Wg. mnie Soundtrack musi się przede wszystkim wkomponowywać w twór właściwy (grę/film), a nie być dobry do odsłuchania. Nie rozumiem ludzi, którzy twierdzą, że "muzyka do filmu jest cienka, bo nie nadaj się do odsłuchania poza filmem". Jeśli się nadaje to plus dla niej, jeśli to trudno.
A muzyka do gier powinna być mniej dyskryminowana tj. powinna być na równi z OST-ami filmowymi. Powinno się ją sprzedawać normalnie.