Cieszy mnie postawa Niedziela, ze wymienia Legionowo na pierwszym miejscu
A tak na powaznie, najwazniejsze w overrunie jest to, ze leci sie po prostej i jak sie wpada, to sie wpada.
Bo, gdyby stosowac pokretna logike jaka prezentuja zwolennicy przyrownywania overruna do szarzy, to taki stary powergamer jak ja wymyslil by sobie, ze skoro "all the rules governing charges apply" i jest to wazniejsze od lecenia na wprost (bo tak rozumiem zastrzezenie, ze lecac na wprost i wpadajac we flanke nie mozna sie dostawic), to znaczy to, ze robiac overruna moge zrobic weela aby wpasc we wroga, jesli nie wpadne w niego lecac na wprost.
To sie po prostu kupy nie trzyma.
Nie chce takiego gniota jak z szarzami na skirmish, wiec stanowczo popieram Marka i jego zwolennikow.
Hough !