Ja z kolei słyszałem, że yeti nie żyje na skałach ani śniegach, lecz niżej, a lasach. Jest na to logiczne wytłumaczenie. Wszak żaden rozsądny zwierz nie pcha się dobrowolnie w krainę śniegu i lodu. Nawet jaki, kojarzone wraz z yeti ze śniegami, są zwierzętami himalajskich hal i górenej granicy lasu. W lesie jest wszak pożywienie i schronienie. A w śniegu tylko śmierć.
Dlaczego więc spotyka się go tylko wśród śniegu? Bo tam go łatwo dostrzec. W gęstwinie czujny zwierz zawsze się ukryje.
Niedostepności himalajskich lasów bronią ich głębokie kaniony, strome skały itp. Człowiek, jeśli nie musi, nie zapuszcza się w tamtejsze ostępy. Wszak do tej pory nie została wytyczona oficjalnie granica pomiędzy Indiami a Chinami. Sporny obszar, zwany Arunaczal, do którego roszczą sobie pretensje oba kraje, jest tak duży jak jedna czwarta Polski.