Autor Wątek: Priest  (Przeczytany 7601 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Crying Guardian

Priest
« dnia: Grudzień 16, 2005, 07:40:11 am »
Czy ktokolwiek z was dostał w swe niepowołane łapki tą dymiącą jeszcze mangę? (choć to pytanie w gruncie rzeczy retoryczne, bo to wręcz obowiązek) Co o niej myślicie? Przeszukałem całe forum, nie chcąc powtarzać się z tematem, ale nic nie znalazłem... Ja jakiś czas temu przeczytałem drugi tomik i jestem nią oczarowany. Tak wspaniale wpisuje się w cyniczno-krwawy klimat Blood'a. Oczywiście nie chodzi mi tu a serię mangowo-animowaną, ale o grę komputerową, której pierwsza część na wiezcność wpisała się w kanon FPP.

Świetny bohater (Ivan roX!), stanowiący syntezę bohatera westernów, Caleb'a, bohatera tragicznego i Berserker'a. Zomibiaki niczym z pierwszego Resident'a, sceny ociekają krwią, niemal czuć w powietrzu jej swąd...

Wracajac do bohaterów. Wszyscy (nawet poboczni, pojawiający się i od razu ginący) są bardzo wyraziści i każdy ma własną osobowość. To jak najbardziej się autorowi chwali.

Nie wiem jak wy, ale ja pokochałem to dzieło już od pierwszych kadrów.
Zapraszam do dyskusji i do zobaczenia w piekle :]
url=http://www.darkthrone.com/recruit.dt?uid=V30243B30243Q30277K30226I30362V30328H30311] Potrzebuję waszej pomocy w Dark Throne. Was nic to nie kosztuje, a ja mam dodatkowego obywatela. [/url]

Offline Dreadorus Maximus

Priest
« Odpowiedź #1 dnia: Grudzień 17, 2005, 09:08:13 pm »
po pierwsze, to krecha jakaś taka toporna
po drugie, gierka miała lepszy klimat
po trzecie, to tak jakoś nie tak, krwara jatka i tyle, fabuła wydaje się być dodatkiem do rozwałki, a nie na odwrót, a może tylko takie moje wrażenie?
po czwarte, razie mnie trochę wpychanie teologii na siłę, jakoś w takim NGE wszystko do siebie pasowało, a tutaj to mi wygląda na motyw w stylu "dajmy krzyże będzie bardziej mroczne"
po piąte, zombiaki nie pasują do konwencji, trochę za bardzo mięcho armatnie, nie stanowią one wiekszej przeszkody dla priesta. Porównując je np. z Ionami z Edenu, to Iony bardziej budowały napięcie
po szóste, to duuuży browar za parafrazę psalmu (szkoda, że 23, takiego "oklepanego"), podobał mi się :)
po siódme, to chyba koreańskie?

po ósme de gustibus non disputantum est :)
Cytat: ryceros
Lubię wejśc na jakiś topik i zamiast rzeczowej dyskusji czytać kłótnie i durne docinki.

Offline Jezus

Priest
« Odpowiedź #2 dnia: Grudzień 17, 2005, 11:08:53 pm »
Bo to Koreanskie, wiec sie nie ma co sie dziwic <wspomne takiego Island'a>.
e is undead. He has long hair. No, he isn't a vampire. He is Jezus

Offline Crying Guardian

Priest
« Odpowiedź #3 dnia: Grudzień 18, 2005, 08:29:37 am »
Niom, to koreańskie. Ale rozwałka mimo wszystko o czymś świadczy, prawda? Napewno nie spełnia funkcji źródła popularności (jeśli o takowej można mówić) mangi. A dla upartego wszędzie można doszukać się aluzji i metafor.
Może po tych wszystkich ideowych i psychologicznych mangach ta, będąca prostą, niczym nie skrępowaną rozrywką, mnie tak wciagnęła, ale będę bronić mojego stanowiska.
Jest miodne i tyle. (ale to jedynie moja, skromna opinia)
url=http://www.darkthrone.com/recruit.dt?uid=V30243B30243Q30277K30226I30362V30328H30311] Potrzebuję waszej pomocy w Dark Throne. Was nic to nie kosztuje, a ja mam dodatkowego obywatela. [/url]

Offline Dreadorus Maximus

Priest
« Odpowiedź #4 dnia: Grudzień 18, 2005, 07:36:18 pm »
Cytat: "Crying Guardian"
Może po tych wszystkich ideowych i psychologicznych mangach ta, będąca prostą, niczym nie skrępowaną rozrywką, mnie tak wciagnęła (...)


Jeżeli tak to traktujemy, tzn. prosta, nieskomplikowana rozwałka, to porównujac to z grą Monolithu "Blood" (mówię o jedynce) to też komiks wypada słabo. Blood miał przede wszystkim dużo czarnego humoru, którego w komiksie brakuje, zaś do horroru wiele brakuje. Pozostaje więc rozwałka i latające flaki - troche mało żeby przyciągnąć czytelnika.

A że koreańskie, to mi różnicy nie robi, mogło by być nawet urugwajskie, byle by było dobre. A dobre niestety nie jest...
Cytat: ryceros
Lubię wejśc na jakiś topik i zamiast rzeczowej dyskusji czytać kłótnie i durne docinki.

Offline Jezus

Priest
« Odpowiedź #5 dnia: Grudzień 18, 2005, 09:54:49 pm »
Chodzilo mi o to, ze to ma taki charakter <"co kraj to obyczaj" :p >. Nie lubie tego typu porownan, ale stwierdzilem, ze w drodze wyjatku, raz  mozna.
e is undead. He has long hair. No, he isn't a vampire. He is Jezus

Offline Comar

Re: Priest
« Odpowiedź #6 dnia: Grudzień 21, 2005, 02:37:53 pm »
od dawna ostrzyłem sobie na "Priesta" zęby, bo uwielbiam westernowe klimaty, co zresztą widać na załączonym obrazku.
<---załączony obrazek ;)
Jednak pierwszy tom mnie zawiódł. Przez cały czas bohater tylko idzie i strzela i nic poza tym właściwie się nie dzieje. Zastanawiałem się czy w ogóle kupić drugi tom. Ostatecznie jednak stwierdziłem, że historia ma naprawdę duży potencjał, choć na razie niewykorzystany i zdecydowałem się kupić jeszcze 1 lub 2 tomy mając nadzieję, że się rozkręci. Jak pomyślałem tak zrobiłem i... już pierwsze strony 2 tomu po prostu wgniotły mnie w ziemię. Jeszcze nigdy nie widziałem tak dobrze oddanych w komiksie scen rodem z westernu. A potem było jeszcze lepiej. Tym razem scenariusz zawierał coś więcej niż tylko bezmyślną siekaninę (choć i jej nie zabrakło), lecz także porządny scenariusz i odrobinę humoru.
Kreska także bardzo przypadła mi do gustu, może dlatego, że czytam więcej komiksów zachodnich niż mangi.
Jeśli "Preist" utrzyma tendencję wzrostową, to w krótkim czasie może stać się jedną z moich ulubionych serii.
-Not bad. Congratulations. Tell me, was it necessary that you kill all of them? I only told you to scare them.
-People scare better when they're dying.

Offline steelie

Priest
« Odpowiedź #7 dnia: Styczeń 02, 2006, 11:39:16 am »
Na razie przeczytałenm tylko pierwszy tom i mi sie wogóle nie podobał. Skoro drugi jest lepszy, to na pewno się za niego wezmę, zwłaszcza że też lubię westernowe klimaty ;) Póki co poznęcam się nad pierwszym. A więc, co mi się nie podobało:
-kreska kanciasta i wogóle jakaś dziwna, ale to kwestia gustu
-przez cały czas tylko rzeź
-błędy logiczne - czy naprawdę banda żądnych krwi bandziorów bez żadnych walk o władzę oddałaby przywództwo małolacie (nawet córce szefa)?
Chyba coś jeszcze mi nie pasowało ale chwilowo nie pamiętam co :] Jak sobie przypomnę to może mu jeszcze dołożę

Offline Louise

  • Redakcja KZ
  • Stolnik bracki
  • *
  • Wiadomości: 1 546
  • Total likes: 0
  • Płeć: Kobieta
Priest
« Odpowiedź #8 dnia: Styczeń 28, 2006, 11:49:22 pm »
Skrzyżowanie Hellsinga z Pielgrzymem, do tego jak zwykle w przypadku manhwy brzydka i niestaranna kreska. Czy Koreańczycy nie są w stanie wymyśleć nic własnego i się do tego przyłożyć?

Offline petkopeet

Priest
« Odpowiedź #9 dnia: Styczeń 29, 2006, 11:14:40 am »
Cytat: "Jezus"
Bo to Koreanskie, wiec sie nie ma co sie dziwic <wspomne takiego Island'a>.
Tu nie moge się z tobą zgodzić bo Island to świetny komiks moim zdaniem lepszy nawet od hellsinga.A jeśli chodzi o koreańczyków to robią lepsze horrory od japcoków.To fakt że priest to zwykła rzeźnia, ale z każdym tomem ma być coraz ciekawiej.
Wracając do Islanda, to jedna z moich ulubionych seri, ciekawa fabuła, a krecha nie ma sobie nic do zarzucenia.
   O   O   M               M   E   T   A   L

Offline flowingwater

Priest
« Odpowiedź #10 dnia: Styczeń 30, 2006, 10:30:47 am »
Co do strony graficznej super. Autor ma talent, zmienia "kreskę' i styl rysowania, a nawet technikę (myślę ,że część rysunków powstała nawet ołówkiem...) żeby zmienić klimat. Ale niestety powtarzają się niektóre motywy- te zombie ciągle i wszędzie i wciąż takie same...Mógłby sobie darować.

Offline Hunter Killer

Priest
« Odpowiedź #11 dnia: Styczeń 30, 2006, 01:11:03 pm »
Powiem tak, czytałem oba komiksy i musze stwierdzić, że Hellsing bardziej mi się podobał, ten specyficzny klimat horroru z humorem jest niesamowity. Co do samego Priesta, nie jest to zły tytuł, ale jakoś nie zachęcił mnie do kupowania go, czy dalszego czytania, sama kreska nie jest tak beznadziejna (widziałem gorsze  :? ), co do fabuły, no cóż, masakra, masakra, zombi, masakra, jakoś mi nie pasuje. Wiem, wiem, Hellsing, też opiera się na masakrach, ale ma to "coś", czego zabrakło w tytule Priesta.
Oczywiście to mój osobisty pogląd, bo podobno o gustach się nie dyskutuje. ;)
Walka to nie tylko siła ognia, to także, a może przede wszystkim, myślenie.
There is no 'overkill'. There is only 'open fire' and 'I need to reload' - motto Tau


Offline flowingwater

Priest
« Odpowiedź #12 dnia: Styczeń 30, 2006, 07:22:44 pm »
Hellsing- wrażenie zrobiły na mnie pierwsze 2 tomy, 3 nie pamiętam, ale potem autor zgubił ten klimat i humor...nawet pojawiły się rysunki od linijki... Przestałam kupować.

Offline steelie

Priest
« Odpowiedź #13 dnia: Styczeń 31, 2006, 05:34:09 pm »
Cytat: "flowingwater"
Hellsing- wrażenie zrobiły na mnie pierwsze 2 tomy, 3 nie pamiętam, ale potem autor zgubił ten klimat i humor

A mi sie podobaly wszystkie tomy. Faktycznie, od 3 tomu "cos" w klimacie sie zmienia, nie twierdze, ze na gorsze, moze nawet na lepsze. Ale pozostaje to, co Hellsingu bylo jedna z najlepszych rzeczy - wspaniale, barwne, klimatyczne postacie, jak Kapitan, Rip van Vinkle, chorazy Schrodinger i nie tylko. I tu dochodze do tematu Priesta - postacie sa tam bezbarwne, zarowno pod wzgledem charakteru (a przynajmniej tych resztek, ktore autor pozwala nam poznac w przerwach pomiedzy masakrami), wypowiedzi - dretwych i paskudnych, jak i sposobu narysowania.

Offline flowingwater

Priest
« Odpowiedź #14 dnia: Styczeń 31, 2006, 06:22:59 pm »
"resztek" właśnie ,hahaha tam wszystko jest w resztkach...dosłownie
ale i tak wielki ukłon dla autora, bo ma talent do rysowania.