Autor Wątek: Appleased  (Przeczytany 7981 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline raseku

Appleased
« Odpowiedź #15 dnia: Październik 31, 2005, 06:49:04 am »
Cytat: "bagienny"

Znaczy angielski? ;] Tak.
Jako plus mogę dodać, że polskie napisy są niekompletne. Może bali się, że polacy nie potrafią szybko czytać.


a juz przez moment żałowałam ze nie poszłam bo nagle zaczeło mi sie wydawać ze był to trginał...
co do napisów to na jakimś srerwisie filmiastym przeczytałam ze (cytat z głowy)  "polskie napisy były tłumaczone z japońskiego skryptu by lepiej oddac treść" hymmm  :? japoński minimalizm ?

Offline bagienny

Appleased
« Odpowiedź #16 dnia: Październik 31, 2005, 07:10:42 am »
Cytat: "raseku"
a juz przez moment żałowałam ze nie poszłam bo nagle zaczeło mi sie wydawać ze był to trginał...
co do napisów to na jakimś srerwisie filmiastym przeczytałam ze (cytat z głowy)  "polskie napisy były tłumaczone z japońskiego skryptu by lepiej oddac treść" hymmm  :? japoński minimalizm ?

Wiesz, po dziurki w nosie mam "minimalizmu" polskich tłumaczy.  Tłumaczą to co ich zdaniem będzie zrozumiałe dla polskiego widza.
Traktują wszystkie filmy tak samo niezależnie jakiej produkcji są. Na polski nie był tłumaczony najczęściej tzw. technobełkot dotyczący działania urządzeń. Myślisz, że to wymysł tych co robili anglojęzyczną wersję, by dodawać od siebie co jak działa? Szczerze w to wątpię. I przy takim tłumaczeniu cieszę się, że mam angielski dub.
ałotny mówi helou
11. numer GNIOTA http://granice.info/
rysunki http://grafica.blox.pl
zdjęcia http://fragment.blox.pl

Offline raseku

Appleased
« Odpowiedź #17 dnia: Październik 31, 2005, 07:32:40 am »
Cytat: "bagienny"

Wiesz, po dziurki w nosie mam "minimalizmu" polskich tłumaczy.  Tłumaczą to co ich zdaniem będzie zrozumiałe dla polskiego widza.
Traktują wszystkie filmy tak samo niezależnie jakiej produkcji są. Na polski nie był tłumaczony najczęściej tzw. technobełkot dotyczący działania urządzeń. Myślisz, że to wymysł tych co robili anglojęzyczną wersję, by dodawać od siebie co jak działa? Szczerze w to wątpię. I przy takim tłumaczeniu cieszę się, że mam angielski dub.


[ee no ja tam sie nie modle do polskich tłumaczy czy coś...]

W takiej sytuacji to angielski dubbing ratuje sytuacje. Ja filmu nie widziałam (własnie z powodu dubbingu) wiec bazuje tylko na odczuciach jaki we mnie wzbudza angielski dubbełkot :-)

Offline bagienny

Appleased
« Odpowiedź #18 dnia: Październik 31, 2005, 07:41:44 am »
Cytat: "raseku"
[ee no ja tam sie nie modle do polskich tłumaczy czy coś...]

Tak sobie jadę. Ostatnio obejrzałem Submarine 707 Revolution, tam to dopiero tłumaczenie polskie jest cudowne.

Cytat: "raseku"
W takiej sytuacji to angielski dubbing ratuje sytuacje. Ja filmu nie widziałam (własnie z powodu dubbingu) wiec bazuje tylko na odczuciach jaki we mnie wzbudza angielski dubbełkot :-)

Odczucia osoby, która nie zna angielskiego były takie, że połowa tego co było powiedziane w filmie ona nie przeczytała. Film mimo to jej podobał się, ale po seansie dostałem serię pytań, o dziwo, na temat tego czego nie było w polskim tłumaczeniu, a czego sama musiała domyślać się.
ałotny mówi helou
11. numer GNIOTA http://granice.info/
rysunki http://grafica.blox.pl
zdjęcia http://fragment.blox.pl

Offline raseku

Appleased
« Odpowiedź #19 dnia: Październik 31, 2005, 08:55:02 am »
Cytat: "bagienny"


Cytat: "raseku"
W takiej sytuacji to angielski dubbing ratuje sytuacje. Ja filmu nie widziałam (własnie z powodu dubbingu) wiec bazuje tylko na odczuciach jaki we mnie wzbudza angielski dubbełkot :-)

Odczucia osoby, która nie zna angielskiego były takie, że połowa tego co było powiedziane w filmie ona nie przeczytała. Film mimo to jej podobał się, ale po seansie dostałem serię pytań, o dziwo, na temat tego czego nie było w polskim tłumaczeniu, a czego sama musiała domyślać się.


Rozumiem.
Jedyny plus tej całej sytuacji to to, ze appleseed był w polskich kinach, ze w ogóle anime było w kinie co jeszcze pare ładnych lat temu było szczytem marzen...

Jeśli chodzi o głosów podkładanie to ja raczej  zwracam uwage na dopasowanie do postaci, co generalnie wychodzi kiepsko, a hamburgerom to juz KIEPSKO dużymi literami

Offline Sajuuk'

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 018
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • z'; DROP TABLE profile; --
    • sireliah.com
Appleased
« Odpowiedź #20 dnia: Styczeń 23, 2006, 09:51:25 pm »
Wreszcie miałem okazję zobaczyć Appleseeda na własne oczy, nasłuchałem się sporo o tym anime, że mecha, s-f i w ogóle.

Odczucia po zobaczeniu tej kinówki miałem bynajmniej ambiwalnentne. Z jednej strony ciekawy, aczkolwiek niezbyt przełomowy pomysł na fabułę. Świat po wojnie, cudowne miasto dobrobytu i technologii - Utopia, bohaterka   buntowniczą wojowniczką, bioroidy, dużo mechów i akcja. Wszystko zgrabnie połączone w całość, z rozmachem, tylko, że czegoś tu zabrakło. Chyba chodzi o głębię anime, bo mimo wątku problemu życia ludzkiej rasy z bioroidami praktycznie wszystko sprowadza się do efektynych pościgów, walk i oprawy graficznej.
A właśnie, kreska jest bliższa filmom 3D niż typowemu anime, niektórym to się podoba, chociaż ja wolę konwencjonalne rozwiązanie w tej kwestii.

Podsumowując: nie jest to zły tytuł, jednak wątpię by pamięć o nim przetrwała długo. Czegoś IMO zabrakło w Appleseedzie, co nie oznacza, że nie da się tego przyjemnie oglądać. Mogło być lepiej, ale też potrafię sobie wyobrazić gorsze wykorzystanie pomysłu.
"Był to chłopak tak piękny, że nie musiał się nawet myć" - T. Konwicki, "Dziura w niebie"

Offline Hunter Killer

Appleased
« Odpowiedź #21 dnia: Styczeń 23, 2006, 10:43:47 pm »
No właśnie miałem się wybrać do kina na to, ale pytanie...czy warto?
Walka to nie tylko siła ognia, to także, a może przede wszystkim, myślenie.
There is no 'overkill'. There is only 'open fire' and 'I need to reload' - motto Tau


Offline Sajuuk'

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 018
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • z'; DROP TABLE profile; --
    • sireliah.com
Appleased
« Odpowiedź #22 dnia: Styczeń 23, 2006, 10:52:44 pm »
Zależy czego się spodziewasz po Appleesedzie. IMO warto chociażby dlatego aby popatrzeć jak te działa pod koniec... Nie będę może spoilerował.  ;)

Jeśli nie męczy Cię wszechobecna animacja 3D i brak bardziej skomplikowanych motywów w anime, to obejżyj. Z resztą nie sugeruj się opiniami, każdy widzi co innego przy oglądaniu.
"Był to chłopak tak piękny, że nie musiał się nawet myć" - T. Konwicki, "Dziura w niebie"

Offline Ibou

Appleased
« Odpowiedź #23 dnia: Luty 21, 2006, 09:14:55 pm »
Ha...bardzo dobrze wykonane, dobra i spójna akcja. Warto obejrzeć.
orn To Be Wild

Offline Camui

Appleased
« Odpowiedź #24 dnia: Luty 27, 2006, 07:43:40 am »
Jestem zachwycona tym filmem! Bardzo lubię twórczość Masamune Shirow, a Appleseed to jeden z moich ulubionych tytułów. Wreszcie zobaczyłam Deunan "odnowioną" i na miarę naszych czasów. Co nie znaczy, że mangowa bohaterka jest gorsza - po prostu manga ma już swoje lata. Szkoda tylko, że w filmie zaledwie mignęli Atena, Nike i inni, którzy w mandze stanowili ważny element fabuły. Moja ocena: 5 -
our sins into me, begin poisoning.

Offline Astaroth

Appleased
« Odpowiedź #25 dnia: Maj 03, 2006, 09:30:09 am »
Dla mnie Appleseed to tytuł ciekawy, warty obejrzenia, ale jednocześnie pozostawiła po sobie lekki niesmak.
!!! SPOJLER !!!
Po raz kolejny mamy w temacie rzważania nad wojowniczą ludzką naturą, która nie pozwala nam siedzieć w miejscu, tylko łapać za karabin i rozwalać wszystko do okoła. Na końcu jak zwyke okazuje się że cały spisek uknuła banda stetryczałych dziadków, którzy z uśmiechem na gębach planują apokalipsę dla wyższych celów. Doprawdy, już wolałem wątek z ksenofobicznymi wojskowymi, przynajmniej goście byli wiarygodni.
!!! KONIEC SPOJLERA !!!
Nie mniej film ogląda się całkiem nieźle. Dużo strzelania, pościgów i efektów specjalny, innymi słowy dużo akcji.
"When I raise my flashing sword, and my hand takes hold on judgment, I will take vengeance upon mine enemies, and I will repay those who haze me."

Offline Frey Ikari

Appleased
« Odpowiedź #26 dnia: Maj 04, 2006, 11:47:23 am »
Na Appleseed byłem w kinie i nie żałuje spędzonego tam czasu ani wydanych pieniędzy. Sam początek filmu był poprostu niesamowity (nie ma to jak rozwałka na "dzień dobry"). Nareszczie dowiedziałem się w skrucie o co chodziło bo przedtem czytałem mange ale nie miałem kompletu :( . Żałuje tylko że wycieli niektóre sceny (to znaczy nie nakręcili pewnie z powodów moralnych...) i nie było wątków humorystycznych.

Offline Astaroth

Appleased
« Odpowiedź #27 dnia: Maj 05, 2006, 10:26:37 pm »
W kinie nie byłem, ale poszedł bym gdyby nie angielski dubbing (unikam takich potworków), ale zdecydowałem się na zakup DVD. Cóż, w domu to nie to co w kinie, ale przeżycia też miałem niezapomniane.
"When I raise my flashing sword, and my hand takes hold on judgment, I will take vengeance upon mine enemies, and I will repay those who haze me."

Offline wujejk

Appleased
« Odpowiedź #28 dnia: Maj 11, 2006, 09:19:08 pm »
fajna grafa, ciekawa muza, fabuła ujdzie i brak tego czegoś czyli łącznie 7/10

Offline Krova

Appleased
« Odpowiedź #29 dnia: Maj 21, 2006, 07:16:48 pm »
Jak dla mnie Appleseed był zbyt Hollywood'dzki. Te walki od pierwszej minuty, te wybuchy, ten żenujący finał (świat uratowany w dosłownie ostatniej sekundzie)... Trochę głupio mi, że teraz wiele nieobeznanych ludzi obejrzawszy film uważa, że tak wygląda każde anime. A gdzie głębia? Zdecydowany brak "tego czegoś".
/人◕ ‿‿ ◕人\

 

anything