Autor Wątek: "Lepiej być zerem niż powergamerem" - WI 22-IV-06  (Przeczytany 80916 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Dalmar

"Lepiej być zerem niż powergamerem" - WI 22-IV-06
« Odpowiedź #1005 dnia: Kwiecień 24, 2006, 09:02:14 pm »
Cytat: "JJ"
   
 FEAR


*****

Q. For purposes of determining if fear causing units outnumber their
foes to force an auto-break situation, do you determine it by the
largest fear causing unit engaged in the combat or do you use the
total Unit Strength of the fear causing units and compare it to the
defender's combined Unit Strength?

A. Neither. If a unit is outnumbered by fear-causing enemies, then
it automatically breaks. Operative word is unit, not side, so it is
worked out on its Unit Strength versus total Unit Strength of fear-
causing enemies it is actually fighting (i.e. in base to base contact
with), in the same way that break test are rolled for individually
rather than per side.
S. Gav Thorpe - Warhammer Design Team / Rulebook - page 81

Q. When do you resolve Fear tests for an enemy unit that wishes to
stand & shoot?

A. Use the following procedure: The Fear causing unit declares a
charge. The charged player says, "The unit will stand and shoot."
Check to see if the charging unit is in range; if it is, then the
charged unit must take a Fear test. If it fails the test and is
outnumbered, it will flee as normal and not make its stand and
shoot charge reaction. If for any reason it does not flee, then the
charged unit may stand & shoot as normal.
S. Warhammer Chronicles 2004 page 113



Ok Jacku nie mam pytan. Decyzje podjąlem po wielu konsultacjach i zgodnie ze swoim sumieniem. Na szczescie ta decyzja ani w prawo, ani w lewo nic nie zmieniala i Robson mial pewne 1 za genarala a Marios pewne 2 w calosci.

Ale sypie glowe popiolem.......

Offline LinuX

"Lepiej być zerem niż powergamerem" - WI 22-IV-06
« Odpowiedź #1006 dnia: Kwiecień 24, 2006, 09:02:33 pm »
Mogłby ktoś wsadzić wyniki???
Bardzo byłbym wdzięczny......
___________
Turniej nie master... Możliwość przegięć z 80% CS'em...
Ale fajny klimat...... :D
Fajni ludzie....
Znowu dostałem baty od Mariusza Kiliszka.....(20-0 dla Mariusza)
Grałem z bardzo klimatycznymi Darkelfami z Caldronem i 2 oddziałami witchek...(remis)
Grałem z Chaosem slaneshaa Maćka(sry niepamiętam nazwiska) (tu  ciężka bitwa - remis)
Grałem z Krasnoludami Marcina Ozonka ( co prawda 7 dispell dice'ów ale git, fajny przeciwnik troche farta z mojej strony)(16-4 dla mnie)
Grałem z Markiem Golanem (bardzo duże szczęście z mojej strony i malutkie niedopatrzenie Marka z Couchem) (18-2 dla mnie)
Ta bitwa z Markiem podniosła mnie na duchu i ostro dowartościowała...
Najlepsze jest to że zdecydowanie najprzyjemniejsza bitwa. Zero zgrzytów, nawet najmniejszego problemu, sprzeczki.
iwat Might and Magic! Wiwat wszystkie części! Wiwat Heroes of Might and Magic! Wiwat wszystkie części oprócz czwartej!
Wiwat Warszawski Klub Powergamers!

Offline Dalmar

"Lepiej być zerem niż powergamerem" - WI 22-IV-06
« Odpowiedź #1007 dnia: Kwiecień 24, 2006, 09:23:32 pm »
Cytat: "Varden"
Cytat: "spot"
W dalszym ciągu nie rozumiem dlaczego nie podjęliście decyzji by poprzestać tylko na uznaniowym CS.


Dwa słowa: Darek Polit?


Adam decydowala 350 a ja bylem powykonawca - choc WPS sam przerobilem czesciowo dobrze a czesciowo zle np: WE

Offline Dalmar

"Lepiej być zerem niż powergamerem" - WI 22-IV-06
« Odpowiedź #1008 dnia: Kwiecień 24, 2006, 09:43:01 pm »
Ostateczne wyniki do zassania ze strony 350  www.350xg.pl

Offline -Squorel-

"Lepiej być zerem niż powergamerem" - WI 22-IV-06
« Odpowiedź #1009 dnia: Kwiecień 24, 2006, 10:00:16 pm »
Cytat: "JJ"
Cytat: "Barbarossa"



To nie jego wina.
Jego słaba i plewna rozpiska DL Tzeentcha dostałaby 5 (PIĘĆ) punktów WPS CS + uznaniówka (Czyli MAKS 35).


Szczegolnie ze sztywnego liczono niezgodnie z regulaminem, chodzi o poziomy magii
quorel

Jankiel

  • Gość
"Lepiej być zerem niż powergamerem" - WI 22-IV-06
« Odpowiedź #1010 dnia: Kwiecień 24, 2006, 10:22:39 pm »
Cytuj
Kola - pozwól, że zaśmieję Ci się w twarz

Śmiej się. Ja zagrałem 5 fajnych bitew z fajnymi armiami.
Cytuj
to naprawdę nie wiem, w jakim kosmosie mieszkasz

Daruj. Zaczyna to wyglądaćniepoważnie. Zaczynasz kaprysić jak małe dziecko.
"Bo tamten to zły powergamer i wystawił przegiętą rozpiskę. Ja z nim nie gram i uciekam do domu"
Takie gadanie wzbudza mój niesmak. Więcej nie napiszę, bo Cię lubię. Tylko dlatego.
Cytuj
na turniej za 35 złotych z totalnie debilnymi zasadami nie przyjdzie

Ja płaciłem 30.
Cytuj
Udało wam się zepsuć turniej tak, jak nikomu dotąd - najniższa frekwencja jaką pamiętam na masterze, o, pardon, lokalu na Narbutta

To niestety smutna prawda. Olaliście kompletnie graczy, wiedząc, że frekwencja jest smiesznie niska. Wystarczyło na bierząco odpowiadać na maile i doradzać, co zmienić. Ja byłem stosunkowo dobrze obsłużony, aczkolwiek musiałem czekać po kilka dni. Ale nie wszyscy mieli to szczęście.

Co do przegiętych armii - owszem, niektórzy sobie przegięli. Ich błąd. Z DL nie było szansy wygrać tego niedoszłego mastera. Płynęło się na uznaniowym i innych pierdołach.
Czuję się trochę głupio, że mając bardzo przeciętny wynik z bitew, znalazłem się na pierwszym miejscu. Choć z drugiej strony, kazdy mógł sobie napisać fajną historyjkę i złożyć ciekawą rozpę, więc szanse były równe. To, że ktoś nie miał figurek, jakoś mnie nie przekonuje. To hobby polega na tym, żeby jednak mieć figurki. Kupować sobie różne oddziały, malować, konwertować i mieć z tego przyjemność. A nie tylko zainwestować w jakąś pornografię na 2250 i nie być w stanie wystawić nic poza 4 magami lub smokiem.

Barbarossa

  • Gość
"Lepiej być zerem niż powergamerem" - WI 22-IV-06
« Odpowiedź #1011 dnia: Kwiecień 24, 2006, 10:39:21 pm »
Cytat: "Bigpasiak"

ps. z innej beczki. Zbyszku nie można się poddać i sobie pójść.


Ja Ciebie nie rozumiem. Zresztą krytyki ze strony Jankiela też nie. Mój czas, moja sprawa, moje pieniądze. Po prostu stwierdziłem, że gra z rozpiską nieporównywalnie silniejszą od mojej, która ma więcej punktów z CS, jest dla mnie niezwykle denerwujące i frustrujące. Zdarzało mi się na turniejach grywać DE z rozpiskami daleko od mojej silniejszymi, a nawet coś tam ugrać, a jak przegrałem, to nie byłem wkurzony - wręcz przeciwnie, śmiałem się z oblanej głupoty tu czy jakichś innych bzdetek. Ale ten element compscore'owy w skontrastowaniu z szumnymi zapowiedziami  "warzywnych rozpisek", "zemsty klimaciarzy" itp. podziałał na mnie jak płachta na byka.  

W skrócie - przyszedłem pograć sobie z armiami raczej stonowanymi i piechotnymi, a nie z czarującymi skirmisherami.

Więc po prostu nie chciałem spędzić ostatniej bitwy denerwując się. Moja sprawa, naprawdę. Jankielu - ty akurat trafiłeś na kilka fajnych armii. Ja trafiłem na dwa DLe - oba miały lepszy CS i bez problemu mnie rozjeżdżały. W zestawieniu to spowodowało u mnie niechęć do dalszej gry, bo i po co. W końcu na turniej nie idę po to, żeby nabić frekwencję, sprawić przyjemność organizatorom, ale po to, żeby się dobrze bawić. Jeśli ten ostatni warunek nie jest spełniony, to mogę sobie pójść. Proszę, nie zarzucaj mi, że się obrażam, że uciekam do domu i że kapryszę. Po prostu obiecano mi weekend z klimatycznym battlem, a produkt, którzy otrzymałem za moje pieniądze, był istotnie wybrakowany. I naprawdę EOT z mojej strony.

Offline Marios

"Lepiej być zerem niż powergamerem" - WI 22-IV-06
« Odpowiedź #1012 dnia: Kwiecień 24, 2006, 10:59:40 pm »
Oj Zbysiu, nie marudź. Inni robią to znacznie lepiej ;).
Ja grałem na tym turnieju z oboma DL czincza. Było bardzo ciężko, bo armia mocna, moja do takiej nie przystosowana, ale nie narzekam. Taki lajf.
(zaraz mi tu Zbyszek napisze, że miałem Dłorfy, a one są wytrzymalsze i wogóle. Tak są wytrzymalsze, ale nie miałem popychaczek!!!)
Nie wiem zresztą co tak narzekasz. Mimo moich 6 cali ruchu i bez popychaczek, wykonałem tyle szarż co każdy z DL z jakimi grałem. Trzeba tylko pomyśleć i pokombinować Zbyszku, porobić pyłapki, poświęcić oddział, by coś zyskać..., a nie jeździć dwoma wagonami po 15 black knightach i przejeżdżać przez wszystko :roll:  ;)
Mariusz "Marios" Krakowczyk
INKWIZYTOR W-wa

Kampania przeciw "Wujkowi dobrej radzie"
Typowa wypowiedź "WDR'a": "...wywal to i tamto bo się nie opłaca a wrzuć to i to bo tak się gra..." - szerzenie schematu...

Jankiel

  • Gość
"Lepiej być zerem niż powergamerem" - WI 22-IV-06
« Odpowiedź #1013 dnia: Kwiecień 24, 2006, 11:06:30 pm »
Cytuj
W końcu na turniej nie idę po to, żeby nabić frekwencję, sprawić przyjemność organizatorom, ale po to, żeby się dobrze bawić

Nie poczuwasz sie wogóle do odpowiedzialności za warszawskiego mastera?
Cytuj
Po prostu stwierdziłem, że gra z rozpiską nieporównywalnie silniejszą od mojej, która ma więcej punktów z CS, jest dla mnie niezwykle denerwujące i frustrujące

Lepiej się gra z takimi nieporównywalnie słabszymi. Jasna sprawa.
Sorry, ale jak się idzie na turniej, to chyba się można spodziewać tego, że trafi się na przegięte rozpiski. Nawet w ramach ograniczeń.

Barbarossa

  • Gość
"Lepiej być zerem niż powergamerem" - WI 22-IV-06
« Odpowiedź #1014 dnia: Kwiecień 24, 2006, 11:06:41 pm »
Cytat: "Marios"
Trzeba tylko pomyśleć i pokombinować Zbyszku, porobić pyłapki, poświęcić oddział, by coś zyskać..., a nie jeździć dwoma wagonami po 15 black knightach i przejeżdżać przez wszystko :roll:  ;)


Widzisz, zrobiłem dokładnie tak. Porobiłem pułapki, kombinowałem, poświęcałem jednostki zyskując szarże klockami na flanki skirmishujących demonów. Cóż z tego, skoro nie byłem w stanie im nic zrobić? Pewnie masz rację, jestem totalnym niedojdą, który nie potrafi grać.

Jankiel -
Lubię grać w warhammera wyrównanego przynajmniej trochę, kiedy obie strony mają sporą szansę wygrać. W przeciwnym wypadku mnie to nie bawi, bo jest głupie. Dobrze o tym wiesz, więc po kiego grzyba ta złośliwość? Masz okres, czy co? Naprawdę myślisz, że poświęcam temu hobby tyle czasu i energii, bo kręci mnie masakrowanie dzieci z chaosem khorne'a? Na przegięte rozpiski byłem przygotowany. Na to, że będą miały większy CS od nieprzegiętych - mniej. Tak jak napisałem powyżej - mój czas, moje pieniądze, moja sprawa, więc się z łaski swojej odwal - nie będziesz mi mówił, na jakie turnieje mam chodzić, z jakich bitew mam czerpać przyjemność i co jest moim obowiązkiem.  Pozwól, że o tym zdecyduję sam.

Offline Marios

"Lepiej być zerem niż powergamerem" - WI 22-IV-06
« Odpowiedź #1015 dnia: Kwiecień 24, 2006, 11:25:31 pm »
Cytat: "Barbarossa"
...Lubię grać w warhammera wyrównanego przynajmniej trochę, kiedy obie strony mają sporą szansę wygrać. W przeciwnym wypadku mnie to nie bawi, bo jest głupie....

Przepraszam, nie mogłem się powstrzymać by tego nie skomentować.
A myślałeś kiedyś o tym co myśli Twój przeciwnik jak widzi Ciebie i Twoich 30 BK, morze power dice'ów i resztę?? Zbyszku, nareszcie zobaczyłeś co czują inni jak stają Ci naprzeciw. Powinieneś się cieszyć z takiej lekcji.
(nie pisałem tu o sobie oczywiście, ja się tylko boję swojego giganta ;) )
Mariusz "Marios" Krakowczyk
INKWIZYTOR W-wa

Kampania przeciw "Wujkowi dobrej radzie"
Typowa wypowiedź "WDR'a": "...wywal to i tamto bo się nie opłaca a wrzuć to i to bo tak się gra..." - szerzenie schematu...

Barbarossa

  • Gość
"Lepiej być zerem niż powergamerem" - WI 22-IV-06
« Odpowiedź #1016 dnia: Kwiecień 24, 2006, 11:45:34 pm »
Na turniejach praktycznie wszyscy grają wymaksowanymi armiami. Czasami ktoś się przyjdzie pobawić, owszem. Czasami nawet ja chodzę się pobawić i biorę Delfy - uwierzysz? Już od bardzo, bardzo dawna wiem, jak to jest grać słabą rozpiską z silną.  Jak biorę słabą rozpiskę na turniej bez ograniczeń, nie mam z tym, że ktoś mnie wystrzela albo w inny sposób skrzywdzi przegiętą armią, żadnego problemu. Tak po prostu jest. A swoje piętnastki black knightów bez problemu rozkręcałem na turniejach mecz-rewanż, więc doskonale wiem, jak się czuje przeciwnik je widząc.

Nie zdarzyło mi się w ciągu ostatnich paru masterów grać z armią, która nie byłaby maksymalnie odgięta. I szczerze mówiąc, odkąd defensy odeszły - odpowiada mi to, bo poziom armii jest wyważony i dużo mniej zależy od paru głupich rzutów.  

Więc o co ty, za przeproszeniem, masz do mnie pretensje? Możesz sprecyzować, czy tylko napastujesz losowo wybraną osobę za to, że w Polsce na stołach turniejowych spotyka się prawie wyłacznie armie wymaksowane? Czy nie grałem ostatnio z Twoim smokiem chaosu? No to o co ci właściwie chodzi? Masz do mnie pretensje, że na turniejach gram równie przegiętymi armiami co ty sam?

W wypadku tego turnieju się wkurzyłem, bo wziąłem dość zabawową rozpiskę LICZĄC na to, że organizatorzy zadbają (jak obiecywali) o to, że standardowo przegiętych armii nie będzie. Dlatego jestem niezadowolny i nie rozumiem, dlaczego muszę to tłumaczyć.

Offline Kołata

"Lepiej być zerem niż powergamerem" - WI 22-IV-06
« Odpowiedź #1017 dnia: Kwiecień 24, 2006, 11:51:53 pm »
Darujcie sobie chłopaki te spory, bo to nie przystoi takim doświadczonym graczom. Gdyby to ktos mniej znany niż Barb wyszedł wcześniej z turnieju, nawet byście nie zauważyli. Ja go rozumiem, bo napewno sam bym się na maxa wk****ił gdybym miał grać z tym PG. "Grać" to nawet niewłaściwe słowo. Sam w zaciętych bitwach wywalczyłem sobie wysoką pozycję po 4 bitwie, po czym musiałem zapomnieć o dobrym wyniku, bo DL slanesha na w wersji full wypas pojechał moją armie na nieruchawych klocach jak chciał. Zawinili organizatorzy, ja w tej bitwie naprawdę nie miałem nic do powiedzenia, tak samo jak Barb z tzeentch'em. Frustrujące. Tyle że ja bym napewno nie wyszedł.

Jeszcze raz apeluję, nie kłóćcie się, bo nie ma o co i tylko sobie i innym humor psujecie.
eźdźcy Hardkoru jadą do oporu!!

Offline kolastikk

"Lepiej być zerem niż powergamerem" - WI 22-IV-06
« Odpowiedź #1018 dnia: Kwiecień 25, 2006, 12:02:38 am »
Dwa słowa: Darek Polit?

Absolutnie nie. Darek podjal sie tylko pelnienia obowiazkow sedziego glownego jako najbardziej doswiadczony w tej zabawie. WPS-CS oraz Karty Forteli byly pomyslem czesci 350XG Inkwizytora, czyli moim, Stefana, Dominika i Kostka. Pozostali klubowi koledzy w mniej lub bardziej czynny sposob tylko brali udzial w przygotowaniu turnieju.

Od Darka wara, bo wykonal kawal dobrej roboty!
ajdłuższa podróż....Najtrudniejsza z dróg....Przeznaczenie.
Check www.diredestiny.com
Darmowy komiks on-line aktualizowany dwa razy w tygodniu!

Gentleman will walk but never run

JJ

  • Gość
"Lepiej być zerem niż powergamerem" - WI 22-IV-06
« Odpowiedź #1019 dnia: Kwiecień 25, 2006, 12:45:05 am »
W sumie to żałuję, że wyciąłem pierwszy post tego tematu. Pisałem w nim o koncepcji lokalnego turnieju warzywnego.
Szkoda, że nie zaczęto od tego, nabierając doświadczenia i wsłuc**jąc się w nieuniknioną krytykę.
Po przejrzeniu wyników - dobrze, że obcięto DL CS, szkoda, że dopiero post factum - gdyby wcześniej - mniej nerwów by było. No i szkoda, że te szkodniki wpuszczono do tego warzywnika. Problemem jest to, że krwi ludziom napsuły, a nie to czy miały czy też nie miały szans na zwycięstwo w turnieju. Kogo to w końcu obchodzi? Przeszkadzały. Na moim pierwszym turnieju w życiu - małej Warzywnej Inkwizycji - też ktoś przyjechał, potrenował robienie masakr nie przejmując się, że zajął odległe miejsce. Na Burzy też tak było.
Analizując szczegółowe wyniki - dochodzę do wniosku, że koncepcja turnieju była dobra. :D
Szkoda, że dużo czasu minie nim ktoś podejmie się zrobić Mastera na takie zasady.  :(
Czeka nas Długi Marsz.
At least they tried.

 

anything