Nie bylo mnie chwile, ale widze, ze wiele mnie omineło, bo wyglada na to, ze dyskusja rozgorzala na dobre we wszystkich mozliwych kierunkach: od prawa autorskiego, poprzez teorie wykladni, skonczywszy na judykaturze SN. Przyznam sie, ze wczoraj myslalem, ze na przedmiotowym blogu wystawiane sa pojedyncze plansze, ktore sa nastepnie jakos analizowane przez autora bloga. Niestety dopiero teraz znalazlem czas aby zobaczyc, ze sa tam skany calych komiksów (np. Ryzyka). Dlatego posypuje glowe popiolem z czerwonego Marlborasa i uprzejmie informuje, co nastepuje:
1. Choc nienawidze starceka, bo to wredny troll z Kurlandii jest
, to niestety ma on racje;
2. W szczegolnosci, dysponentem praw majatkowych do "Ryzyka" (byc moze na zasadach licencji) jest Ongrys, a ten jak widze skierowal juz stosowna prosbe i nakreslil granice, w jakich mozna "korzystac publicznie" z tego utworu;
3. Trudno sie zgodzic z wyrazonymi tutaj opiniami, ze Zbika mozna zaliczyc do kategorii "drobnego utworu" (wybacz Turu); co prawda nie znam judykatury SN na ten temat i, co wiecej, obawiam sie, ze takowej jak na razie nie ma w odniesieniu do komiksow, ale moim zdaniem za "drobny utwor" moze uchodzic co najwyzej pasek komiksowy, lecz nie caly zeszyt, taki jak Zbik.
4. Na tym koncze, bo mnie sie to juz znudzilo.