w WFB Old Onesi opuścili świat przed wybuchem bram... Znudził im się... Poszli bawić się gdzie indziej...
Ja osobiście zawsze odbierałem W40K jako kontynuację WFB... Ale na W40K nie bardzo się wyznaję, więc wypowiadać się z całą pewnością nie mogę...
A co do przyszłości w WFB:
Chaos: będą się tłukli ile wlezie aż nastanie kolejny Władca-Końca-Czasów, który spróbuje zalać świat swoją potęgą...
Dwarfy: będą odpierały kolejne inwazje zielonoskórych, aż do znudzenia...
Imperium: rolnictwo, handel... może jakaś wojna z Bretką o miedzę...
DE: inwazja na Ulthuan?
TK: królowie będą się kłócili, którego plan jest lepszy do podbicia świata... i w końcu nic nie zrobią...
Bretka: spór o miedzę z Imperium i tropienie beastów... nic nowego... no ewentualnie znajdą prawdziwego grala:P
Orki i goblinki: łase na skarby krasnoludów będą urządzać kolejne ataki na ich twierdze...
Skaveny: będą się tajniaczyć i pewnie wynurzą się gdzieś nagle w Imperium...(dlaczego wszystko się kręci w okół Imperium?)
HE: wojna z DE... standardzik...
WE: walka z beastami w obronie ich lasów...
VC: knowania dotyczące panowania nad światem... najazd na Imperium... no może na Bretkę, by nie było, że zawsze wszystko dzieje się w Imperium...
Lizaki: odbudowa świątyń, najazd na DE... Może próba naprawy polar-gate'ów? hmm... trudna sprawa...
Ogry: zjeść, zjeść i jeszcze raz wszystko zjeść! może żądanie lenne wobec Imperium od Greasusa Goldtootha?