Nie wiem, czy to tutaj, ale nie będę zaśmiecał oddzielnym tematem: 'Najgorsza kapela świata" to dla mnie komiks lutego, jak na razie. Dawno się tak nie ubawiłem - tym nazewnictwem instytycji, nazwiskami postaci itd. Wiem, że to żonglerka cytatami, trochę bez ładu i składu, ale do tego dochodzą świetne historie, pełne nostalgicznych, filozofujących point, fajny jesienny nastrój (między innymi dzięki kolorystyce), poza tym przemyślana koncepcja całości.
Polecam niezdecydowanym i tym, którzy lubią "Blakiego":)