trawa

Autor Wątek: Nowy komiks internetowy  (Przeczytany 34200 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline andruth

Nowy komiks internetowy
« Odpowiedź #165 dnia: Listopad 14, 2005, 05:30:40 pm »
Cytuj
Nie jest istotne czy Mickiewicz był krytykiem dobrym czy miernym. Ważne, że był bezsprzecznym autorytetem swej epoki. To co powiedział, powtarzała po nim bezmyślnie cała czereda krytyków (stojących wszak w łańcuchu pokarmowym niżej od autorytetu) nie posiadająca własnego zdania (przecież zdanie autorytetu wystarczy).


Kompletnie niezrozumiałe stają sie dla mnie twoje wywody.To, czy Mickiewicz był swojej epoki autorytetem czy nie, w kontekscie komiksu sieciowego w wykonaniu młodego, buńczucznego narybku wydaje mi sie kompletnie od czapy.My tu nie prowadzimy rozmów przy kominku z cyklu "skaży diadia, kak żytć".Ani z Juhasa Słowacki, ani z nas Mickiewicze.A i epoka chyba inna.Zresztą jaki narzędzie poznawcze z takiego pana Adama?I jak sie ma do nas?My tu nie dyskutujemy nawet, czy inny twórca może byc wobec drugiego jakąś wyrocznią.Ale skoro tak cię to bawi, spytam - w jakim wymiarze?Skoro z Mickiewicza krytyk był żaden, to co masz na myśli powołujac sie na jego autorytet?Czyżbyś sugerował że my tu jakieś dywagacje moralne prowadzimy?No bo chyba w takim razie w tym kontekscie go tu przywołujesz?
My tu sobie raptem ustaliliśmy, że niekoniecznie z każdym śmieciem należy od razu wyskakiwać, i, bywa, ktoś może tegoż śmiecia zbesztać, powołując sie choćby tylko na jakieś ogólnie pojęte reguły sztuki komiksu.
I nic poza tym.Oczywiście, zjawisko to wynika, moim zdaniem, o czym już pisałem, z pewnego braku samoświadomości i autokrytyki.Ja nie roszcze sobie prawa do bycia autorytetem, ale moja wiedza i umiejętności pozwoliły mi wyrazić opinie, ze W KONTEKSCIE TEJ WIEDZY I TYCHŻE UMIEJETNOŚCI komiks zareklamowany w tym temacie nie powinien był się ujawniać.I tyle.A że kolega Fenrir wywołał burzę, to już urok forów internetowych.Ale to nie jest Koło Młodych Literatów, wiec twój wtręt z Beniowskim odczytuję ( w kontekscie całej tej dyskusji) jako "cymbał brzmiący".Bo, powtórzę, to inna epoka.I Twój głos nie jest głosem wołającego na puszczy.

Teraz w puszczy występuje wyłącznie żubr :badgrin:

Offline gość

Nowy komiks internetowy
« Odpowiedź #166 dnia: Listopad 14, 2005, 05:51:40 pm »
Smutne co piszesz andtuth, zwłaszcza gdy Twoje słowo „śmieć” odnosi się do kolegi mniej doświadczonego. W Twoich postach brakuje... odrobiny przyzwoitości, życzliwości i szacunku dla innych. To pycha, która często bywa karana. I nadużywasz słowa „buńczuczny” wobec Juhasa, przecież on sam o swoim komiksie tu raczej się nie wypowiedział, bynajmniej ja tego postu nie widzę, więc skąd wiesz jaki jest jego stosunek do tego co robi? Bo jaki może być do tego co piszesz to łatwo się domyśleć.


N.N
Cytuj
To, że autor powie, że zrobił coś tam lub, że chciał osiągnąć to, czy tamto, może zostać zignorowane, jeśli nie trafi na grupę słuchaczy, którzy zechcą mu uwierzyć...


Z tego co widać po wpisach na jego stronie widać, że znalazł takich, którzy mu uwierzyli, czy zmienia się zatem status jego „dzieła”? Awansuje? Raczej nie.
Myślę, że mamy tu do czynienia z ewidentnym brakiem zaufania wobec ludzi, którzy mają nam pomóc rozeznać się w tym co dobre a co nie. Nie wierzymy im, bo wierzymy, że ich oceny są efektem interesu a nie wiedzy, nawet gdy brak nam dowodu na to, że tak jest.
Gdyby na świecie żyły tylko modelki, umarłbym jako nieszczęśliwy impotent.

N.N.

  • Gość
Nowy komiks internetowy
« Odpowiedź #167 dnia: Listopad 14, 2005, 07:45:51 pm »
Cytat: "Robert Zaręba"

Nie jest istotne czy Mickiewicz był krytykiem dobrym czy miernym. Ważne, że był bezsprzecznym autorytetem swej epoki.

Nie wiem, skąd czerpiesz swoją wiedzę historycznoliteracką, ale chyba powinieneś zweryfikować źródła, z ktorych czerpiesz.
Dla Juliana Ursyna Niemcewicza, który był bezsprzecznym autorytetem swej epoki, Mickiewicz był barbarzyńcą z prowincji, który nie miał pojęcia o literaturze (zachowały się pamiętniki Niemcewicza, a w nich pomstowania na w/w).

Cytat: "Robert Zaręba"

To co powiedział, powtarzała po nim bezmyślnie cała czereda krytyków (stojących wszak w łańcuchu pokarmowym niżej od autorytetu) nie posiadająca własnego zdania (przecież zdanie autorytetu wystarczy).

Chciałem zauważyć, że obok tej czeredy, były też osoby, które twórczość Słowackiego ceniły (Zygmunt Krasiński, Adam Czartoryski) i że Słowacki pisał i publikował regularnie, zyskując stopniowo uznanie (choć jego twórczość trudniejsza znacznie jest niż to, co tworzył Mickiewicz). Chciałem też zauważyć, że "Beniowskim" uzyskał uznanie niemal powszechne, co swiadczy raczej o tym, że czytelnicy i krytycy myślą i oceniają niezależnie od opinii jednego poety i garstki bezmyślnie po nim powtarzających pismaków.

Cytat: "gość"

Z tego co widać po wpisach na jego stronie widać, że znalazł takich, którzy mu uwierzyli, czy zmienia się zatem status jego „dzieła”? Awansuje? Raczej nie.
Myślę, że mamy tu do czynienia z ewidentnym brakiem zaufania wobec ludzi, którzy mają nam pomóc rozeznać się w tym co dobre a co nie. Nie wierzymy im, bo wierzymy, że ich oceny są efektem interesu a nie wiedzy, nawet gdy brak nam dowodu na to, że tak jest.


Powtarzałem wielokrotnie i powtórzę raz jeszcze: autorytetem zostaje ktoś, kto potrafi wskazać elementy wartościowe, cenne i/lub nowatorskie w danym dziele. Autorytetem może zostać ktoś, kto się zna i dał liczne dowody, by mu wierzyć. Innymi słowy: żeby zostać autorytetem, trzeba najpierw pomóc się komuś rozeznać w tym, co dobre, a co nie.
A osoby, o których mówisz (wielbiciele Juhasa), chyba nawet nie mają pojęcia, że są na świecie ludzie, którzy na poważnie zajmują się krytyką komiksową. Podejrzewam też, że nie widzieli w życiu zbyt wielu komiksów. To, co piszą na stronie Juhasa, nie jest wyrazem braku zaufania. To zwykła ignorancja.

Robert Zaręba

  • Gość
Nowy komiks internetowy
« Odpowiedź #168 dnia: Listopad 14, 2005, 08:47:08 pm »
N.N. napisał:
Cytuj
Nie wiem, skąd czerpiesz swoją wiedzę historycznoliteracką, ale chyba powinieneś zweryfikować źródła, z ktorych czerpiesz.

Z pamięci. Nie mam w tej chwili czasu wertować swojej biblioteki.
Cytuj
Chciałem zauważyć, że obok tej czeredy, były też osoby, które twórczość Słowackiego ceniły (Zygmunt Krasiński, Adam Czartoryski) i że Słowacki pisał i publikował regularnie, zyskując stopniowo uznanie (choć jego twórczość trudniejsza znacznie jest niż to, co tworzył Mickiewicz). Chciałem też zauważyć, że "Beniowskim" uzyskał uznanie niemal powszechne,

Skora było tak dobrze jak twierdzisz, to dlaczego po wściekłych atakach na "Balladynę" jedynie Zygmunt Krasiński stanął w obronie poety i dlaczego w takim razie pisał:
"Smutno mi, że taki poeta, takich ma tylko krytyków".?
Co do "Beniowskiego" to powtarzam raz jeszcze, utwór ukazał się już po słynnym obiedzie na cześć Mickiewicza, na którym Słowacki pogodził się z Mickiewiczem (po dziesięciu latach obfitego szczania "krytyków" na twórczość poety).
andruth napisał:
Cytuj
Kompletnie niezrozumiałe stają sie dla mnie twoje wywody.To, czy Mickiewicz był swojej epoki autorytetem czy nie, w kontekscie komiksu sieciowego w wykonaniu młodego

Coś ty się czepił tego komiksu sieciowego. Ja na jego temat nie wypowiedziałem ani słowa.
Powtrzam ci, słowa mają swoją siłę i ktoś uzurpujący sobie prawo do oceniania innych (a ty w pewnej chwili w swojej ocenie wyszedłeś poza komiks sieciowy) powinien mieć tego świadomość. Krytyk powinien mieć  szacunek dla słów, a nie trzaskać ozorem jak przekupka na bazarze.
Chyba, że ma inny, pozamerytoryczny cel ataku, jak wyżej wspomniany Mickiewicz.

N.N.

  • Gość
Nowy komiks internetowy
« Odpowiedź #169 dnia: Listopad 14, 2005, 09:04:51 pm »
Cytat: "Robert Zaręba"

Coś ty się czepił tego komiksu sieciowego. Ja na jego temat nie wypowiedziałem ani słowa.


Od początku podejrzewałem, że Twoje wypowiedzi to jeden wielki offtop.

Robert Zaręba

  • Gość
Nowy komiks internetowy
« Odpowiedź #170 dnia: Listopad 14, 2005, 09:19:31 pm »
Cytuj
Od początku podejrzewałem, że Twoje wypowiedzi to jeden wielki offtop.

Żle podejrzewałeś.
Od pewnego czasu nie rozmawiamy o samym komiksie, ale o sposobie rozmawiania o komiksie. To chyba jasne.
Równo mi wisi, co ktoś ma do powiedzenia na mój temat, czy też na temat tego co robię.

Offline andruth

Nowy komiks internetowy
« Odpowiedź #171 dnia: Listopad 14, 2005, 09:36:41 pm »
Cytuj
Coś ty się czepił tego komiksu sieciowego. Ja na jego temat nie wypowiedziałem ani słowa.


To po kiego grzyba wtrącasz między wódkę a zakąskę?
Masz takie hobby, czy plisz żeby pleść?
To jest temat "Nowy komiks internetowy" i o nim tu rozmawiamy ( i w kontekscie tego).
Ja nie jestem krytykiem komiksowym, więc nie obuwaj mnie w te ciżmy.
A jeśli chcesz włączyć się do dyskusji to zacznij jakoś z sensem, nie wiem zresetuj sie i spróbuj jeszcze raz.

Robert Zaręba

  • Gość
Nowy komiks internetowy
« Odpowiedź #172 dnia: Listopad 14, 2005, 10:47:17 pm »
Cytuj
Masz takie hobby, czy plisz żeby pleść?

Z dwojga złego wybieram hobby.
Cytuj
To jest temat "Nowy komiks internetowy" i o nim tu rozmawiamy ( i w kontekscie tego).

I właśnie w kontekście tego skomentowałem wątek, na co ty od razu naskoczyłeś na mnie i "MF". Następnie zadałem ci proste pytanie, na które odpowiedział ktoś inny i tak to się potoczyło... Taka jest specyfika forum.
Cytuj
zacznij jakoś z sensem, nie wiem zresetuj sie i spróbuj jeszcze raz

Nie ma takiej potrzeby.

Offline Macias

Nowy komiks internetowy
« Odpowiedź #173 dnia: Listopad 14, 2005, 10:54:10 pm »
Sie zrobol temat  "wielce intelektualne wodolejstwo madrych forumowiczow".
a wiem,ze niekotrzy sie ciesza z takiego obrotu sprawy,oj ciesza sie.. ;)

N.N.

  • Gość
Nowy komiks internetowy
« Odpowiedź #174 dnia: Listopad 15, 2005, 03:17:04 am »
Cytat: "Robert Zaręba"

Od pewnego czasu nie rozmawiamy o samym komiksie, ale o sposobie rozmawiania o komiksie. To chyba jasne..

Skoro rozmawiamy o komiksie i sposobie rozmawiania o komiksie, ale powołujemy się na Mickiewicza i Słowackiego, to nie od rzeczy będzie chyba przypomnienie, że Słowacki młodocianych grafomanów wcale nie głaskał, ale gromił z wyżyn swego autorytetu i ośmieszał przy pomocy swojego talentu (parodie pisał - nader udane).
Jeśli więc mam z romantycznych potyczek o literaturę wyciągnąć jakieś wnioski, to wyciągnę takie, że mizerię trzeba nazywać mizerią, a miernoty wyśmiewać.

Offline gość

Nowy komiks internetowy
« Odpowiedź #175 dnia: Listopad 15, 2005, 07:27:43 am »
N.N.

Cytuj
Powtarzałem wielokrotnie i powtórzę raz jeszcze: autorytetem zostaje ktoś, kto potrafi wskazać elementy wartościowe, cenne i/lub nowatorskie w danym dziele. Autorytetem może zostać ktoś, kto się zna i dał liczne dowody, by mu wierzyć. Innymi słowy: żeby zostać autorytetem, trzeba najpierw pomóc się komuś rozeznać w tym, co dobre, a co nie


N.N. kim jest autorytet to ja wiem. Ja piszę tylko o braku wiary i zaufania w taką instytucję. Żyjemy w kraju gdzie panuje za to wiara, że u podłoża każdej oceny leży ośmieszenie i upokorzenie twórcy a nie ocena tego co stworzył. Wystarczy że przyjrzysz się postom andrutha w tym temacie, czasami trudno rozróżnić gdy pisze „śmieć” czy ma na myśli twór, czy twórcę. Ja czasami odnoszę wrażenie, że bardziej twórcę...
Gdyby na świecie żyły tylko modelki, umarłbym jako nieszczęśliwy impotent.

Offline andruth

Nowy komiks internetowy
« Odpowiedź #176 dnia: Listopad 15, 2005, 08:42:00 am »
Cytuj
I właśnie w kontekście tego skomentowałem wątek, na co ty od razu naskoczyłeś na mnie i "MF".


Nie pochlebiasz sobie przypadkiem?A w którym swoim poście "naskoczyłem" na "MF"?????? I co to jest takiego "MF"??????????????????

Cytuj
Wystarczy że przyjrzysz się postom andrutha w tym temacie, czasami trudno rozróżnić gdy pisze „śmieć” czy ma na myśli twór, czy twórcę. Ja czasami odnoszę wrażenie, że bardziej twórcę...


Przykro mi, drogi gościu, ale ja nie odpowiadam za to co usiłujesz wyczytać miedzy wierszami, bo ja między nimi niczego nie zapisałem.
Pisałem wyłacznie o komiksie, autora nie znam ( i znać zresztą nie muszę).Wypowiedziałęm sie tylko o jego dziele.
A dyskusja, gdybyś poczytał temat uważnie, zaczęła się od tego że pewien kolega usiłował nam wmówić że obcujemy z "dziełem" conajmniej wartym uwagi.
Już mi się zresztą nie chcę więcej tego wałkować, ja ze swej strony wyraziłem swoją opinię, i tyle, nic poza tym.
Rozdzierasz szaty zupełnie niepotrzebnie, gościu drogi...

N.N.

  • Gość
Nowy komiks internetowy
« Odpowiedź #177 dnia: Listopad 15, 2005, 09:27:59 am »
Cytat: "gość"

N.N. kim jest autorytet to ja wiem. Ja piszę tylko o braku wiary i zaufania w taką instytucję. Żyjemy w kraju gdzie panuje za to wiara, że u podłoża każdej oceny leży ośmieszenie i upokorzenie twórcy a nie ocena tego co stworzył. ..


Z autorytetem wyskoczyłem przez wzgląd na Roberta Zarębę, który wyskoczył z tym Mickiewiczemjako autorytetem (i tak sobie poskakaliśmy ;) )
Myślę, że to nie jest ani kwestia kraju, ani kwestia twórcy. To czytelnik czuje się ośmieszany i upokorzany opiniami krytyków - zwłaszcza czytelnik komiksów. I bierze się to stąd, że istnieje rozziew między tym, czego chce czytelnik i tym, czego chce krytyk (szukający walorów artystycznych, oryginalności, intelektualnej nośności itp.). Stąd różnica w ocenie takich rzeczy jak np. "Soul Saga" z jednej i "artystowskie pitu-pitu" w rodzaju "Blakiego" czy "Achtung Zelig" z drugiej strony.
Jules Feiffer (jeden z tych, których autorytarne wypowiedzi doprowadziły do rehabilitacji komiksu w USA) napisał (cytuję z pamięci): "Czytelnik szmiry powiada 'Ja wiem, że to szmira, ale to lubię'. Na tym polega siła szmiry". Fenrir - jakby na potwierdzenie słów Feiffera - wyskoczył ze swoim "A mnie się to podoba" i dość agresywnie zaatakował tych, co im sie nie podoba. Nie zmienił zdania nawet po wyliczeniu kardynalnych błedów, jakie można zobaczyć na dyskutowanych planszach.
Cała reszta to "wielce intelektualne wodolejstwo madrych forumowiczow". Nic więcej

Offline gość

Nowy komiks internetowy
« Odpowiedź #178 dnia: Listopad 15, 2005, 09:54:28 am »
Cóż zostałem „wodolejem”...  :)
N.N. czytam co jest pisane w tym temacie i nie kwestionuję oceny jaką wystawiono temu komiksowi. Nie podoba mi się styl w jaki to zrobiono, ot i tyle. Obrona komiksu przez Fenrira też mi się nie podobała, ale on chyba skończył już tu dyskutować...

Andruth niczego Ci nie wmawiam, nie mam potrzeby, zwracam Ci tylko uwagę, że jako odbiorca twoich postów czytając je często gubię tę granicę, co podważa w moich oczach Twoją wiarygodność spychając Cię do zwykłego internetowego pieniacza pluji.
Gdyby na świecie żyły tylko modelki, umarłbym jako nieszczęśliwy impotent.

Robert Zaręba

  • Gość
Nowy komiks internetowy
« Odpowiedź #179 dnia: Listopad 15, 2005, 10:09:36 am »
N.N. napisał:
Cytuj
to nie od rzeczy będzie chyba przypomnienie, że Słowacki młodocianych grafomanów wcale nie głaskał

A kto ich głaszcze?
Ale nazwanie czyjejś pracy "śmieciem" czy "gównem", to nie "ośmieszanie" (do tego trzeba odrobiny polotu) czy nawet "gromienie", ale najzwyklejsze w świecie chamstwo.

 

anything