Juz nie taka nowosc bo ze 4 epy w Japonii wyszly, ale ze nikt tego jeszcze nie obmacal to ja sie skusze
Skull manZacznijmy od tego ze palce w tej serii maczalo Bones - czyli moze byc fajnie, ale moze tez fajnie nie byc
Seria zaczyna sie bardzo mocny sposob, ktos w telewizji bredzi o koncu wojny i zagrozeniu ze strony polaczenia wojskowosci i medycyny, a tym czasem za oknem mloda kobieta ucieka co sil w nogach przed potworem z gatunku wilkolakopodobnych. W ostatniej chwili pojawia sie postac w dziwnej masce na glowie i slyszymy tylko rodzierajacy krzyk po ktorym nastepuje opening... [openingi i endingi zazwyczaj przewijam, wiec jak ktos chce cos napisac o tym od siebie to prosze bardzo
] No i jestesmy w srodku serii. Poznajemy glownych bohaterow. Mlodego dziennikarza ktory jedzie do Ootomo aby napisac artykul o 'czlowieku-szkielecie' i jeszcze mlodsza fotoreporterke udajaca sie tamze, w celu do konca nie okreslonym... klimat leniwy jak to w pierwszym epizodzie i jak zawsze konczy sie mocno, coby widza o utrate nerwow przyprawic
Swiat przedstawiony jest hmmm... dla mnie deko intrygujacy. Niby wspolczesny, ale jednak jakis taki inny... A atmosfera Ootomo, miasta do ktorego nie wejdzie sie bez przepustki, w ktorym zolnierze strzelaja do uciekinierow i gdzie podobno nikt przy zdrowych zmyslach nie wychodzi po zmroku na ulice jest dziwnie fascynujaca.
Podsumowujac - podobalo mi sie - tylko jak znam SHS to bedziemy dluuuuuuugo czekac na nastepne epizody
PS: projekt pt Kiss Dum umarl chyba smiercia naturalna - tak bedzie lepiej - rest in pieces