Patrzycie z własnego, polskiego punktu widzenia. Na Zachodzie jest dużo ludzi co mają kasę i nie potrafią malować (a nie potrafią bo mają kasę) i są gotowi dać tyle. Po prostu patrzycie na tę cenę z punktu widzenia osoby co zamiast wydawać 60zł (liczcie, że to nie jest równowartość "naszych" 60pln, to co my mamy dniówki, oni mają za godzinę - w przybliżeniu i przerysowując
) wolicie sami pomalować.
Po prostu nie mierzcie zachodu swoją miarą.
A co do "egipskich" 1k sonów, to w przeliczeniu nie jest to wygórowana cena - marynat w sklepie kosztuje w zależności od pudełka w którym go kupicie około 11-12 zł, koleś sprzedał ich za 13 zł za sztukę I TO W DODATKU BCM!!!, nawet jeśli kupił figurki po okazji to wyszedł "po kosztach" za starannie, normalnie wykonaną konwersję i malowanie "bez fajerwerków" (nie napisał, że jest to super, cacy i w ogóle, ale że starannie).
A Nazroth, czepiasz się. Sam fakt, że potrafisz lepiej skonwertować figurkę nie jest powodem, by mieszać kolesia z błotem, a coś z czego facet jest dumny nazywać recyklingiem. Mi się konwersja podoba, nic zachwycającego, ale pomysł + wykonanie są w porządku (a tymbardziej cena). Mówiąc krótko, jest ciekawa, pomimo tego, że potrafię konwertować o wiele lepiej od niego
i od Ciebie Nazroth prawdopodobnie też, może mały contest? : )