Nowy sezon już w pełni, można zatem (idąc za przykładem Wilka) pokusić się o małe podsumowanko. Za dużo pozycji aby opisywać je wszystkie, pozwolę sobie zatem jedynie na przedstawienie mojej świętej trójcy, którą będę oglądał aż do upadłego. Kolejność tytułów alfabetyczna. Więc co zdążyłem już pokochać i za co:
Higashi no Eden - za kapitalne designy postaci, rewelacyjny op i niebanalną fabułę. Im więcej wiem, tym mniej wiem, a nic nie przyciąga do serii bardziej niż dobra tajemnica. A ta wydaje się być cokolwiek ponura.
K-ON! - za ogólną słodkość i doskonały humor. Czwarty i piąty ep to po prostu jedna wielka beczka śmiechu.
Pandora Hearts - za Alice, za Alice oraz za Alice. A tak poważnie mówiąc, to za Alice. Nie no, kto widział ten wie - mroczniasta historyjka czerpiąca pełnymi garściami z "Alicji w Krainie Czarów". Taki fanatyk Rozen Maiden jak ja po prostu nie może przejść obok tej serii obojętnie. No a poza tym jest jeszcze Alice...
Oczywiście jest tego więcej, ale to są moje the bestest in spring 2009.