Autor Wątek: Manzoku  (Przeczytany 349045 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Rork

Odp: Manzoku
« Odpowiedź #1260 dnia: Grudzień 06, 2009, 10:04:02 pm »
Chłopak się zdenerwował bo mało cierpliwy jest. Jak czekaliśmy 17 lat na ostatni tom Rorka to jak poczekamy 2-3 lata na kolejny tom Koziorożca czy Y to nic się nie stanie  :lol: Najfajniejsze W tym jest to że ostatni tom przeczytam pewnie będąc już na emeryturze :-).

A tak na marginesie to wyobraziłem sobie dzisiaj niektóre serie rozpoczęte przez Manzoku ale wydane ostatecznie przez Egmont :-) i tak piękne wydanie Koziorożca w HC w 3 -4 tomach, Mrocznych Miast, Rorka... To byłby COŚ :-D  Ot marzenia... 

Offline Ajron

Odp: Manzoku
« Odpowiedź #1261 dnia: Grudzień 07, 2009, 08:53:12 am »
A czym Cię tak skrzywdzili, że tak źle im życzysz?
Chłopak się zdenerwował bo mało cierpliwy jest.

Chłopaki, widać przecież że to jest jeden z takich napinaczy, co są mocni w gębie tylko w sieci. Lepiej nie karmić trolla i zignorować albo poprosić moda o usunięcie postu i tyle. Szkoda zachodu na takich.

A tak na marginesie to wyobraziłem sobie dzisiaj niektóre serie rozpoczęte przez Manzoku ale wydane ostatecznie przez Egmont :-) i tak piękne wydanie Koziorożca w HC w 3 -4 tomach, Mrocznych Miast, Rorka... To byłby COŚ :-D  Ot marzenia...

Tak, to by było coś. Przynajmniej zostałyby wydane relatywnie bez obsuw i w standardzie edytorskim, do którego wielki E nas przyzwyczaił.

Niemniej jednak ja jestem z natury optymistą i dopóki są sygnały że jeszcze żyją i mają wydawać, ja trzymam za nich kciuki :)

Offline Dembol_

Odp: Manzoku
« Odpowiedź #1262 dnia: Grudzień 07, 2009, 11:50:28 am »
Chłopak się zdenerwował bo mało cierpliwy jest.
Uważam siebie za bardzo cierpliwego i też mnie cała sytuacja irytuje. Na to, że podniesie się Mandragora czekałem bardzo długo i się chyba nie doczekam. Tylko, że Mandra w przeciwieństwie do Manzoku nie obiecywała gruszek na wierzbie. Po prostu zniknęła w pewnym momencie. Tutaj mieliśmy co chwilę nowe licencje, nowe premiery, zapowiedzi. Jestem optymistą wiec nawet pomimo tego, że od początku wydawnictwo nie wyglądało na rzetelne zaufałem im i kupiłem sobie Planetary i Y. No i teraz czekam. I czekam, i czekam i chciałbym się doczekać. Dobrze, że nie są to komiksy jakoś szczególnie wysoko na mojej liście zakupów. Wtedy mógłbym zacząć pisać w tonie kolegi undera.

Offline Rork

Odp: Manzoku
« Odpowiedź #1263 dnia: Grudzień 07, 2009, 08:48:15 pm »
Tylko powiedz co Ci to da ? U mnie np Rork, Koziorożec i Mroczne Miasta są bardzo wysoko na liście ale niestety nic się w tym temacie nie dzieje. Myślisz że mnie to nie denerwuje ? Denerwuje ale nie dam sie zwariować. Jak wydadzą (w co jeszcze wierzę) to będzie super jak nie wydadzą powiem trudno. Ale żeby komuś zaraz tak źle życzyć ? Dla mnie to przesada a nawet dziecinada. Może nie jestem takim optimistą jak Sylwia Sputnik ale cieszę się nawet z tych 4 tomów Koziorożca czy 1 Mrocznych Miast - i chociaż nie mam "kompletu" te komiksy są ważną częścią mojej kolekcji i często do nich wracam - choćby po to żeby podziwiać rysunki :-).

Offline Dembol_

Odp: Manzoku
« Odpowiedź #1264 dnia: Grudzień 07, 2009, 11:59:58 pm »
Może to mi da, że kiedyś doczekamy się w miarę normalnego rynku. Możemy głosować jedynie portfelem i głośno wyrażając nasze niezadowolenie z posunięć wydawców. Wydajemy po kilkaset złotych miesięcznie na nasze hobby i wypadałoby, żebyśmy byli traktowani poważnie lub żeby wydawcy traktowali swoją pracę na tyle poważnie (przez co rozumiem rozsądne prowadzenie biznesu, a nie że bimbają sobie i piją piwo zamiast pracować), aby nie zdarzało się nam dokańczać serii w obcych wydaniach lub czekać na kolejne tomy po kilka lat, a zamiast dyskutować o jakości wydań komiksów móc spokojnie podyskutować o ich zawartości. Albo żeby takie wydarzenia należało do rzadkości. Tymczasem tak nie jest. Tak, rynek jest mały, ciężki i w ogóle przesrane. Wiem, zauważyłem. Klepiemy tę mantrę od dobrych kilku lat chociaż jest coraz więcej i czasami lepiej. Jeśli będziemy rynek prowadzić za rączkę, nazywać ryneczkiem i cały czas klepać go po plecach to tenże ryneczek nam nigdy nie dorośnie. Będzie takim dużym dzieckiem, które nie poradzi sobie w życiu. Dla nas będzie dalej piękny i mądry, ale ludzie z zewnątrz przyzwyczajeni do odrobinę innych zachowań mogą nie zrozumieć tego że np. na kolejna część komiksu muszą czekać dwa lata. Większość zapomni w ogóle, że taki komiks miała sobie kupić. I potem się dziwimy, że ledwo schodzi 1000 sztuk komiksu w 38 milionowym kraju. Wracając do poprzedniej myśli, rynek wydawniczy jest ciężki, ale to nie powinno być usprawiedliwieniem dla nienormalnego traktowania klienta. Jakoś są tacy, którym udaje się przetrwać pomimo przeciwności. Mam nadzieje, że Manzoku też się uda, wrócą do normalnego wydawania i dokończę sobie Y, a jeśli nie to mam nadzieje, że następcy wyciągną wnioski z cudzych błędów.

Offline anakin

Odp: Manzoku
« Odpowiedź #1265 dnia: Grudzień 08, 2009, 09:21:08 am »
...żeby wydawcy traktowali swoją pracę na tyle poważnie (przez co rozumiem rozsądne prowadzenie biznesu, a nie że bimbają sobie i piją piwo zamiast pracować

Gdyby wydawcy zaczęli rozsądnie prowadzić biznes, to wszyscy przestaliby wydawać komiksy. Na rynku zostałby Donald, Asterix, Thorgal i może coś jeszcze...

Jeśli będziemy rynek prowadzić za rączkę, nazywać ryneczkiem i cały czas klepać go po plecach to tenże ryneczek nam nigdy nie dorośnie.

Jesli nie będziemy - efekt bedzie dokładnie taki sam. Nie mamy zadnego wpływu na to, co się stanie.

ludzie z zewnątrz przyzwyczajeni do odrobinę innych zachowań mogą nie zrozumieć tego że np. na kolejna część komiksu muszą czekać dwa lata. Większość zapomni w ogóle, że taki komiks miała sobie kupić.

Ludzie z zewnątrz nie czekają i nie zapominają. W ogóle ich to nie interesuje.

Mam nadzieje, że Manzoku też się uda, wrócą do normalnego wydawania i dokończę sobie Y, a jeśli nie to mam nadzieje, że następcy wyciągną wnioski z cudzych błędów.

Jedyny sensowny biznesowy wniosek to "Trzymać się z dala od komiksów". Nie podzielam twojej nadziei, że inny wydawcy dojda do tego wniosku.

Nawet jesli Manzoku nic więcej nie wyda (oby tak się nie stało) bilansem całości jest pare niezłych komiksów po polsku. Dokończenie Rorka, Koziorożec, niech bedą tez Mroczne Miasta (chociaz dla mnie scenariusz to wyjątkowa grafomania - kolejne dwa tomy sa znacznie lepsze, dalsze nie wiem, bo nie czytałem). Jesli uważasz, że bilans jest negatywny to twój problem.

Według mnie wydawcy (poza Egmontem) wkładają swój czas i kasę w to, aby zrobić ile się da - jak najwięcej. Czasem da się więcej, czasem mniej. Czasem efekt (dobór tytułów, jakość poligraficzna i edytorska) jest lepszy, czasem gorszy. I chwała im za to, ze w ogóle próbują. Jak ci nie pasuje - możesz nie kupić ich komiksów i wyjdzie ci na to samo.
 

Offline under

Odp: Manzoku
« Odpowiedź #1266 dnia: Grudzień 08, 2009, 09:37:59 am »
kiedys byly takie modele do slejania kupowane w seriach ... fajnie miec smiglo i skrzydlo szkoda ze zabraknie reszty ale super przeciez to kawal niezlego samolotu i rewelacyjnie ze mialem okazje chociaz przyslowiowe smiglo dotknac i to z polskiego plastiku ... chwala za to wydawcy ... to tylko przyklad bo te serie byly dokonczone

godai

  • Gość
Odp: Manzoku
« Odpowiedź #1267 dnia: Grudzień 08, 2009, 10:51:04 am »
Według mnie wydawcy (poza Egmontem) wkładają swój czas i kasę w to, aby zrobić ile się da - jak najwięcej. Czasem da się więcej, czasem mniej. Czasem efekt (dobór tytułów, jakość poligraficzna i edytorska) jest lepszy, czasem gorszy. I chwała im za to, ze w ogóle próbują. Jak ci nie pasuje - możesz nie kupić ich komiksów i wyjdzie ci na to samo.

Chodzi chyba o to, żeby mierzyć siły na zamiary. Ja akurat troszeczkę wiem o tym, że coś musi mi się sprzedać, żeby mogło wyjść coś innego, dlatego obrabiam pole 2x2 metry.

Rozgrzebywanie kilku długich serii naraz nie jest dobrym pomysłem. Ludzie by poczekali, gdyby wiedzieli, że będzie na co czekać. Można było wydać 1-2 serie, zamiast 4-5 - może zostałyby dokończone.

Gówno mnie interesuje, że wyszły trzy tomy Y, albo jeden tom DMZ. DMZ i tak od zawsze zbieram w oryginale (bo koszt podobny, jak nie niższy, a unikam narażania się na kiepskie tłumaczenie). Y pewnie bym i zaczął zbierać, gdybym wierzył, że ta seria zostanie zakończona. Nie wierzę, więc nie tknąłem. Kupię sobie oryginały za jakiś czas, jak przesuną mi się na liście.

Jasne, że chciałbym wspierać polskich wydawców. Ale wolę wspierać wydawców dobrych, a nie ludzi bez wyobraźni, jedynie z przerośniętą wizją. Wspieram Hanami, wspieram Egmont, Waneko i JPF - bo mam dużp większą pewność, że mnie nie wy***chają w dupę za rok, znikając z rynku i zostawiając mnie z nadgryzioną serią. Chociaż bywało, że Waneko zamykało swoje serie (vide Harinezumi). A nie sprzedam potem polskich tomów na allegro, bo kto weźmie kawałek serii? A nie lubię mieć trzy po polskiemu i resztę w oryginale.

Dlatego doskonale rozumiem tę postawę, moja jest mniej radykalna, ale nie mniej smutna.

A ja? Dlaczego nie wydaję naraz 3 magazynów w kolorze na kredowym papierze po 49 złotych w HC za album 48 stron? No czemu? Czemu wydaję jeden, czarno-biały, na offsecie, w limitowanym nakładzie. Nie tylko i nie wyłącznie dlatego, że tamto byli "światowi twórcy" a tu jest jedynie przekrój polskich. Nie wyłącznie.

Zapytajcie Szawła, dlaczego na czwarty numer Hardkorporacji trzeba było czekać tak długo (dobrze, że się doczekaliśmy). Identyczny mechanizm. Czasy TM-Semiców minęły.

Offline xionc

  • Redakcja KZ
  • Radca bracki
  • *
  • Wiadomości: 4 564
  • Total likes: 1
  • Świecki krzewiciel wiary
    • age of reason
Odp: Manzoku
« Odpowiedź #1268 dnia: Grudzień 08, 2009, 12:50:14 pm »
Ech, dajcie spokoj z tym 'ryneczkiem'. W ktorym europejskim kraju (poza Francja) ukazuje sie wiecej komiksow?
Twoje zapytanie nie jest wystarczająco specyficzne. Spróbuj użyć dłuższych słów.

Offline freshmaker

Odp: Manzoku
« Odpowiedź #1269 dnia: Grudzień 08, 2009, 12:58:33 pm »
przykładowo portugalia - nakład thorgala 1800 egzemplarzy (bestseller). ja po ostatnim MFK przestałem używać słowa ryneczek, wg mnie to już rynek.
"...żyję jak król i łamię non-stop prawo..."
mój ulubiony aktor antysemita Mel Gibbons

Offline skil

Odp: Manzoku
« Odpowiedź #1270 dnia: Grudzień 08, 2009, 01:17:34 pm »
Ech, dajcie spokoj z tym 'ryneczkiem'. W ktorym europejskim kraju (poza Francja) ukazuje sie wiecej komiksow?
Na przykład w Hiszpanii - w 2007 roku ukazało się 1600 komiksów, średni(!) nakład ponad 13 000 egzemplarzy.
qui hic minxerit aut cacaverit, habeat deos superos et inferos iratos

Offline Rork

Odp: Manzoku
« Odpowiedź #1271 dnia: Grudzień 08, 2009, 01:27:43 pm »
Czyli nie pozostaje nam nic innego jak poklepać nasz Rynek po pleckach :lol:

Offline Dembol_

Odp: Manzoku
« Odpowiedź #1272 dnia: Grudzień 08, 2009, 02:33:48 pm »
Przez ludzi z zewnątrz miałem na myśli niedzielnych fanów komiksu, którzy wypatrzyli coś fajnego w empiku albo usłyszeli o jakimś fajnym tytule. Na innych rynkach ustalone terminy wydawnicze nie są traktowane tak umownie jak na komiksowym. Powiedzmy, że te kilkaset sztuk dobrego komiksu się zawsze sprzeda bo jest tylu fanów tego medium. Z tego wniosek, że jeśli chce się odnieść sukces trzeba uderzać także poza środowisko. Podstawowym działaniem w tym zakresie powinna być właśnie terminowość, rzetelność i dobry kontakt z otoczeniem. Tymczasem Manzoku rok zajęło zrobienie strony internetowej.

Przez "poważne działanie" rozumiem właśnie to co napisał godai. Rynek jest ryzykowny, ale z drugiej strony prawie każdy może sobie nań wejść i wydać komiks lepiej lub gorzej. Dopóki jest to projekt nastawiony na jakąś krótką serię czy one-shota i nikomu nic się nie stanie gdy zniknie po roku to super, a tutaj mamy rozgrzebane 78946 serii i zapowiedziane drugie tyle. Ja kupiłem sobie 2 serie bo pomimo kłopotów wydawnictwa zanim wydało pierwszy komiks chciałem wierzyć, że przeczytam je w całości po polsku. Poza tym ze zniżką były prawie za free.

Czyli nie pozostaje nam nic innego jak poklepać nasz Rynek po pleckach :lol:
Co jakiś czas wypadałoby pasem po tej niższej części pleców ;)
Cytuj
W ktorym europejskim kraju (poza Francja) ukazuje sie wiecej komiksow?
Niemcy? Włochy?

Offline ponury_jay

Odp: Manzoku
« Odpowiedź #1273 dnia: Grudzień 18, 2009, 11:38:39 am »
Nie wiem czy to odpowiedni temat - bo osobnego wątku nie znalazłem; mianowicie niedawno dostałem komiks originals w prezencie, wydany właśnie przez manzoku - i chciałbym tylko ostrzec - ludzie NIE KUPUJCIE TEGO GÓWNA.
Tak złego komiksu nie widziałem od dawna; tragiczny scenariusz, kiepskie rysunki, czytanie to istna męczarnia
Jak można wydać w coś takiego w Polsce? Przecież jak ktoś to przeczyta to go zniechęci do komiksu w ogóle; już bym chyba wolał dostać ten opisywany na wykopie komiks o terminatorze (http://www.allegro.pl/item856680137_najgorszy_komiks_swiata.html); czyżby rynek w Polsce był już tak nasycony że można wydawać taki badziew?

Może stawiam wysoko poprzeczkę, ale ten komiks jest tak słaby, że ciężko go określić inaczej niż kupa gówna.

Offline m010ch

Odp: Manzoku
« Odpowiedź #1274 dnia: Grudzień 18, 2009, 11:50:34 am »
tragiczny scenariusz

Do oryginalnych nie należy, ale ja bawiłem się całkiem nieźle przy lekturze.

kiepskie rysunki

lol - no Gibbons to faktycznie lamer jest.

NIE KUPUJCIE TEGO GÓWNA.
Cytuj
czytanie to istna męczarnia
Cytuj
jak ktoś to przeczyta to go zniechęci do komiksu w ogóle
Cytuj
badziew
Cytuj
ten komiks jest tak słaby, że ciężko go określić inaczej niż kupa gówna.

Twoja elokwencja mnie powala, a subiektywna opinia na temat wcale-nie-tak-słabego komiksu przedstawiona jako prawda objawiona każe mi jedynie wykonać facepalma.