trawa

Autor Wątek: Maciej Sieńczyk - Hydriola  (Przeczytany 12183 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline konradkonrad

Maciej Sieńczyk - Hydriola
« Odpowiedź #15 dnia: Październik 03, 2005, 05:42:29 pm »
Cytuj
raczej z braku zdolności i zazdrości

Albo z frustracji.

Mysle, ze powinien sobie od okazji do okazji ulżyć pod kozackim pseudo na jakims forum komiksowym.  :idea:

Offline konradkonrad

Maciej Sieńczyk - Hydriola
« Odpowiedź #16 dnia: Październik 03, 2005, 06:03:00 pm »
Cytuj
a komisk ciekawi mnie bardzo nawet
choc zarowno satrapi jak i davida B. mam juz dosc:(

Podobny nie jest wcale a fcale. Z podobieństw to chyba najbliżej do Obłych z Przekroju. Co mi się podoba to 112 stron polskiego komiksu może nie zawsze z sensem ale za to bez nachalnych puent (może poza dwoma szortami, ale to i tak licząc według innych niz wykle standardów). Taki przedmiocik dobry do czytania sobie na wyrywki. Ładny. W wielu miejscach bardzo śmieszny.

A ciągnąc offtopic, życze sobie żyć w kraju, gdzie z łatwościa bedzie mozna powiedzieć zarowno satrapi jak i davida B. mam juz dosc. Dotarło to do mnie, jak Turu spytał kiedysś o komiksy które koniecznie chciałoby sie zobaczyc, ze właściwie nie mam takich wysnionych, raczej mase takich, które z checia bym przeczytał nie jako jakieś rarytasy tylko potencjalnie ciekawe rzeczy. Zamiast top 3, raczej długa lista lektur.

Offline turucorp

Maciej Sieńczyk - Hydriola
« Odpowiedź #17 dnia: Październik 04, 2005, 08:23:01 am »
a bo widzisz Konradzie, lista "wysnionych" to jedno, a dluuuuga lista tych, ktore chcialoby sie przeczytac to co innego.
to tak jak z filmami, lista "the best of", ktore trzyma sie na polce, i do ktorych sie wraca po 100 razy i multum filmow, na ktore idzie sie do kina, bierze z wypozyczalni albo kupuje na przecenach w hipermarkecie.

wiem o co ci chodzi, komfort wyboru, roznorodnosci, ktorego wciaz jestesmy pozbawieni, co skazuje nas na wybiorcze poznawanie tego co i jak dzieje sie w komiksie jako medium (a jednoczesnie skutkuje tak absurdalnymi sytuacjami jak pozorna "antytrendowosc" komiksu Sienczyka :? ).
fajnie, ze takie komiksy u nas powstaja i wychodza.
niefajnie, ze ich autorzy nie maja pojecia o tym co robi sie na swiecie i probuja przebijac sie pod plaszczykiem "artystycznej awangardy", praktycznie rezygnujac z "przycietnego czytelnika komiksow".

Anonymous

  • Gość
Maciej Sieńczyk - Hydriola
« Odpowiedź #18 dnia: Październik 04, 2005, 08:40:40 am »
Cytat: "turucorp"
niefajnie, ze ich autorzy nie maja pojecia o tym co robi sie na swiecie i probuja przebijac sie pod plaszczykiem "artystycznej awangardy", praktycznie rezygnujac z "przycietnego czytelnika komiksow".


ja mam zle skojarzenia:/
pseudo awangarda - \takie polaczenie frustracji i ignorancji:/
mam nadzieje ze komiks bedzie ok
konrad poleca:D
to jak najbardziej nabede

co do foftopicu: ja wiem czy nei am takich pereleek ktore ccialbym miec?
staram sie być na bieżaco z nowościami wiec lsiat tytulow sie nei riozrasta ale the best of?

hmm jeszce kilak conajmneij by sie znalazlo ktorych nie mam na polce...

co do strapi: ja mam dosc:D
a w polsce pod koneic roku jedna na pcozatku nwoego roku druga satrapi chyba calkiem sporo jak na niezalezna produkcje:D

Offline Crouching Tiger

Maciej Sieńczyk - Hydriola
« Odpowiedź #19 dnia: Październik 04, 2005, 11:40:22 am »
Według mnie pozorna antytrendowość komiksu Sieńczyka jest bardzo jazzy, czego nie mogę powiedzieć o samym Sieńczyku bo go nie widziałem;)

Offline konradkonrad

Maciej Sieńczyk - Hydriola
« Odpowiedź #20 dnia: Październik 04, 2005, 01:19:36 pm »
Powiem tak. Polityka promocyjna Rastra oprata na budowaniu wyraźnych i jak sądzę celowo wyolbrzymionych opozycji "my - ci nowi fajni, oni - ci tradycyjni, nudni itp." to jedno i twierdzenia o awangardowości wpisują się w taki właśnie marketing. Pytanie na ile warto się przejmować marketingiem.

Wartości czysto estetyczne tego albumiku to rzecz odrębna i wydaje mi się, że Sieńczyk budował tę swoją stylistykę przez ładnych kilka lat niezależnie od aktualnego pomysłu na promocję i nie z nastawieniem, że zamierza zrobić coś ultra niszowego, zresztą wysyłał kiedyś swoje prace zarówno do AQQ jak i Produktu, a później najwyraźniej także do Lampy. Z paru słów zamienionych z nim wynika, że po prostu za bardzo nie czyta tego co wychodzi. Śledziu też podobno nie czyta tyle, że ma akurat najwyraźniej inne zajawki, bardziej mainstreamowe. Ot co, jeśli chcecie znać moje zdanie.

Offline holcman

Maciej Sieńczyk - Hydriola
« Odpowiedź #21 dnia: Listopad 06, 2005, 12:10:58 pm »
jeśli o mnie chodzi to "nóż w dupie" pasuje do hydrioli równie dobrze jak określenie "krytyk" do mykupyku ;-)

a tak poważnie to takie "recenzje" mógłby sobie chichot darować. nie służą one nikomu i niczemu (a zabierają miejsce na jakiś fajny pasek). a szukanie w hydrioli "fabularnej zgrabności i sensu" to "jedna z najśmieszniejszych rzeczy świata", że zacytuję fragment także mocnej "recenzji" "cukru w normie" z tego samego numeru.

pozdrawiam

Offline mykupyku

Maciej Sieńczyk - Hydriola
« Odpowiedź #22 dnia: Listopad 06, 2005, 09:09:10 pm »
Cytat: "holcman"
jeśli o mnie chodzi to "nóż w dupie" pasuje do hydrioli równie dobrze jak określenie "krytyk" do mykupyku ;-)

a tak poważnie to takie "recenzje" mógłby sobie chichot darować. nie służą one nikomu i niczemu (a zabierają miejsce na jakiś fajny pasek). a szukanie w hydrioli "fabularnej zgrabności i sensu" to "jedna z najśmieszniejszych rzeczy świata", że zacytuję fragment także mocnej "recenzji" "cukru w normie" z tego samego numeru.

pozdrawiam


poniżej postarałem się szykiem osiągnąć podobny komfort do czytania jaki miałem podczas obcowania z Hydriolą :)

nawiązanie z mej strony do cudownego "noża w wodzie" jest juz i tak nobilitacją dzieła, którego twórca jest artystą ok, ale komiksem mnie nie przekonuje, bo nie wszystko co się komu przyśni nadaje się do opowiadania komiksem - i jak już jest niezgrabne fabularnie to niech chociaż ma sens, albo jak już nie ma sensu to przynajmniej zgrabność fabularną a jak nie ma ani tego ani tego to tutaj nadaje się do pocięcia na obrazy i wieszania w galeriach/jadalniach/kiblach i tam, przechadzając się niespiesznie, będe mógł wzdychać: och te obrazy biczują mnie po oczach sterylną estetyką spokoju homoseksualnego napięcia, samotnia i próżnia mnie emocjonalnie ostro wypróżnia - i dlatego ów "nóż w dupie", innymi słowy atmosfera i świat tego komiksu nie zaspokoiły mojego komiksowego gustu, nie pobudziły moich ludzkich emocji, jednocześnie nie poruszyły moich nieludzkich synaps, co nie stanowi przyczynku do tego, żeby tak zareagowali wszyscy czytelnicy, ba może nawet krytycy orzekną, iz to taki polski moebius się narodził... ale to, że ktoś potrafi rysować nie znaczy że porafi opowiadać i że bez względu na to co narysuje to będzie dobre, ba, że to dobry komiks będzie... dobry bo magiczny, metaforyczny i graficznie oryginalny, wysublimowany w cudownej abstrakcji postrzegania świata i zaskakujący niezwykłą wyobraźnią fabularną, urokliwie antyfabularny i zaskakujący narracyjnie - ale dla mnie to tutaj to lipa, projekt w tym wymiarze własnie nieudany, autor sili się na taki komiks ale nie potrafi, a w odniesieniu do podobnych projektów zagranicznych, to lipa do kwadratu i ja się nie nabrałem, mimo że czytałem dużo bardziej wysublimowane produkcje komiksowe, a może dlatego właśnie - dobrze, że ktoś w Polsce tak opowiadać próbuje, szkoda tylko że słabo, a ja swojego nie pochwale bo cudze znam, do tego raptem dwa zdania na to w formule Chcieli nie chcieli mam - i tak jak można błędnie sądzić, że jak ktos pisze w gazecie to jest krytyk, tak proszę błędnie nie sądzić, że każdy tekst o czymś to recenzja... akurat dział Chcieli nie chcieli nie zawiera recenzji, a jedynie krótkie notki, zgryźliwe przerysowane opinie, bo umówmy się, że recenzja to forma trochę choć dłuższa od dwóch zdań i mniej subiektywnie skreślona, itd. itp. i mam dość for do gwiazdki lub adwentu, a kto doczytał aż do tego momentu nich się puknie w czoło :)



-----------------------
faktycznie blaki się już zwrócił, ba! niebawem przyniesie zysk, bo płatności jeszcze powinny nadejść

niniejszym gratuluję i przypominam autorom żeby o zysk się upominali ;)
opyright by mykupyku

Offline Maciej

Maciej Sieńczyk - Hydriola
« Odpowiedź #23 dnia: Listopad 06, 2005, 09:59:44 pm »
pukam się  :shock:   :roll:
url=http://www.forum.gildia.pl/login.php?logout=true&sid=d50706ce8e8e80cb43136eb5a41e6082]super strona z gołymi babami!!![/url]

Gilbaert

  • Gość
Maciej Sieńczyk - Hydriola
« Odpowiedź #24 dnia: Listopad 06, 2005, 10:07:51 pm »
przeczytałem. I cieszę się że pożyczyłem, bo jakbym kupił żałowałbym każdej złotówki.
Hydriola to twór bez uroku, bez polotu, bez sensu. Rysunki mi się nie podobają, przypominają mi twórczość Kozy, której nie lubie. Być może ze mnie ignorant i nie kumam nowoczesnej sztuki. Historie sa położone narracyjnie ciag przyczynow skutkowy zaburzony. Takie cos by jeszcze uszło, ale odnoszę wrażenie że autor nie ma zbyt wiele do opowiedzenia, cos tam bebla od rzeczy budując niby metafory, a ja myślę, że jak rysował to to, to nie chciał opowiedzieć "czegoś" tylko kombinował jak to skonstruować żeby było dziwne, awangardowe, artystyczne czy co tam.
Już dawno tak się nie męczyłem czytając komiks. Zdecydowanie odradzam.

Cytat: "timoffo na gg"
timof (23:26)
ty to g. nazwałeś komiksem!
Gili (23:26)
no wlasnie
timof (23:26)
wypluj to zaraz<osz fak>
Gili (23:26)
bo dzisiaj mam dzien bycia milym
timof (23:27)
jakbyś mógł ode mnie dopisać moją propozycję tytułu tego to: g. w głowie

Offline mykupyku

Maciej Sieńczyk - Hydriola
« Odpowiedź #25 dnia: Listopad 06, 2005, 10:38:18 pm »
Cytat: "Maciej"
pukam się  :shock:   :roll:


zamiast tracić czas na pseudointelektualne imponderabilia i takie po nich pukanie, puknąłbyś coś konkretnego dla higieny zdrowia psychicznego :)

o przepraszam, to jowialne i przaśne a wręcz rustykalne w swej pozie stwierdzenie, wymskło mnie sie
opyright by mykupyku

Offline holcman

Maciej Sieńczyk - Hydriola
« Odpowiedź #26 dnia: Listopad 06, 2005, 11:20:14 pm »
też się pukam

i jeszcze tylko chciałem napisać, że jest po prostu dużo ciekawszych rzeczy do obśmiania w rubryce "chcieli nie chcieli śmiesznie wyszło" (zresztą pomysł na tę rubryke przedni).

pozdro

Offline holcman

Maciej Sieńczyk - Hydriola
« Odpowiedź #27 dnia: Listopad 06, 2005, 11:49:22 pm »
to ja dla równowagi, którą bardzo w przyrodzie lubię, zdecydowanie polecam

:-)

Anonymous

  • Gość
Maciej Sieńczyk - Hydriola
« Odpowiedź #28 dnia: Listopad 09, 2005, 11:01:18 am »
no krytycy i recenzenci skoczyli do pior i klawiatur

tadam!!

http://relaz.o2.pl/ksiazka-art.php?id=573

Offline Maciej

Maciej Sieńczyk - Hydriola
« Odpowiedź #29 dnia: Listopad 09, 2005, 12:08:55 pm »
Żulczyk dołączył do ekipy Lampy.
Zamieścili jalieś jego opowiadanie okraszone
fotką i notką  ;)

Nawet nie wiedzieliśmy że mamy do czynienia z takim artystą.
Również ze znawcą komiksu namaszczonym przez PDW  :p

Teraz trzeba kolegę Jakuba przeprosić!  :lol:
url=http://www.forum.gildia.pl/login.php?logout=true&sid=d50706ce8e8e80cb43136eb5a41e6082]super strona z gołymi babami!!![/url]

 

anything