Hmm, fajan bajka. Szkoda, że sami "wierni", "zachwyceni" "zjednoczenie z nią" zajmowali się obserwacją. Ciekawe jakby to wyglądało po porządnych badaniach i obserwacji w szpitalu. Poza tym niby nie jadła, niby
nic przełknąć nie mogła, a zwilżała usta (ślinę pewnie wypluwała
). Oj, naciągane to straszliwie. Ja bym to potraktował jako taki nowy rozdział Pisma Świętego. Zresztą i tak widać, że to wszystko ma wychwalać Eucharystię i jest tylko pretekstem do religijnego, za przeproszeniem, bełkotu.