Według mnie wydawcy (poza Egmontem) wkładają swój czas i kasę w to, aby zrobić ile się da - jak najwięcej. Czasem da się więcej, czasem mniej. Czasem efekt (dobór tytułów, jakość poligraficzna i edytorska) jest lepszy, czasem gorszy. I chwała im za to, ze w ogóle próbują. Jak ci nie pasuje - możesz nie kupić ich komiksów i wyjdzie ci na to samo.
Chodzi chyba o to, żeby mierzyć siły na zamiary. Ja akurat troszeczkę wiem o tym, że coś musi mi się sprzedać, żeby mogło wyjść coś innego, dlatego obrabiam pole 2x2 metry.
Rozgrzebywanie kilku długich serii naraz nie jest dobrym pomysłem. Ludzie by poczekali, gdyby wiedzieli, że będzie na co czekać. Można było wydać 1-2 serie, zamiast 4-5 - może zostałyby dokończone.
Gówno mnie interesuje, że wyszły trzy tomy Y, albo jeden tom DMZ. DMZ i tak od zawsze zbieram w oryginale (bo koszt podobny, jak nie niższy, a unikam narażania się na kiepskie tłumaczenie). Y pewnie bym i zaczął zbierać, gdybym wierzył, że ta seria zostanie zakończona. Nie wierzę, więc nie tknąłem. Kupię sobie oryginały za jakiś czas, jak przesuną mi się na liście.
Jasne, że chciałbym wspierać polskich wydawców. Ale wolę wspierać wydawców dobrych, a nie ludzi bez wyobraźni, jedynie z przerośniętą wizją. Wspieram Hanami, wspieram Egmont, Waneko i JPF - bo mam dużp większą pewność, że mnie nie wy***chają w dupę za rok, znikając z rynku i zostawiając mnie z nadgryzioną serią. Chociaż bywało, że Waneko zamykało swoje serie (vide Harinezumi). A nie sprzedam potem polskich tomów na allegro, bo kto weźmie kawałek serii? A nie lubię mieć trzy po polskiemu i resztę w oryginale.
Dlatego doskonale rozumiem tę postawę, moja jest mniej radykalna, ale nie mniej smutna.
A ja? Dlaczego nie wydaję naraz 3 magazynów w kolorze na kredowym papierze po 49 złotych w HC za album 48 stron? No czemu? Czemu wydaję jeden, czarno-biały, na offsecie, w limitowanym nakładzie. Nie tylko i nie wyłącznie dlatego, że tamto byli "światowi twórcy" a tu jest jedynie przekrój polskich. Nie wyłącznie.
Zapytajcie Szawła, dlaczego na czwarty numer Hardkorporacji trzeba było czekać tak długo (dobrze, że się doczekaliśmy). Identyczny mechanizm. Czasy TM-Semiców minęły.