Parę groszy ode mnie:
Vampire Knight - w skrócie: to, co najgłupsze i najbardziej denerwujące w
Zombie Loan plus nieudana próba pożyczenia charakteru pewnej postaci z
Yami no Matsuei. Zarys "fabuły" przedstawił Wilk, nie mam wiele do dodania. Mamy główne dziewczę, które nie pamięta nic sprzed pewnego zimowego dnia, kiedy to główny wampirek uratował ją przed innym złym wampirem i oddał pod opiekę dyrektora szkoły. A drugiemu głównemu chłopczykowi wampiry zabiły rodziców (nie dość, że ma traumę, to jeszcze angsta :P). Reszty proszę się domyślić, trudno nie będzie
Mangę czytałam, tylko pierwszy tom. Anime nie różni się specjalnie, kreska ta sama (i tu się zgodzę z Angel, że bardzo ładna), "fabuła" pewnie też. Bisze chodzą i angstują, panienki chodzą i wzdychają/piszczą. Wot, i mamy bajeczkę :P
Dla odmiany:
Chi's Sweet Home. Do tego, co napisała Angel dodam, że to anime o 3-minutowych odcinkach, będzie ich trochę
I bardzo dobrze, bo anime jest ubercute ^^ Też na podstawie mangi, jak na razie jeden chapter = jeden odcinek. Na dobry początek dnia w sam raz