trawa

Autor Wątek: KotOR - bez kogo nie byłby sobą?  (Przeczytany 5928 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Gil-Galad

KotOR - bez kogo nie byłby sobą?
« dnia: Grudzień 19, 2005, 08:48:32 pm »
Niedawo zasłyszałem pogłoski o jakoby nadchodzącym KotOrze III. Ta wspaniała wiadomość wyzwoliła we mnie chęć rozmyślania na temat tej doskonałej gry, jaką na pewno jest KOTOR. Dobra dość patosu. Chodzi o to, że w tej grze na pewno występują jakieś postaci, miejsca przedmioty itp. bez których Kotor przestałby być Kotorem. I nie chodzi mi tutaj o takie oczywistiości jak miecz świetlny, raczej o coś bardziej charakterystycznego. Jakieś symbole, charakterystyczne dla Rycerzy Starej Republiki. Moje typy, to:
-doridy, na pierwszym miejscu HK-47
-Ebon Hawk - bez niego to już nie to samo... :)

Jakie jest Wasze zdanie?

Jeszcze jedno, skoro temat wydał mi się trichę za wąski. Czego oczekujemy po kotorze III?

Offline Dziex

KotOR - bez kogo nie byłby sobą?
« Odpowiedź #1 dnia: Grudzień 19, 2005, 10:32:49 pm »
-Ma być Revan
-Ma być Bastila
-Ma być Carth
-Wielki konflikt galaktyczny, taki jak w jedynce. M.in. dzięki temu KotOR I klimatem był bliski starej filmowej Trylogii.

Offline Sukul Ankhadu

KotOR - bez kogo nie byłby sobą?
« Odpowiedź #2 dnia: Grudzień 20, 2005, 07:38:07 am »
Hmm, Revan odpada, bo jak wiadomo, albo był kobietą albo mężczyzną. A wątpię, aby w trójce była możliwość kierowania Revan/Revanem. Podobno trójka znów jest "od zera do bohatera", więc kolejna amnezja odpada.

Ahh, czekam z niecierpliwością na KOTORa III :)

***

  • Gość
KotOR - bez kogo nie byłby sobą?
« Odpowiedź #3 dnia: Grudzień 20, 2005, 05:11:33 pm »
:arrow: Błagam, tylko nie Carth
 :arrow: HK-47, niekoniecznie w roli towarzysza
 :arrow:
Cytuj
Wielki konflikt galaktyczny, taki jak w jedynce
Według mnie, tym razem lepsze byłoby zapobiegnięcie lub rozpętanie takiego konfliktu, nie sama wojna

 :arrow: odcięcie się od wątku Revan-Bastila (po prostu boję się, żeby tego nie zepsuć), według mnie tym razem "bliższy" towarzysz/towarzyszka nie musi być nawet "istotą wrażliwą na moc". Możemy dzięki temu mieć ciekawe wątki, nieporozumień związanych z mocą na linii bohater-towarzysz.
 :arrow: Nowe planety, kolejna wycieczka na Tatooine/Korriban odpada
 :arrow: nigdy więcej GO-TO i jemu podobnych :x (i nie chodzi mi o roboty ;) )

Offline CZys

KotOR - bez kogo nie byłby sobą?
« Odpowiedź #4 dnia: Grudzień 20, 2005, 05:27:21 pm »
Ebon hawk- podstawa :D
No i niech w końcu zrezygnują z tej liniowości :x , może nawet zajmować 20GB i być sprzedawanym na 3płytkach DVD :evil:
ylko martwe ryby płyną pod prąd.

***

  • Gość
KotOR - bez kogo nie byłby sobą?
« Odpowiedź #5 dnia: Grudzień 20, 2005, 05:29:46 pm »
Cytat: "CZys"
ą z tej liniowości :x

Liniowości :shock: Przyznam, że za bardzo nie wiem o co Ci chodzi... :roll:

Offline CZys

KotOR - bez kogo nie byłby sobą?
« Odpowiedź #6 dnia: Grudzień 21, 2005, 02:54:09 pm »
Chodzi o to że (przynajmniej w 1, bo 2 jestem w trakcie) gra jest bardzo krótka i nie ma możliwości nierobienia jakichś misji głównych lub czegoś w tym stylu i masz narzucone dokładnie co robić. Np w kotr2 są w sumie tylko 2 możliwości odbicia hawka (tam na stacji cytadeli).
ylko martwe ryby płyną pod prąd.

***

  • Gość
KotOR - bez kogo nie byłby sobą?
« Odpowiedź #7 dnia: Grudzień 21, 2005, 03:14:51 pm »
I to rozumiesz jako liniowość...

Każda dobra gra jest krótka, przyjemne rzeczy szybciej nam zlatują.

Misje główne mają to do siebie, że trzeba je wykonać, takie ich zadanie ;) Jeżeli grę można przejść bez wykonywania danej misji to, misja ta nie jest już główna, tylko poboczna.
Cytuj
masz narzucone dokładnie co robić

W podobnym temacie na GGK, pisaliśmy o wielu ciekawych możliwościach w grze (już najprostrzym przykładem jest możliwość wyboru ciemna/jasna strona).

Offline Gil-Galad

KotOR - bez kogo nie byłby sobą?
« Odpowiedź #8 dnia: Grudzień 21, 2005, 07:10:10 pm »
Niestety, każda dobra gra jest krótka, a może raczej za krótka. Znam wielu maniakalnych fanów np. Baldurs Gate'a (halo Norsefir ;) ) ale nie da się powiedzieć, że ta gra jest krótka. KotOR niestety za długi nie jest: bez problemu można go przejść w jakieś 25 godzin, co w przypadku tak wciągającej gry jaką jest KotOR zajmuje jakieś 3-4 odsiadki przy kompie.
Wyysliłem jeszcze jedno: kotor nie byłby kotorem bez wstawek filmowych odlatującego Ebon Hawka itp. Genialny zabieg... :D

Co do 20 GB, to jak dla mnie nie może tyle zajmować, bo nie zmieściłby mi się na dysku. ;)  (chociaż może po świętach pojawi się nowy, to wtedy nie mam nic przeciwko. Byle był dłuższy).
Może jeszcze czego byśmy nie chcieli w Kotorze III:
 :arrow: Wymarłych Jedi
 :arrow: Takiego ruchu pod wodą jak był w I (masakra)

Co byśmy chcieli (a raczej ja ;)):
 :arrow: Nowe planety, takie jak Coruscant
 :arrow: Kilka starych planet Kashyyyk, Tatooine, ew. Dantoine z tymi latającymi płaszczkami
 :arrow: Dłuższy, jeszcze bardziej zaskakująca fabuła z jeszcze lepszymi zwrotami akcji niż w I (Czy to możliwe?)

Offline Sukul Ankhadu

KotOR - bez kogo nie byłby sobą?
« Odpowiedź #9 dnia: Grudzień 21, 2005, 07:43:21 pm »
Podobno trójeczka ma być jeszcze lepsza i epicka niż jedyneczka i dwójeczka razem wzięte.
Podobno ma być Dagobah, Coruscant, chyba Dantooine, planeta Sithów - niby tu ma być dłuższy pobyt, planeta-grobowiec.
Niestety, wymarli Jedi chyba nadal będą w trójeczce, a przynajmniej Sithowie nadal będą siłą nr 1 w galaktyce.
No i niby gdy będziemy Lordem Sith, to wieśniacy mają przed nami uciekać, albo pełzać przed nami ;)

Ciekawe tylko kiedy będzie trójeczka.

Aha, nie wyobrażam sobie KOTORka, bez właśnie Ebon Hawka, reszta została wymieniona więc nie będę się powtarzała ;)

Offline Ribald

KotOR - bez kogo nie byłby sobą?
« Odpowiedź #10 dnia: Grudzień 21, 2005, 07:55:55 pm »
Ja neofita absolutny tak się spytam: Kto to są Wymarli Jedi?
Bo mnie zaciekawiło
Duchy lordów Sith?
mam swoje zdanie, z którym się nigdy nie zgadzam

Offline Ribald

KotOR - bez kogo nie byłby sobą?
« Odpowiedź #11 dnia: Grudzień 23, 2005, 09:56:25 pm »
Panie i Panowie specjaliści?  :evil:

;)
mam swoje zdanie, z którym się nigdy nie zgadzam

***

  • Gość
KotOR - bez kogo nie byłby sobą?
« Odpowiedź #12 dnia: Grudzień 23, 2005, 11:10:50 pm »
Cytat: "Ribald"
Ja neofita absolutny tak się spytam: Kto to są Wymarli Jedi?
(...) Duchy lordów Sith?

Za eksperta się nie uważam i nie jestem... Ale chyba właśnie o nich im chodziło, drogi Ribaldzie :)

Offline Gil-Galad

KotOR - bez kogo nie byłby sobą?
« Odpowiedź #13 dnia: Grudzień 24, 2005, 08:19:16 am »
Mi osobiście wydaje się, że  koleżanka Sukul popełniła błąd w składni i miało być:
Jedi chyba nadal będą wymarli w trójeczce
Taka jest moja opinia na ten temat ;)

Przepraszam za mój błąd. Już został naprawiony 8) [/b]

Offline Sukul Ankhadu

KotOR - bez kogo nie byłby sobą?
« Odpowiedź #14 dnia: Grudzień 24, 2005, 08:27:19 am »
Tak rzeczywiście, zapomniałam dodać że w trójeczce nadal Zakon Jedi będzie miał baardzo mało członków, i przez Sithów ta liczebność nadal będzie malała.

I proszę nie wieszać na mnie psów, bo świat SW znam tylko z obu KOTORów  ;)