trawa

Autor Wątek: Nieludzie w Imperium  (Przeczytany 6090 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline pafnucy

Nieludzie w Imperium
« dnia: Wrzesień 14, 2005, 02:49:21 pm »
Ave!

Często jest mowa o pewnej nietolerancji rasowej w Imperium. Z czego ona może wynikać? Z niewiedzy, stereotypów, pewnych przesądów, a także z przyczyn ekonomicznych. Ale czy na sesjach i w wizji świata jest owa nietolerancja jakoś akcentowana?

U siebie na sesjach staram się to prezentować tak:

1. Niziołki: tu praktycznie nie ma chyba żadnego problemu. Poza Krainą Zgromadzenia, mały lud całkowicie wtopił się społeczeństwo Imperium. Wiadomo, że są w pewnym sensie pomiatani, jako słabsi. No i każdy trzyma się za sakiewke, bo wszak w powiedzonku: nizołka widząc, za sakiewkę swą łap się chyżo tkwi sporo prawdy. Gdy w karty gra się z niziołkiem i on zaczyna wygrywać, to od razu w morde dostanie. Czemu? Raz- przecież nie odda ;) Dwa- napewno kantował ;)

2. Krasnoludy: w przypadku khazalidów, użyłem wzorca Żydów w śreniowieczu i renesansie. Ich społeczności tworzą w miastach i miasteczkach Imperium swoje gminy, które nie do końca chcą się zasymilować. Najważniejszą osobą w gminie, jest najstarszy w społeczności krasnolud (odpowiednik rabina). Prawnie są podporządkowani cesarzowi. Rzadko wchodzą w cechy ludzi, starając się tworzyć własne. Zresztą wprowadziłem taki dekret cesarski (Magnusa Pobożnego), który nie nakłada na krasnoludy obowiązku należenia do cechów. Był nadany, aby zachęcić khazalidzkich rzemieślników do zamieszkiwania w Imperium. Właśnie dzięki temu przywilejowi, a także temu, że khazadzi to rasa pracowita i przedsiębiorcza zdarza się, iż często podrzegacze buntują lud przeciw nim, twierdząc, że kradną im prace, a przez swoją magię tajemną robią szybiej i lepszej jakości przedmioty. Jeszcze nie odbyły się żadne pogromy, ale kto wie co przyniesie przyszłość...

3. Elfy: poza nielicznymi wyjątkami elfy trzymają się z reguły z daleka od ludzi. W zasadzie tylko w Marienburgu stworzyły swoją społeczność, która podlega swoim prawom. W miastach Imperialnych można spotkać głównie Rzeczników rodów i zwykłych elfich awanturników. Elfy przez lud są odbierane prawie jak duchy lasu. Patrzy się na nie z mieszanką strachu i niechęci. Przesądy o tym, że elfy czasami porywają ludzkie dzieci i składają je w ofiarach o czymś świadczą. Ale kto to powie elfowi w twarz? Wszak taki zaraz oczaruje albo inny urok rzuci.

No... A jak to wygląda u Was?

Pozdrawiam
uid rides? Mutato nomine de te fabula narratur - Horacy

Offline Giovanii

Nieludzie w Imperium
« Odpowiedź #1 dnia: Wrzesień 14, 2005, 06:47:42 pm »
Jest jedna podstawowa różnica pomiędzy Krasnoludami a żydami z średniowiecznej/ renesansowej Europy. Niechęć chrześcijan do żydów wynikała, a raczej tak była usprawiedliwana przyczynami religijnymi. A główna religia Imperium jest Krasnoludą przychylna, kapłani uczą się języka krasnoludzkiego a sojusz Sigmara z Krasnoludami jest faktem. Ale samo ekonomiczne porównanie wydaje mi sie fajne.
http://www.swistak.pl/uzytkownicy/Giovanni4.html  <---Garść historycznych książek:)

Offline Maladie

Nieludzie w Imperium
« Odpowiedź #2 dnia: Wrzesień 18, 2005, 01:19:33 pm »
Cytuj
No... A jak to wygląda u Was?

Tak samo   :)  Oprocz tego, ze krasnoludy są raczej szanowanymi członkami społeczeństw ludzkich w Imeprium (tak jak pisał Giovanii).

Zawsze mi się wydawało, że sposób patrzenia ludzi na nieludzi został niejako skonkretyzowany w przeróżnych dodatkach di WFRP i ksiązkach ze świata Warhammera.

I rozlało się wokół nich kipiące morze Chaosu, krew i kamień płynęły, zlewając się i przybierając nowe, niespotykane formy lecz oni stali nieugięci niczym skała i zmusili je by się cofnęło!

Offline Krispos

Nieludzie w Imperium
« Odpowiedź #3 dnia: Wrzesień 22, 2005, 05:56:22 pm »
Niziolki - te u mnie siedza w w krainie zgromadzenia, ktora zreszta jest odbiciem Shire z Tolkiena, podobnie jak Athel Loren. Niezwykle zadko opuszczaja swoja idylle. Poza kraina zgromadzenia mozna spotkac raptem garstke niziolkow, ktore byly na tyle glupie i nierozsadne ze opuscili rodzinne strony.

Elfy - tu elfy jawia sie ludziom jako duchy czy magiczne istoty. Reakcja ludzi na takiego osobnika bedzie zalezala od charakteru legend, podan i poglosek na ich temat, a te sa bardzo rozne. Czasami moga zostac przyjete zyczliwie, ale w wiekszosci ludzie beda sie ich bac, albo nieznajac zupelnie moga zareagowac wrecz wrogo. Ulthuan jest calkowicie zamkniety dla ludzi i innych, a ogol ludzi postrzega wyspy raczej jak basniowa Atlantyde. Elfy z Ulthuanu bronia sie przed chaosem jak moga dlatego nie dopuszcza ludzi ani nikogo z zewnatrz zeby przywlokl ze soba to czego najbardziej sie obawiaja ze Starego Swieta. Nie widze w Marienburgu ani innych wiekszych portach dzielnic pelnych morskich elfow. No wodach Starego Swiata byc moze plywa jeden lub dwa statki morskich elfow, ktore wylamaly sie z zelaznych zasad elfow z wysp, przez co stracily mozliwosc powrotu do ojczyzny. Lesne elfy ktorych nie pozostalo wiecej niz 2 tys. w calym Starym Swiecie ukrywaja sie w lasach. Staraja sie ze wszytskich sil nie dopszczac by cenne elfie mlode istnienia, ktore sa odpowiedzialne za przetrwanie rasy opuszczaly rodzienne mateczniki. Po takich delikwentow wysyla sie odpowiednie elfy ktore maja je sprawadzic z powrotem o ile to oczywiscie mozliwe. W samym Starym Swiecie latwo o wybuchy rasistowskie ludnosci. Wielu ludzi ma uprzedzenia do nieludzi (zwlaszcza o dziwo do elfow). Nieraz zdarzaja sie pogromy. Jak wiadomo ludzie lubia niszczyc to co jest obce i to czego nie rozumieja. Instytucja rzecznikow rodow nie istnieje. W calym Starym Swiecie na szlaku elfow mozna spotkac kilku lub kilkunastu.

Krasnoludy - najliczniejsza grupa nieludzi, ktora w pewnym zakresie zasymilowala sie z ludzmi. Jako jedyni z ludzmi sie dobrze dogaduja i Ci jako tako znosza ich obecnosc, zwlaszcza ze wielu widzi duze mozliwosci z wykorzystywania wiedzy i pracowitosci krasnoludow. Jednak tak jak reszta i krasnoludy nie maja lekkiejgo zycia. Pobratymcy zyjacy w gorach krzywo na nich patrza. Potrzebuja krasnoludow do obrony ostatnich twierdz, a ci w ich mniemaniu sprzedaja sie ludziom. Ludzie potrafia nieraz wyladowac swoja zlosc i flustracje na bogu winnych krasnoludach. Wladze jednak staraja sie nie dopuszczac do tych procederow, wiedza ze krasnoludy sa potrzebne. Dopoki sa przydatne ludziom to maja w miare znosne zycie, ale napewno nie lekkie. Kransoludy w Starym Swiecie trzymaja sie glownie dzieki solidarnosci. To utrzumuje ich przy zyciu i niezwykle denerwoje ludzi, ktorym nie udaje sie tej solidarnosci w zadnym razie podkopac.

Offline pafnucy

Nieludzie w Imperium
« Odpowiedź #4 dnia: Listopad 08, 2005, 09:48:51 pm »
Witam

Cytat: "Giovanii"
Jest jedna podstawowa różnica pomiędzy Krasnoludami a żydami z średniowiecznej/ renesansowej Europy. Niechęć chrześcijan do żydów wynikała, a raczej tak była usprawiedliwana przyczynami religijnymi. A główna religia Imperium jest Krasnoludą przychylna, kapłani uczą się języka krasnoludzkiego a sojusz Sigmara z Krasnoludami jest faktem. Ale samo ekonomiczne porównanie wydaje mi sie fajne.


I właśnie głównie o czynniki ekonomiczne tu chodzi. Wyobraźmy sobie, że w mieście są dwie gildie kamieniarzy. Jednak dla krasnoludów, druga dla ludzi. Wiadomo, że to raczej krasnoludy otrzymają bardziej intratne zlecenia. Teraz tylko brakuje podżegacza, który by był "iskrą" dla tego "stogu siana". Zamieszki rasowe gotowe. Poza tym, kto wie? Może ów podżegacz jest z jakiegoś mrocznego kultu, a krasnoludy są przeszkodą w osiągnięciu jakiegoś celu? I przygoda gotowa ;)

Pozdrawiam
uid rides? Mutato nomine de te fabula narratur - Horacy

Offline Mafi

Nieludzie w Imperium
« Odpowiedź #5 dnia: Listopad 09, 2005, 03:06:25 pm »
Nizoiłki-- U mnie na sesja zazwyczaj jezeli juz je wprowadzam to zazwyczaj jako sprytnych, małych i podstepnych handlarzy

Krasnoludy-- Zawsze jako skape sknery, ale odwazne

A elfów to jakos bardzo żadko wprowadzam

Pozdro
Kobieta jest jak książka, która zawsze,czy dobra czy zła, musi sie najpierw spodobać za pośrednictwem karty tytułowej. Jeśli ta nie jest interesująca, książka nie skłania do lektury"

Offline Skaggir

Nieludzie w Imperium
« Odpowiedź #6 dnia: Luty 07, 2006, 08:21:01 pm »
Kraski. Mafi albo jako nacpanych slayerow, korzy wlocza sie po knajpach (mimo, ze nie ma tam trolli). Elfy niech siedza w lesie. Elfki pojawialy sie u nas jako kurtyzany (pol-elfki). jednak nie mielismy chyba zadnych stereotypow na skale spoleczna. Porownanie krasnoludow mi sie podoba. Nawiazalbym takze do klanowego spoleczenstwa szkotow :-) Tyz gorale i tyz twardziele
drobnostek nie nalezy lekcewazyc, bo one sa podstawa doskonalosci... a doskonalosc to nie drobnostka.

Offline Possessed

Nieludzie w Imperium
« Odpowiedź #7 dnia: Luty 07, 2006, 08:53:10 pm »
U mnie na sesjach zawsze występuje pewien stereotyp przez który nikt nie chce grać elfami - otóż Elfy to Pedały  :?  Czy u innych też taki stereotyp się pojawiał :?:
img]http://img214.imageshack.us/img214/6691/protectoa4.jpg[/img]

Offline Skaggir

Nieludzie w Imperium
« Odpowiedź #8 dnia: Luty 08, 2006, 04:46:15 pm »
Hmm elf - pedal. No moze zbyt daleko idace porownanie, ale czesto elfy rozpatruje wg dwoch schematow
1) albo bardzo niebezpieczny, zdeterminowany, arogancki skrytobojca
2) albo koles w stylu metro (ladny fryzik, ciuszki itd.) jednak bez wgladu w jego fascynacje seksualne.
drobnostek nie nalezy lekcewazyc, bo one sa podstawa doskonalosci... a doskonalosc to nie drobnostka.

Offline Lunn

Nieludzie w Imperium
« Odpowiedź #9 dnia: Luty 08, 2006, 04:59:12 pm »
jasssne.
u nas zawsze kłóciłem się z graczem-elfem o wyższość krasnoludów nad tymi lalusiami :). Ja nie lubię lefów, bo są takie delikatne, smukłe i w ogóle doskonałe, praweie nieśmiertelne itd. Myślę, że rasizm  wynika także z zazdrości, bo elfy są doskonałe (no, prawie), a na pewno lepsze od ludzi, krasnoludy są lepszymi rzemieslnikami, a niziołki to sprytne i zwinne kurduple. Poza tym, jak ktoś jest kurduplem, to na pewno dostanie od wiekszego :).
Z resztą nie tylko w Warhammerze - rpg-u tak jest. W WFB panuje podobna opinia, że elf = pedałek. Pewnie wzięło się to ze starych figurek elfów, które miały wszędzie jakieś zboczone serduszka (no na przykład: Generał na koniu, tutaj wielki miecz, groźna mina, zbroja i iinne takie, a na piersi wielki klejnot w kształcie serca, na tarczy to samo, ale dwa razy wieksze, na mieczu też i wszędzie gdzie się da), do tego rajtuzy i sukienki :p. No i biało-niebiesko-czerwono-różowe kolorki. Jak tu nie uznać ich za pedziów?
Ja elfów nie lubię i nie polubię. Całe szczęście, że u mnie w drużynie aktualnie nie ma żadnego elfiątka.

Offline Skaggir

Nieludzie w Imperium
« Odpowiedź #10 dnia: Luty 08, 2006, 06:41:33 pm »
Hmm jesli chodzi o dlugowiecznosc to kraski sa nielepsze. Elfow nie lubie, gdy sie pysznia swoja wyzszoscia. Moj krasnolud poznal jednak nieraz elfa, ktoremu mogl zaufac i ktory mial honor. Cenil go, jednak nie moglo byc mowy o sympatii czy zazylosci. Jakos to sie tak naturalnie ukladalo :-)
drobnostek nie nalezy lekcewazyc, bo one sa podstawa doskonalosci... a doskonalosc to nie drobnostka.

Offline Lunn

Nieludzie w Imperium
« Odpowiedź #11 dnia: Luty 09, 2006, 01:44:46 pm »
no niby krasnoludy też długo żyją, ale one przynajmniej się zmieniają (czytaj: mają coraz dłuższe brody), a takie elfy cały czas młode :?. Jak to tak, to nie wypada. do tego się tym szczycą. Z resztą szczycą się wszystkim, jacy to oni to czy tamto.

Offline Skaggir

Nieludzie w Imperium
« Odpowiedź #12 dnia: Luty 09, 2006, 02:31:06 pm »
Hmm no niby masz racje, ale np taki rzecznik rodu... Widze go jako bialowlosego elfa, z dojrzalymi rysami, dostojnego acz taktownego. Moze budzic szacunek nawet u niektorych brodaczy imo. Jednak wiekszosc elfow mi sie kojarzy z Wiewiorkami z Sapka. Mlode to, narwane i aroganckie.
drobnostek nie nalezy lekcewazyc, bo one sa podstawa doskonalosci... a doskonalosc to nie drobnostka.

Offline Idaan

Nieludzie w Imperium
« Odpowiedź #13 dnia: Luty 10, 2006, 05:45:40 pm »
Elfy nie są wiecznie młode w takim sensie, że zawsze wyglądają jak po dwudziestce. Gdyby były wiecznie młode i wiecznie w formie, to nie dostawałyby żadnych minusów za wiek, a przecież dostają. Starzeją się, owszem, ale nie grzybieją tak jak ludzie. Robią im się zmarszczki, siwieją włosy, ciała "wysychają" (pamiętacie opis Auberona Muircetacha z "Wiedźmina"?), spojrzenie staje się coraz głębsze, aż w końcu oczy przypominają ciemne studnie. Nie ma jednak mowy o drżeniu rąk, garbieniu się, ślinieniu, wypadaniu zębów i tego typu nieprzyjemnych sprawach. Przynajmniej tak (wydaje mi się, że logicznie) jest u mnie. Jako przykład z naszego świata weźmy takiego Christophera Lee - gość ma już osiemdziesiątkę na karku, widać po nim wiek, ale trzyma się prosto i aż bije od niego siła i charyzma (no dobrze, może zrobili mu makijaż, ale ogólny pomysł łapiecie)

A wracając do tematu: wszystko zależy od społeczności. W małej wiosce na pewno nie lubią nieludzi.
Wszyscy wiedzą o elfach z lasu mordujących drwali i myśliwych (chociaż żywego elfa od dawna nikt nie widział w okolicy). W mieście może być lepiej, ale raczej nie dochodzi do pełnej asymilacji kultur - każda ma osobne społeczności, osobno pracuje, spędza wolny czas. A gdy przychodzą kłopoty to trzeba znaleźć kozła ofiarnego... Kto nadaje się lepiej, niż jacyś wiecznie trzymający się dziwacy, oddający się pogańskim praktykom religijnym, porywający dzieci i składający z nich ofiary. Ludzie naprawdę nie lubią odmienności i zawsze szukają winnych. O tym trzeba pamiętać, chociaż nieludzie też mają swoje winy - elfy się oczywiście wywyższają, uważają za lepszych niż ludzie, a krasnoludy powodują... hmmm... bezrobocie. Ciągną zyski z życia z ludźmi, odbierają pracę ludzkim rzemieślnikom, jednak w jakimś stopniu wciąż się izolują i nie chcą się stopić ze społecznością.

Naprawdę podoba mi się to porównanie krasnoludów do Żydów... Już kiedyś o nim myślałem, poza tym w pratchettowskiej "Sztuce Świata Dysku" też o tym pisze. Doskonale odzwierciedla przywiązanie krasi do tradycji ustnej, jak i pisanej oraz religii, pewien fatalizm (los Żydów jest zależny od Jahwe, losem krasnoludów jest wymarcie), stosunek "ortodoksów" w górach do odstępców mieszkających wśród ludzi, nawet stereotypowe i krzywdzące stweirdzenie o smykałce do interesów (żeby nie powiedzieć chciwości) . Tylko zamiłowanie do wojaczki coś tu nie pasuje...

Offline BarTguciek2

Odp: Nieludzie w Imperium
« Odpowiedź #14 dnia: Październik 07, 2022, 07:02:28 pm »
Ciekawe porównanie z tymi krasnoludami, w zasadzie wcześniej bym tego nie skojarzył. A co do elfów, zgadzam się z przedmówcą, jasno widoczne są oznaki starzenia się, niemniej w porównaniu np. do ludzi jest to jakby starzenie w mikroskali. Ciekawy wątek, szkoda, że ucichł.










pozycjonowanie koszalin

 

anything