CANAAN - jakby nie patrzeć wyszło już 6 epków i mimo, że autorzy do tego czasu wyjaśnili w fabule prawie wszystkie "zagadki" to mimo wszystko nadal przyjemnie się to anime ogląda. Seria z pewnością dla tych, którzy znudzeni są już wielkookimi moe, loli i haremóweczkami, a tesknią do akcji, kobiet z bronią i nietypowymi bohaterami.
Umineko - 6 epek i jakoś mi się nie przejadło. Autorzy podążają fabułą pewnie na podstawie gry dodając coś czasem lub ujmując. Nie są to jednak zabiegi tak straszliwe, że chciałoby rzucić serię. Jak na razie rozegrali to zgrabnie. Seria ma specyficzny klimat i nie porównywałabym jej od razu do klimatu wcześniejszego Higurashiego. Jest on bardziej lightowy i nie taki poważny jakby mogło się na początku wydawać. Jak na razie nie mam przeciwskazań. Okaże się jak będzie później :)