Poniższa wypowiedź, zawiera spoilery (według Gila )...Przeczytałem "Żywe Trupy". Jakość wydania bardzo ładna, mam natomiast trochę zastrzeżeń do samej treści. Do ponurej historii o niedobitkach ludzkości (przynajmniej w rejonie w którym dzieje się akcja komiksu) jakoś niespecjalnie pasują mi cukierkowe rysunki Tony'ego Moore'a. Kwestie wygłaszane przez bohaterów czasem zupełnie nie współgrają z sytuacjami, w których są wygłaszane. W końcu - jak na toczących nieustanną walkę o przeżycie - bohaterowie komiksu są jak na mój gust zbyt sympatyczni, uprzejmi wobec siebie (oczywiście, oprócz jednego paskudnego złodzieja cudzych żon
). Świat wykreowany przez autorów komiksu zdecydowanie odbiega od mojej wizji "trupiej" apokalipsy.
...
A tak, poza tym, to całkiem sympatyczna lekturka to jest. Ot tak, do przeczytania i szybiego zapomnienia.