Jestem po lekturze obydwu balkonów.
Część zabawy jakoś do mnie nie trafiła, nudna, nużąca i jakaś taka kiepsko narysowana. Jednym słowem nic nie warta (moje zdanie).
Natomiast część Bałwany to juz zupełnie coś innego.
Widać, że autor szkolił swój kunszt, rysunki naprawdę bardzo fajne (ćwicz a naprawdę możesz robić z czasem coś fajnego) histotyjka nawet przyjemna i ta część dopiero sprawiła mi frajdę bo czytając człowiek mógł sobie przypomnieć czasy z dzieciństwa.
Zatem wyciągam słuszny wniosek, że powinieneś jak najwięcej ćwiczyć i spróbować sie z jakimś komiksem dla dzieci, nieco lepszym , może w kolorze, bo porównując zabawy i bałwany widze miedzy nimi sporą przepaść - a to dobrze o Tobie świadczy.
P.S. dzięki za dedykację