kupe lat temu zrobili kilka dobrych numerow - "christian woman" czy "my girlfriends girlfriend". do plyty "october rust" mozna bylo posluchac. po tej plycie juz do pana piotra nie wrocilem. podejrzewam, ze bym sie wyrzygal z calej tej romantycznosci, ktora do siebie dorobili, przez zdebilale fanki. a mieli dobre momenty, jak okladka do bodajze "slow deep and hard" , albo do "the origin..." gdzie piotr pokazal najlepsza czesc swego ciala i musieli to cenzurowac.