Teleportacja... to już totalnie S-F'em pachnie.
hmm, no własnie nie wiem. coś mi się jakieś 2 lata temu obiło o uszy (we wiadomościach czy czymś takim) że japońce przeprowadzili pierwszą udaną próbę teleportacji. przeteleportowali ze stołu na stół jakąs cząsteczkę niestety nie pamiętam jaką, a to w sumie duża róznica. ale chyba nie był to jeszcze atom. albo był? w każdym bądź razie precedens już najwyraźniej mamy. teraz wystarczy tylko móc przeprowadzić taką operację w n-krotnej skali
EDIT: poczytłem trochę na ten temat i oto czego sie dowiedziałem. 2 lata temu w usa i austrii niezalerznie udało się naukowcom teleportować atom. co do samego procesu to znalazłem dwie różne informacje na ten temat:
a) jest to poprostu zapisywanie informacji o obiekcie, przesyłanie ich i tworzenie tego obiektu "po drugiej stronie". przesyłanie w formie lasera, a więc prędkość światła.
b) druga, jak na mój rozum sensowniejsza i mniej szokująca, mówi, ze rozkłada się teleportowany obiekt na energię, przesyła ją i znowu składa.
teraz już mi się nie chce szukać która jest prawdziwa bo późno :P
ale ta pierwsza wersja, jeśli doprowadzono by ją do docelowego stadium (czyli do teleportowania człowieka) byłaby szokująca - moznaby było tworzyć coś na kształt backup'ów ludzi
kurcze! - świetny temat na opowiadanko s-f ^^