Tablet graficzny Wacom Bamboo Fun Medium A5 Wide.
Na tablet graficzny czaiłem się od dobrych dwóch lat zbierając wiadomości i opinie o różnych modelach. No i w końcu mój wybór padł na tablet z półprofesjonalnej serii Wacoma "Bamboo". Dlaczego zdecydowałem się akurat na tą firmę pomimo tego, że jest 10x droższa od konkurencji? Z racji bardzo dobrej jakości, samych pozytywnych opinii i kilku patentów stosowanych tylko w tabletach tej marki.
Pierwsze wrażenie po rozpakowaniu tabletu jest bardzo pozytywne. Ładny design, solidne wykonanie, bardzo lekkie piórko - około 15g (piórka Wacoma są bezbateryjne co znacznie zmniejsza ich wagę - działają na zasadzie cewek indukcyjnych), podłączenie do kompa na kablu USB jak w aparatach (jeśli ktoś ma na stałe podłączony kabel do aparatu to może spokojnie do niego podłączać tablet).
Przycisków nie ma wiele, ale w zupełności wystarczają. Na tablecie są 4 standardowe przyciski + minipanel dotykowy w kształcie koła odpowiedzialny za zoom i przesuwanie obrazu. Na piórku mamy dwa przyciski standardowe i jeden duży, owalny umieszczony na drugim końcu piórka robiący za gumkę w programach graficznych. Tyle przycisków wystarcza do intuicyjnej obsługi wszystkich najczęściej używanych opcji.
Parametry techniczne są wystarczające dla każdego, kto nie zarabia grafiką na życie - A5, 2 540 lpi, 512 stopni nacisku, 133 punktów/sek i (patent Wacoma dzięki cewkom indukcyjnym) wyczuwanie nachylenia piórka w stosunku do podłoża.
Praca z tym tabletem jest bardzo przyjemna. Praktycznie niczym nie różni się to od szkicowania ołówkiem bądź malowania różnymi technikami. Po tygodniu pracy nie mam temu tabletowi nic do zarzucenia - spełnia wszystkie pokładane w nim nadzieje (nadzieje warte 730 zł), a ja jestem wybredny jeśli idzie o taki sprzęt. Tu nie trzeba iść na żadne kompromisy i cokolwiek temu tabletowi wybaczać.
Dlaczego Wacom, a nie 10x tańszy Pentagram lub inne firmy?
Odpowiedzią jest prosta: piórko. To ono stanowi ponad połowę wartości tabletu. Najważniejszą cechą jest wspomniana już przeze mnie waga piórka, które nie potrzebuje baterii (w piórkach Pentagramu siedzą małe "paluszki"). Dzięki temu piórko jest idealnie wyważone, ręka nie męczy się od jego trzymania i nie trzeba martwić się o baterię. Dodatkowym plusem zastosowania cewek indukcyjnych jest wyczuwanie kąta nachylenia piórka do podłoża, co przekłada się na jeszcze wierniejsze odwzorowanie zachowań ołówka/pędzla. No i jakość wykonania - w Pentagramach często psują się przyciski i końcówka piórka (dodają nawet kilka wymiennych końcówek); takie problemy przy Wacomie są praktycznie niespotykane.
Więc jeśli ktoś chce wykorzystywać tablet do czegoś więcej niż zastąpienia myszki, pisania bądź prostych rysunków, a chce dużo rysować i nie iść na kompromisy to szczerze polecam tą serię Wacoma.