trawa

Autor Wątek: Moje spojrzenie na Maga-Wstąpienie jest błędne... a może nie  (Przeczytany 6616 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Petra Bootmann

Moje spojrzenie na Maga-Wstąpienie jest błędne... a może nie
« Odpowiedź #15 dnia: Luty 27, 2003, 12:41:10 pm »
ntersujące, ale nazbyt kompilujące. Doceniam oczywiście twoją inwencję, ale czy to nie aby zbyt wiele? Jednakże z drugiej strony ciekawi mnie w jaki sposób podchodzisz do ogółu świata mroku. Czy mieszsz konwencje, istoty, czy też ograniczsz się jedynie do świata przebudzonych?
zucam kamieniem.

Offline !kicaj

Moje spojrzenie na Maga-Wstąpienie jest błędne... a może nie
« Odpowiedź #16 dnia: Luty 27, 2003, 12:45:14 pm »
Razcej nie mieszam konwencji. Trzymam sie raczej Maga. Czasami wplatam Garou , jednak z zasady staram sie nie plątać z Konwencjami. Trzymam się swojego.

Offline !kicaj

Moje spojrzenie na Maga-Wstąpienie jest błędne... a może nie
« Odpowiedź #17 dnia: Luty 27, 2003, 01:08:03 pm »
Ostatnio w internecie znalazłem ciekawą stronkę o Legenach Kung-Fu. Jest naprwde warta do przeczytania , wiele ciekawych filozoficznych powiastek , które kazdy brat może wykorzystać do tego by pogębić swoją wiedzę o Filozofii Bractwa. www.wp.pl/wp/p.antonowicz/artykuly.html - 4k  

Ta strona to strona to wyszukiwarce Google wpisane : Legendy i opowiadania o Kung-Fu.  Jest to strona Pawła Antonowicza

Offline Petra Bootmann

Moje spojrzenie na Maga-Wstąpienie jest błędne... a może nie
« Odpowiedź #18 dnia: Luty 28, 2003, 11:41:19 am »
Dzięki za cynk.

Ostatnio rozpocząłem nową kampanię do maga, w której bohaterowie mają rozwinąć sieć swojej fundacji w Nowym Jorku (po czystce urządzonej przez technokratów pozostało tam 12 osób przebudzonych). Mają swojego mistrza, który stara się otrzymać tytuł kanclerza. Jest on jednym z uczniów poprzedniego kanclerza. Problem jedynie w tym, iż jest ktoś jeszcze, kto ubiega się o tą posadę. Jest nim członek Porządku Chermesa, który przybył do miasta dosyć niedawno wraz ze swoją kabałą złożoną z osób uznanych w samym Doissetepie.

W ostatnich dnaich padła fundacja Stonehedge (w moim świecie druga po Doissetepie) kilkoro uciekinierów przybywa do Wielkiego Jabłka, szukacjąc schronienia. W związku z akcjami terrorstycznymi lotniska są obstawione (wykorzystałem motywy z życia realnego- rzeczywiste obstawienie lotnisk w USA i wojsko na Heathrow w Londynie... nawet śnieżycę w NY).
Ostatnio Moi wspaniali bohaterowie przeprowadzili bezpiecznie troje Ucekinieró (jeden odszedł do konkurencji) i stracili dodatkową osobę na rzecz Unii.

Ekscytują się nowymi wydarzeniami po spokoju od poprzedniej kampanii , którą prowadziłem przez jakiś rok (W grze czas ten obejmował dwa lataw 2000-2002 i 1942-1943-europa).

Ostatecznie zamierzam ich wszystkich pozbawić żywota i rozpocząć nową kampanię, w której graliby już nowymi postaciami, w świecie, który sami poniekąd zaprojektowali. Jest to pewne ściągnięcie pomysłu mojego kolegi z Ambeu, ale jak dla mnie dosyć budujące i efektowne.
zucam kamieniem.

 

anything