Ace, jeśli rozchodzi się Tobie o te strzelaninę przed samolotem, to taka akcja z zaskoczenia z bliskiej odległości, zwłaszcza że Koko ma doborowych ludzi, a na dzień dobry obezwładnili nie zabijając dowódcę, ma szansę powodzenia. Owszem uważam, że z lekka podkoloryzowali, przynajmniej 3-4 powinno być rannych, ale sam bawiąc się w ASG widziałem podobne akcje.
Żołnierze mają szkolone od początku przykładanie kolby ro ramienia i strzelanie po przez ogień celowany, nie z biodra. Człowiek nawet przygotowany potrzebuje ok 2-3 sek na reakcje i podniesienie broni, zaskoczony człowiek ma opóźnienie nawet i 5 sek. W ciągu tych 5 sek, przygotowany strzelec ogniem ciągłym/szybkimi seriami zdejmie 3 cele spokojnie. Zwłaszcza na dystansie do 10m.
Nie żebym był jakimś znakomitym taktykiem operacyjnym, ale ta scena była jeszcze do przełknięcia.
Natomiast haubica 122mm D30 ma trójnożną podstawę więc trochę inaczej rozkłada się odrzut, choć nadal uważam, że o ile nie przyspawali tego do pokładu to powinno to im wyrwać/wylecieć zaraz po wystrzale, niszcząc tylna klapę. A jeśli by to przyspawali to nie mieli by haubicy, klapy, podłogi i ogólnie części ogonowej.
Nie mniej podoba mi się głos Koko, nie pisałem tego, ale tak właśnie sobie wyobrażałem jej głos.
Za to Valmet nawalającą z M249 Para i pudłująca co 2 strzał to kwintesencja humoru, w końcu jej specjalność to walka na noże, więc się nie dziwię czemu dostała RKM. :P