Autor Wątek: Kapitan Żbik  (Przeczytany 556267 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline BOUNCER

Odp: Kapitan żbik
« Odpowiedź #885 dnia: Wrzesień 19, 2014, 08:30:33 pm »
Dziś poprosiłem znajomego o zakup, ponieważ nie ma mnie w kraju. Kupował w CH Łomianki (Auchan) w inmedio czy jakoś tak i mówił, że było tam jeszcze kilka sztuk.

Offline Mefisto76

Odp: Kapitan żbik
« Odpowiedź #886 dnia: Wrzesień 19, 2014, 08:49:07 pm »
Ale format jednak deko mniejszy, niż pierwsze wydanie...

I'm wreck, I'm sleaze, I'm ROCK N'ROLL DISEASE!

Offline Kokosz

Odp: Kapitan żbik
« Odpowiedź #887 dnia: Wrzesień 19, 2014, 09:19:54 pm »
Ale format jednak deko mniejszy, niż pierwsze wydanie...

Format jest identyczny z tym, jaki seria (w wiekszości) miała w pierwszym wydaniu. A że w pierwszym wydaniu format nie był jednolity... Pierwsze 13 zeszytów było wiekszych, pozostałe 40 mniejszych i dokładnie takie samo jest wydanie Ongrysa.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 19, 2014, 10:52:38 pm wysłana przez Kokosz »

Offline nexus6

Odp: Kapitan żbik
« Odpowiedź #888 dnia: Wrzesień 20, 2014, 03:29:43 am »
Raczej to było do przewidzenia, że format będzie B5, co akurat dla tych komiksów nie będzie to ze szkodą.

Offline starcek

Odp: Kapitan żbik
« Odpowiedź #889 dnia: Wrzesień 20, 2014, 08:35:18 am »
Format jest identyczny z tym, jaki seria (w wiekszości) miała w pierwszym wydaniu. A że w pierwszym wydaniu format nie był jednolity... Pierwsze 13 zeszytów było wiekszych, pozostałe 40 mniejszych i dokładnie takie samo jest wydanie Ongrysa.
No i chyba format był niejednolity nie tylko w zakresie całego I wydania, ale nawet poszczególnych zeszytów. Tj. według zasady chcieliśmy dobrze, ale akurat nam się inaczej przycięło. To samo było też z Relaxami choćby.

- Dlaczego zawsze odpowiadacie pytaniem na pytanie?
- A jakie było pytanie?

Offline mica

Odp: Kapitan żbik
« Odpowiedź #890 dnia: Wrzesień 20, 2014, 10:11:13 pm »
No i chyba format był niejednolity nie tylko w zakresie całego I wydania, ale nawet poszczególnych zeszytów. Tj. według zasady chcieliśmy dobrze, ale akurat nam się inaczej przycięło. To samo było też z Relaxami choćby.



ja to się często zastanawiałem, czy nie kupowałem "rżniętych" na allegro, ze względu na te różnice w formacie. nie pamiętam niestety który, ale któryś ze sprzedawców tam wydawał mi się mocno podejrzany jeśli o to chodzi.

Offline tucoRamirez

  • Zbrojmistrz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 010
  • Total likes: 2
  • Hijo de una gran puta!
Odp: Kapitan żbik
« Odpowiedź #891 dnia: Wrzesień 20, 2014, 10:31:45 pm »
ja to się często zastanawiałem, czy nie kupowałem "rżniętych" na allegro, ze względu na te różnice w formacie. nie pamiętam niestety który, ale któryś ze sprzedawców tam wydawał mi się mocno podejrzany jeśli o to chodzi.
Relaxy nie miały różnych formatów, macie poprzycinane egzemplarze.
Z wszystkiego, co kiedykolwiek napisano, lubię tylko to, co autor napisał własną krwią.

Offline mica

Odp: Kapitan żbik
« Odpowiedź #892 dnia: Wrzesień 20, 2014, 10:56:32 pm »
no, ja akurat mówiłem o Żbikach, i też mi się wydaje że praktyka przycinania była częsta.

Offline tucoRamirez

  • Zbrojmistrz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 010
  • Total likes: 2
  • Hijo de una gran puta!
Odp: Kapitan żbik
« Odpowiedź #893 dnia: Wrzesień 20, 2014, 11:07:06 pm »
no, ja akurat mówiłem o Żbikach, i też mi się wydaje że praktyka przycinania była częsta.
no to przepraszam, to chyba ktoś wcześniej o tym wspomniał.
o, mam:
No i chyba format był niejednolity nie tylko w zakresie całego I wydania, ale nawet poszczególnych zeszytów. Tj. według zasady chcieliśmy dobrze, ale akurat nam się inaczej przycięło. To samo było też z Relaxami choćby.
Z wszystkiego, co kiedykolwiek napisano, lubię tylko to, co autor napisał własną krwią.

Offline starcek

Odp: Kapitan żbik
« Odpowiedź #894 dnia: Wrzesień 22, 2014, 07:39:39 pm »
A to przyklad radosnej twórczości drukarzy: okładka przycięta, a środek nietknięty przez gilotynę.


« Ostatnia zmiana: Wrzesień 22, 2014, 07:43:32 pm wysłana przez starcek »
- Dlaczego zawsze odpowiadacie pytaniem na pytanie?
- A jakie było pytanie?

Offline mica

Odp: Kapitan żbik
« Odpowiedź #895 dnia: Wrzesień 23, 2014, 05:29:34 pm »
http://s88.photobucket.com/user/Magic76/media/20140919_0659272_zpsbbb10e03.jpg.html

na tym zdjęciu mefisto widać zubożenie palety kolorów (no to pewnie powstało przy usuwaniu "starości papieru", dziwi że chociaż trochę nie podkręcili potem kolorów), oraz ubytki w skanowanym materiale (cień ofiary). w sumie mnie trochę dziwi, że nie udało się wydawnictwu wypożyczyć ładnej kopii do zeskanowania. chyba, że kupowali na allegro, tam co drugi jest "prosto z kiosku"

KukiOktopus

  • Gość
Odp: Kapitan żbik
« Odpowiedź #896 dnia: Wrzesień 23, 2014, 05:57:19 pm »
Ja co prawda jakoś nie mogę zauważyć wspomnianych "ubytków w skanowanym materiale", jednak widzę (jak chyba każdy) znaczne przycięcie dołu i prawej krawędzi okładki.


EDIT: O! Właśnie zauważyłem ubytek w cieniu (ramię) na ścianie. Rzeczywiście dziwne to jest, że nie zdobyli jakiegoś lepszego oryginalnego egzemplarza.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 23, 2014, 06:01:07 pm wysłana przez KukiOktopus »

fragsel

  • Gość
Odp: Kapitan żbik
« Odpowiedź #897 dnia: Wrzesień 23, 2014, 06:51:17 pm »
o jaaaa. szok... jak mogłem tego nie zauważyć...








czytałem oryginał miliony razy i nie zauważyłem, że za tym kolesiem jest cień...
to zupełnie zmienia wydźwięk historii....


a teraz poważnie:

na tym zdjęciu mefisto widać zubożenie palety kolorów (no to pewnie powstało przy usuwaniu "starości papieru", dziwi że chociaż trochę nie podkręcili potem kolorów)


nie znam się na tym ale rękę bym dał obciąć, że kolory są "kładzione" od nowa (patrz plama krwi - czyli dawniej "plama po rozlanym soku pomarańczowym") więc pewnie taki był zamiar by wyglądały jak wyglądają...
mnie się podoba, żadnego zubożenia nie widzę...
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 23, 2014, 06:55:08 pm wysłana przez fragsel »

Offline AvengerGT

Odp: Kapitan żbik
« Odpowiedź #898 dnia: Wrzesień 23, 2014, 07:13:27 pm »
żadnego zubożenia nie widzę...
Ja również. Bazując na tym zdjęciu porównawczym widać, że te kolory zostały jednak "podkręcone" i np. plama nie ma już odcienia soku pomarańczowego, jak już zresztą zauważyłeś.

KukiOktopus

  • Gość
Odp: Kapitan żbik
« Odpowiedź #899 dnia: Wrzesień 23, 2014, 07:17:41 pm »

Fragsel, nie znasz się, to nie kpij. Przez te straszne zabiegi w tym nowym wydaniu, historia ma nie tylko zupełenie inny wydźwięk, ale jest na max harcorowa, bo:

1. ubytek w cieniu jasno pokazuje, że bandyci tak dowalili staruszkowi, że aż mu kawałek cienia odpadł (patrz pkt 2.);
2. zmiana koloru z pomarańczowego na czerwony nie pozostawia wątpliwości, że miała tam miejsce jakaś straszliwa masakra, w wyniku której wszystko wręcz tonie we krwi (nawet ubranie staruszka - co oni z nim wyrabiali!);
3. przycięcia kadru powoduje zmniejszenie liczby detali, co z kolei skutkuje - jak pokazuje teoria komiksu oparta na psychofizjologii widzenia - skróceniem tzw. czasu kadru, a więc znacznym przyspieszeniem akcji, co w tym kontekscie (napaśc) przekłada się na zwiększenie brutalności historii;
4. posumowując, istny Armagedon!!!