Jeżeli bardzo pragniesz grać w Magica, a w okolicy nie ma chętnych, albo brak kart powoduje pewne znane problemy, polecam dwa rozwiązania. Pierwsze polega na znalezieniu w necie klubu graczy w MtG przez klienta Magic Workstation. Drugi sposób, z wielu względów lepszy, lecz kosztowniejszy, polega na zakupieniu nie tyle pudełkowego startera, co zalogowaniu się do serwisu
www.wizards.com/magic do działu MTGO, ściągnięciu i zainstalowaniu programu Magic Online. Potem, na loginie MTGO możesz w sklepie za niecałe 10 dolarów kupić wirtualny starter. Wszelkich operacji finansowych można dokonywać kartą Visa Electron jakiegoś banku internetowego. Te 10 dolarów to nie jest wpisowe, lecz możesz za nie kupić interesujący Cię zestaw kart (nie koniecznie starter, może jakąś talię, a najlepiej kilka ticketów - biletów wstępu na rozgrywki - po dolarze za sztukę). W programie jest specjalna sekcja zwana targiem (widok zaawansowany), tam każdy ticket wymienisz na karty: rary są od 1/2 ticketa do kilku, uncommony kupujesz w grupach (grywalność!) po 2 do 16 (czasem lepiej), commony w ilościach przerażających (nawet po ok. 100 za ticksa). Są tam do kupienia chyba wszystkie możliwe karty. To najlepsza droga do stworzenia swojej pierwszej "mistrzowskiej" talii i grania nią (cudzysłów dotyczy tzw. braku umiejętności grania taką talią). Szczegóły na podanej stronie.
Pierwsze kroki w wirtualnym graniu można zrobić bez żadnych własnych kart. Jest tam szkółka, w której gra się jedną z talii startera (aktualnie 9 edycja).
Dodatkowo, po zgromadzeniu całej kolekcji kart z jakiegoś wydania bądź rozszerzenia. Istnieje możliwość dokonania ich zamiany na karty fizyczne (Redeem), ale tylko na adres w stanach lub Kanadzie. Podobno wtedy przysyłają tego seta.
W Internecie znajdziesz też sklepy oferujące (nie tak jak nasze Allegro) możliwość kupna, wymiany lub sprzedaży kart wirtualnych i fizycznych. Praktycznie rzecz biorąc, jeśli się nie szarżuje i czasem zainwestuje w bustery, nie można na tym interesie stracić.