Na zróżnicowaniu dochodów opiera się cała gospodarka. Człowiek w pracy nie stara się dla dobra ludzkości, tylko po to by dostać awans czy podwyżkę. Spadła by przez to jakosć wykonywanej pracy, a przez to i poziom życia ludzkości.
Poza tym, gdyby każdy zarabiał tyle samo, to nie było by ludzi, którzy mieliby pieniądze na zakup materiałów luksusowych np. sprzętów elektronicznych, co sprawiło by zahamowanie postępu technicznego. Pieniądze z funduszy naukowych nie wystarczą na pokrycie kosztów badań naukowych, pomoc sponsorów (liczących oczywiście na zysk) jest konieczny. A bez postępu nie da się zwiększyć średniego poziomu życia powyżej obecnego, czyli poziomu Uzbekistanu.
Zapomniałem dodać, że taka idea już kiedyś powstała, a jak się to skończyło wszyscy dobrze wiemy.