Co prawda niepowinno sie zdradzać swioch tajników gry lecz bez tego byłbym mało wiarygodny w dyskusji.
Tak jak pisał Paweł krasnoludy to niezmiernie silna banda pod warunkiem że potrafi się nią grać.
Coprawda nie mam takiego doświadczenia jak Dzisus (tutaj chylę czoła), bo jak wiadomo nie przykładam wiekszej wagi do zanej bandy i co turniej własciwie gram inną, to jednak rozegrywajac dziesiątki gier ta bandą dozucę swoje "trzy grosze".
Najlepiej odczuli to na własnej skurze spotkanie z miomi dwarfami moi przeciwnicy. (najczęsciej :Paweł, Heru, Tomek)
Do tego stopnia im obrzydziłem grę że rozgywając multiplaye rzucali się w 2-3 na mnie jednego i mimo wysiłków przeważnie przegrywali.
Pytanie dlaczego?
Otóż wystarczy wykożystac nasze atuty i zarazem nie dać wykozystac przeciwnikom naszych słabych stron bandy.
A zalety to:
a)
4T, hard to kill i wysoki Ws. Dzięki czemu nikt ale to naprawde nikt nie dorówna krasnalowi w pojedynku 1vs1. I dlatego nalerzy niedoprowadzać do szarż łączonych naszych przeciwników.
b)
Dodatkowy zasięg z broni strzeleckich. Już w pierwszej turze możemy postraszyć naszych przeciwników kilkoma bełtami
Lecz nie nalerzy zapomnieć o tym że niewolno nam się rozdzielać!! (o tym napiszę dalej)
c)
Dodatkowy shard Pieniążki sypia sę garściami. Mając nawet 3 bochaterów zarabiamy więcej niż bandy ludzkie posiadające ich az 5 lub 6.
Taktyka:
Działamy zawsze w grupie. Wiem że zasię 36 cali z kuszy jest bardzo kuszący i z chęcia chciało by się z niego skorzystać. Lecz nic bardziej mylnego!
Podchodzimy do przeciwnika jak najbliżej (na bliski zasięg) i w momencie kiedy przygotowywuje się on do szarży łamiemy jego szyk jedną salwą. Teraz nasz wróg ma do wyboru albo kontynułowac szarże osłabonym składem (1-2 model wyswrucone jeśli nie o.o.a) lub wycofywac narażając się na nasze szarże. W pierwszym przypadku zbieramy na przysłowiową klatę(dwarfy najlepiej sobie z tym radzą:)) i kontrszarżujac w nastepnej turze kusznikami (WS4!) exterminujemy grupę udeżeniową przeciwnika. W drugim przypadku jeśli mamy możliwośc szarży na lezące moedele lub stojace modele wrobga nie maja przewagi 2 do 1 to szarżujemy i podsuwamy kuszników do przodu (nie strzelamy! Bo stracilibyśmy kontr szarże!) A jesli przeciwnik jest jeszcze zbyt silny to "częstujemy" go kolejna salwą.
I wieżcie mi to się zawsze działa! Widziałem jak tym systemem w przeciągu 3-4 tur znikają ze stoły mimo przewagi liczebnej (2 do 1) Baesty lub każda inna banda do kombatu.
Z bandami strzeleckimi jest sprawa wyglada nieco inaczej. W ten czas zajmujemy dogodne pozycje strzeleckie i zasłaniając sie bearlingami prowadzimy wymiane ogniową.
Strzlał sie ktoś z was z Dwarfami?
Beznadzieja! Te pokurcze wcześniej 3 kuszami wystrzelaja całą Twoją bandę niż niezdadzą RT.
W swoich grach rozstrzeliwałem wszystkie bandy strzeleckie począwszy od reiklandy porzez elfy a na avlandzie kończąc!
Na koniec trzy takie Bitwy i na plac wytacza sie inżynier zabjca z 3W weapon expertem, rusznica para duelingów i super prochem! (są to tylko 3 rozwoje- łącznie 7 exp.)- i tutaj koleny nasz atut rozwój T lub W powoduje ze stajemy sie prawie niezniszczalni!
Dlatego drodzy bracia brodacze jedyne co wam moze zagrozić to scenariusze szybkościowe!
I na koniec powiem jeszcze jedno:
Zadna banda nie daje takiego konfortu psychicznego jak brodacze!
Nawet krytyki nie robia wiekszego wrażenia:)