: "zompi"
No masz.. A ja dostałem 1 z WOS-u bo upierałem się, że to pomidor jest owocem. A powiedziałem tak, bo słyszałem w TV. Niech się oni wreszcie zdecydują. A jak dla mnie.. To marchewka jest warzywem, bo czy widział ktoś owoc roznący w ziemi? ;)

Orzeszki ziemne(archaidowe)
owoc roślinny ,co rośnie w ziemi.
(i nie jest to orzech) ;)
Co do planetoid z księżycani;Irena jest jak odkryto układem potrójnym.
Słyszałem kilka lat temu o odkryciu dziwnej planetki, której orbita miała by mieć kształt rogala,który to rogal się obraca.
Różni są ludzie na tej ziemi.

http://nowaalchemia.blogspot.com/

Offline zompi

Brakująca Planeta
« Odpowiedź #72 dnia: Wrzesień 11, 2005, 01:05:05 pm »
Powracając do tej 10 planety.. To podobno ona też ma jakąś dziwną orbitę. Niby jajowata jak u wszystkich, ale za każdym okrążeniem oddala się od Słońca. Nasi jajogłowcy teraz zastanawiają się czy to wogóle plantka jest :p
Wiadomo, że smoki nie istnieją, ale każdy z nich na inny sposób."
                              ---Stanisław Lem---