He, he masz rację Voytek z tym atakiem terrorystycznym. Przed wejściem sprawdzali policjanci czy nie wnosisz przypadkiem czegoś niebezpiecznego do środka. Nieźle byli zapamiętani w tym sprawdzaniu bo w pewnym momencie przestraszyłem się, ze po sprawdzeniu wszystkich moich kieszeni, kaptura i plecaka przyjdzie pora na sprawdzenie czy nie wnoszę w sobie jakiegoś wielkiego guna
ale na szczęście odpuścili. Po tym kompletnym przeczesaniu nikt nie sprawdził mi i mojej dziewczynie nawet biletów
. Weszliśmy ot tak sobie, po prostu, służbowo na statek wręcz
. Co do tego, że byli tam tatusie z rodzinkami i popcornem to nie wiem. Jestem już stary
i poszedłem na trybuny sobie po prostu usiąść. Przy jednym kawału nie wytrzymałem jednak i poszalałem sobie trochę. W penym momencie za bluzę pociągneła mnie laska siedząca za mną (wymalowana tak, że jakbym zobaczył ją na chodniku to przeszedłbym na drugą strone jezdni - normalnie śmierć
i poprosiła mnie, zebym usiadł bo jej zasłaniam
Mam wrażenie, ze dużo na tym koncercie było, nie lubię tego słowa, ale jednak sztywnych pozerów. I na kilku innych koncertach w Wawie miałem to samo wrażenie. A może po prostu już za stary na koncerty jestem?