trawa

Autor Wątek: Gdzie te kobiety? czyli żeńscy BN  (Przeczytany 5120 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Tancred_de_Beauville

Gdzie te kobiety? czyli żeńscy BN
« Odpowiedź #15 dnia: Sierpień 30, 2005, 09:06:28 am »
Ja na moich sesjach wprowadzałem różne bohaterki niezależne, choć najczęściej były to profesje takie jak: szlachcianka, kapłanka, czarodziejka, szpieg, cyrkówka, raz zdarzyła się nawet najemiczka... Mowa tu o postaciach z którymi miała do czynienia drużyna (tzn. były one uzupełnieniem grupy, gdy drużyna zaczeła mi się zmniejszać), bo postaci kobiet było znacznie więcej, ale w zasadzie przedstawiały profesje czysto kobiece profesje, najemniczki zdarzały się naprawdę rzadko, prawie wogóle, kobiety dowódcy... byli, ale zazwyczaj też rzucały czary :) . Raczej zgadzam się z Pafnucym i Krisposem. Wzoruję się na naszym średniowieczu i renesansie. Ale nawet tu wyjątkowa kobieta może być kimś ważnym, może być dobrym władcą (Emmanuela von Liebevitz), kapłanem, magiem, artystą, z rzadka wojownikiem (Repanse de Lyonnese ;) ), ale nie za często.

Pozdrawiam
Mirek
...The path where Beauty met the Beast... Elvenpath...

Offline Arkham

Gdzie te kobiety? czyli żeńscy BN
« Odpowiedź #16 dnia: Wrzesień 13, 2005, 10:32:16 pm »
Ja mam w drużynie dwie kobiety z czego jedna to MG (najlepszy jakiego widziałem).
Ale uogólniając kiedy rpzedstawia sie dowolnej kobiecie RPG to można byc pewnym w 100%, mozna z tego zrobić aksjomat, ze kazda kobieta będzie chciala grać elfką, a w najlepszym wypadku półelfką..Mieliscie kiedyś w drużynie kobiete która nie chciala byc piękną półelfka z dlugimi wlosami itd.? :p

Offline Alice

Gdzie te kobiety? czyli żeńscy BN
« Odpowiedź #17 dnia: Wrzesień 13, 2005, 10:54:54 pm »
Tak, ja zazwyczaj gram niezbyt ładną wojowniczką z dużą ilością blizn.

BNów żeńskich wprowadzam zazwyczaj w zamtuzach.
i]so i threw you the obvious
to see what occurs behind the eyes of a fallen angel,
eyes of a tragedy.
oh well. apparently nothing.
[/i]
My DEVIANT page

Offline JaXa

Gdzie te kobiety? czyli żeńscy BN
« Odpowiedź #18 dnia: Wrzesień 14, 2005, 08:31:25 am »
To moze odezwe sie i ja...
Wprowadzam na sesjach sporo kobiet (moze dlatego ze mam w druzynach duzo kobiet i glupio by mi bylo prowadzic stricte meski swiat) Wprowadzam kobiety an roznych poziomach zycia spolecznego od sluzacych poprzez handlarki brukwią aż po poteżne arystkokratki ze szczytow wladzy (z tymi chyba najczęściej maja gracze do czynienia)
Jeżeli chodzi o kobiety-wojowniczki, kobiety-żołnierzy zdarzaja się...
Wielu ważnych NPCów (czesto pojawiających się, rozbudowanych) to kobiety. Nie takie na jedna sesje ale takie ktore sa osią kampani i pelnia w kamapnie roleważnych kół zębatych .
GSy jako uniwersum mówia o rowno uprawnienieniu kobiet i mężczyzn... U mnie tyczy się ono tylko elit (Szlachty, Kościoła Gildii) dla prostaczkow swiat jest byt prosto ulozony zeby sie tym przejmować.

Offline Mewa

Gdzie te kobiety? czyli żeńscy BN
« Odpowiedź #19 dnia: Wrzesień 18, 2005, 10:03:54 pm »
Jak prowadzę to siłą rzeczy jest u mnie dużo kobiecych BN. Gracze twierdzą, że to sfeminizowany świat, a ja lubię kiedy kobiety rządzą facetami, ale moi gracze to mężczyźni więc nie są obiektywni.
Prawdą jest, że kiedy gracz mężczyzna dostaje opieprz od BN – szefa - kobiety to dłużej pamięta sobie to przeżycie. No i łatwiej was panowie zmanipulować kobietami.
Jest u mnie dużo kapłanek, magiczek, szlachcianek, ale są i najemniczki i żeński statek na którego przesądne baby nie wpuszczają facetów. A bałaganem rządzi książe, ale może niedługa go zabiję, a on ma tylko córkę.

Offline Learen

Gdzie te kobiety? czyli żeńscy BN
« Odpowiedź #20 dnia: Październik 16, 2005, 09:26:21 pm »
Zaintrygował mnie temat... Jestem MG od kilku lat i u mnie problem jest odwrotny: ludzie zarzucają mi, że zbyt często kobiety mają duże i poważne role w mych sesjach... To po prostu zależy od intencji MG, jak poprowadzi sesję. Zazwyczaj uważa się, że to własnie mężczyźni są "tymi lepszymi herosami". Czasem jednak warto przemyśleć sobie wszystko, zaczerpnąc pomysł na sesję z innego źródła... Dobrym pomysłem jest mitologia, w której kobiety niejednokrotnie były traktowane jak herosi. Po prostu część MG uważa, że kobieta nie nadaje się do niczego więcej niż do garów... ;) Teraz odezwie się moja feministyczna natura... :D U mnie zazwyczaj mężczyźni są sprowadzenie do roli sprzątaczy... ;) Niestety, równouprawnienie winno być... Dlatego też, choć może się wielu nie spodobać mój punkt widzenia, uważam, że kobiet są równie dobre jako pierwszoplanowe postacie... I niejednokrotnie moja drużyna obrywała od nich po pysku, że sie tak wyrażę. Po prostu wszystko zalezy od punktu widzenia...Oczywista, równiez odgrywam męskie role, i wcale nie czuję się z tym głupio. Po  prostu, szacowni czytelnicy, wszystko zależy od punktu widzenia i od tego, czy chcecie miec orginalną sesję, czy też nie! :D
obrzy umierają młodo.
Oto dlaczego nieśmiertelność
zarezerwowana jest dla największych
spośród złych


http://s8.bitefight.pl/c.php?uid=20882

Offline śnieżka

Gdzie te kobiety? czyli żeńscy BN
« Odpowiedź #21 dnia: Październik 22, 2005, 11:06:28 am »
Wogóle to zauważyłam szczerze powiedziawszy, że kiedy spośród graczy było więcej chłopaków, częściej spotykaliśmy z postaci niezależnych kobiety. Myślę że Mistrzowie gry rzucają nam postacie niezależne w zależności od składu drużyny. :?

Offline Slide

Re: Gdzie te kobiety? czyli żeńscy BN
« Odpowiedź #22 dnia: Październik 23, 2005, 02:48:08 pm »
Cytat: "Maladie"

A jak u Was traktowane są kobiety BNi? I jak, Waszym zdaniem, należy je odgrywać?




Poza jednym przypadkiem nie spotkałem się, żeby gracz płci męskiej grał kobietą. Swoją drogą to była porażka. Jeżeli chodzi o odgrywanie przez męskiego MG postaci kobiecych to zawsze gramy tak, że nie próbuje on naśladować głosu kobiety. Bardziej idzie tutaj wszystko w narracje, a nie gestykulowanie czy naśladowanie. Lepiej jest sobie wtedy wyobrazić przedstawicielke płci pięknej.
W samych przygodach często zdarzało mi się trafiać na BN kobiecych od karczamarek do królewn, a nawet bardzo dobrych wojowników. Z MG, którym najdłużej grałem kobiety zawsze odgrywały rolę doskonałego przeciwnika[nie chodzi mi o to, że każda kobieta taka jest, ale mieliśmy takiego złego charakterka, który po tyłku kopał i była właśnie nim kobieta, dokładniej Wampirzyca]. Na sesjach spotykaliśmy również proste chłopki, z którymi mało trzeba aby wylądować w jej pokoju. Ja kiedyś dla kobiety przydzieliłem role głównej inicjatorki pewnej intrygi i o wiele łatwiej było mi przez to wprowadzić drużyne w błąd.
Zawsze jest lepiej jak w przygodzie, a tym bardziej drużynie jako gracz jest jakaś kobieta :)

Offline Mafi

Gdzie te kobiety? czyli żeńscy BN
« Odpowiedź #23 dnia: Październik 23, 2005, 05:34:12 pm »
W całym Swoim życiu spotkałem tylko jednego żenskiego BG. Niestety Jej rola w Grze ograniczała sie tylko do tego że siedziała z nami przy stole i patrzyła(a raczej słuchała) jak gramy :p
Kobieta jest jak książka, która zawsze,czy dobra czy zła, musi sie najpierw spodobać za pośrednictwem karty tytułowej. Jeśli ta nie jest interesująca, książka nie skłania do lektury"

Offline śnieżka

Gdzie te kobiety? czyli żeńscy BN
« Odpowiedź #24 dnia: Październik 28, 2005, 01:55:00 pm »
Przyznam, że w naszj grupie dziewczyny nie są zbyt aktywne, ale póbujemy działać. Jednak płeć przeciwna potępia moje pomysły jeśli są niezbyt błyskotliwe i później mają śmiechy ze mnie przez najbliższy miesiąc jak nie więcej. Kiedy już mi się zdarzy powiedzieć coś mądrego, to mistrz gry tego nei słyszy, i ktoś inny to powatrza i później przy podziale puntów doświadczenia, kto inny dostaje wynagrodzenie (ale takie sytuacje zdarzają się rzadziej). I tak lubię grać, nic tak nie poprawia humoru i nie sprawia tyle radości jak taka sesja.

Offline Learen

Gdzie te kobiety? czyli żeńscy BN
« Odpowiedź #25 dnia: Listopad 15, 2005, 11:39:59 am »
Cóż... wszystko zależy od tego, jakie są dziewczyny, Śnieżka;) U mnie w grupie, przykładowo, jest 4 dziewczyny... A 5 chłopaków... I, niemal wstyd się przyznać... są one bardziej bojowe niż panowie... Ale, tak jak napisałam, wszystko zależy od tego, jakie są dzirewczyny, czy długo czy krótko grają oraz to, jak się wczują w rolę. Znam pewną dziewczynę, która przychodzi na sesje tylko dlatego, żeby posłuchac, a nie grać... Niestety, ale czasem pojawiają się takie osoby, i potem trzeba je zaciągać niemal na siłę, co nie jest najlepsze... Wówczas zarówno i takie osoby (w większości dziewczyny, które nie znają zasad i w ogóle RPG) jak i gracze nie czują się najlepiej, bo sesja jest zrąbana...
Niestety, ale cóż zrobić, prawda? Takie życie...
W dodatku świat byłby zbyt piękny, gdyby wszyscy umieli grać w RPGi... I skąd wówczas brałyby się nasze cudne kwiatuszki?:D:D:D:D
obrzy umierają młodo.
Oto dlaczego nieśmiertelność
zarezerwowana jest dla największych
spośród złych


http://s8.bitefight.pl/c.php?uid=20882

Offline Adam Waśkiewicz

Gdzie te kobiety? czyli żeńscy BN
« Odpowiedź #26 dnia: Listopad 15, 2005, 11:48:29 am »
Mafi, Śnieżka, Learen: Przypominam, że temat dotyczny kobiecych Bohaterów Niezależnych, a nie graczy czy ich postaci.

 Pozdrawiam,
 Adam

Offline Learen

Gdzie te kobiety? czyli żeńscy BN
« Odpowiedź #27 dnia: Listopad 17, 2005, 09:44:58 am »
Wybaczcie, pokornej służce Mrocznej Pani... Zmyliła mnie wypowiedź Śnieżki i Mafika... :oops:
obrzy umierają młodo.
Oto dlaczego nieśmiertelność
zarezerwowana jest dla największych
spośród złych


http://s8.bitefight.pl/c.php?uid=20882

Offline Petra Bootmann

Gdzie te kobiety? czyli żeńscy BN
« Odpowiedź #28 dnia: Grudzień 19, 2005, 12:18:21 pm »
pafnucy - wprowadzenie równouprawnienia do gry nie jest ustępstwem na rzecz grywalności. Jest czymś normalnym, że są wyjątki, którymi są gracze. W świecie WH jest równouprawnienie - oczywiście niepełne, bo kobiety są ograniczone przez biologię, ale nie ma społecznego zakazu pełnienia pewnych zawodów.

Co do problemu z wprowadzaniem żeńskich BNów... Powiedziałabym raczej, że jest to problem z odgrywaniem BNów przeciwnej płci niż MG. Ale że światy RPG są raczej męskie, to Wy - mężczyźni - jesteście mniej wytrenowani.  ;)

Ja akurat z przedstawianiem kobiet nie mam problemu, staram się nie nadużywać jednak tego, żeby od czasu tym zaskoczyć graczy.

A co do odgrywania - nie należy przesadzać. To upiorne, gdy kobiece postacie są sprowadzane do seksu. Mogą być przecież normalne: kobieta najemnik może cały czas opowiadać, że niedługo wróci do rodzinnej wsi, znajdzie sobie męża i będzie miała trójkę dzieci... Tylko jeszcze nie w tym roku (i pewnie nie w następnym), ale jak tylko się dorobi. A to przecież zupełnie normalne marzenie, które w odwrotnej wersji mogłoby dotyczyć i mężczyzny.
zucam kamieniem.

 

anything