Autor Wątek: kiedy i czy się wycofać?  (Przeczytany 14816 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline MaxNecro

kiedy i czy się wycofać?
« Odpowiedź #15 dnia: Październik 19, 2005, 10:31:12 am »
Nie wierzę że to koniec.. Jest masę serii które mają "gorszy okres". Prędzej czy później autorzy muszą posłuchać fanów serii, bo to przecież dzięki nim mają one prawo bytu.. Tyle.

N.N.

  • Gość
kiedy i czy się wycofać?
« Odpowiedź #16 dnia: Październik 20, 2005, 04:10:51 pm »
Nie wiem, jak to jest, że ciekawe rzeczy na forum dzieją się zawsze wtedy, kiedy jestem w pracy i zostają wykasowane, zanim wrócę.
Przepraszam pnt za to, że nie podejmę z nim dyskusji, ale nie wiem z czym - odcyfrowanie tego, co napisałeś, z tego, co zacytowali inni, wydaje mi się nieuczciwe.
Jeśli chodzi o plusy ostatniego "Asteriksa", to przyznam, ze jest ich mniej niż we wcześniejszych częściach (nigdy nie twierdziłem niczego innego), ale jednak są.
Największym plusem najnowszego "Asteriksa" jest ten, że zrobił go Uderzo - jeden ze wspóltwórców serii. Może nie potrafisz tego docenić, ale jak Uderzo umrze, a "Asterix" będzie ukazywał się dalej (oby nie!), to najprawdopodobniej pierwszy będziesz krytykował nieudolność podróby lub (w co watpię) chwalił umiejętność w podrabianiu oryginalnego stylu. Lecz nic nie zmieni faktu, że będziesz miał do czynienia z podróbą, tak jak teraz masz do czynienia z oryginałem.

Jako że pnt wykasował swoje posty, te które do nich się odnosiły straciły rację bytu, więc ten fragment dyskusji został usunięty. Ten post N.N. porusza nowe wątki, które w jakiś sposób w swych postach omawiał pnt.

Offline empro

kiedy i czy się wycofać?
« Odpowiedź #17 dnia: Październik 20, 2005, 04:53:05 pm »
to co napisał Jerzy skłoniło mnie do refleksji na temat "czy niektóre dzieła powinny być kontynuowane po śmierci ich autora"
Wcześniej taka dyskusja toczyła się na temat Kajko i Kokosza (oczywiścei troszkę przedwcześnie jeszcze z jednej strony, ale póki czas akurat z drugiej).

Sam nie wiem jak to powinno być bop czasem nikt nie jest godzien kontynuować niektórych rzeczy bo po prostu nie robi tego na poziomie. Ale gdyby któryś z Mistrzów miał ucznia, taka osobę, która poświęciłaby trochę czasu żeby pod okiem swojego mentora załapać co i jak, aby nie przynieść ujmy wykreowanym przez niego dziełom. Może wtedy byłby sens kontynuacji. Uderzo napewno nie jest tak dorby jak Goscinny ale pracując z nim przez tyle lat pewni podpatrzył jak pracował i sam troszkę stara się do tego odwołać w scenariuszach które sam teraz pisze.
Walt Disney "wychował" sobie setki "uczniów" i nie można o żadnym z nich poiwiedzieć, że kala jego dobre imie.

Może ta wypowiedz jest lekko chaotyczna (muszę wyjsć i się spieszę :)) ale może nie wszystko powinno być kończone wraz ze śmiercią Twórcy, może niektóre rzeczy mógłby przejąć ktoś inny (ale przygotowany i kompetenty).

??

Offline xionc

  • Redakcja KZ
  • Radca bracki
  • *
  • Wiadomości: 4 564
  • Total likes: 1
  • Świecki krzewiciel wiary
    • age of reason
kiedy i czy się wycofać?
« Odpowiedź #18 dnia: Październik 20, 2005, 05:13:54 pm »
Caly komiks superbohaterski opiera sie na rotacyjnej wymianie autorow.

Mysle, ze sa sytuacje, kiedy kontynuowanie cyklu po smierci autorow (szczegolnie jednego z pary autorow) sa uzasadnione. Czasem wpuszczenie swiezej krwi do serii dziala na jej korzysc (np. Spirou et Fantasio w wykonaniu Tome i Janry).
Twoje zapytanie nie jest wystarczająco specyficzne. Spróbuj użyć dłuższych słów.

N.N.

  • Gość
kiedy i czy się wycofać?
« Odpowiedź #19 dnia: Październik 20, 2005, 06:39:04 pm »
Cytat: "xionc"
Caly komiks superbohaterski opiera sie na rotacyjnej wymianie autorow.


Bo cały komiks superbohaterski ukazuje się w zeszycikach publikowanych co miesiąc... Ale nawet w komiksach superbohaterskich są momenty, w których prowadzenie serii powierza się konkretnemu autorowi lub autorom...

Offline Viritim

  • Kawaler Bractwa Św. Jerzego
  • ****
  • Wiadomości: 539
  • Total likes: 0
  • My only friend. The End
kiedy i czy się wycofać?
« Odpowiedź #20 dnia: Październik 20, 2005, 09:02:21 pm »
Poza tym myślę, że pewne komiksy/serie są rzeczywiście "autorskie", integralnie związne z twórcami.
Oczywiście, że mozna pociągnac Asterixa, Sin City czy Kota Rabina.
Tyle, że nikt rozsadny nie potraktuje tego jako kontynuację.

Notabene, ciekawe w jakim zakresie ci autorzy zastrzegają sobie prawa do swoich serii. Czy zawsze należą one do wydawcy?
W przypadku takich tuzów jak Goscinny, Uderzo czy Miller bez zgody autorów, lub ich spadkobierców raczej chyba nikt się  do ich serii nie będzie dotykał...
I know your deepest, secret fear...
J.M.

Gilbaert

  • Gość
kiedy i czy się wycofać?
« Odpowiedź #21 dnia: Październik 20, 2005, 09:21:34 pm »
no niby tak, ale w takim razie czy np. Thorgal nie jest takim komiksem autorskim? A jednak ma go ciągnąć ktos inny. Delaby bodajże.

Offline Julek_

kiedy i czy się wycofać?
« Odpowiedź #22 dnia: Październik 20, 2005, 09:56:51 pm »
interesująca kwestia,
bo jak spojrzeć na autora, który <robi pizgę (to chyba nie przekleństwo  :roll: )> oczami krytyka, uozdobionymi subiektywnymi okularkami w pięknych rogowych oprawkach, a w tych nieuzbrojonych oczach fana jawi się jako piewca słodkiego sentymentu, czegoś co już nigdy nie wróci.

inaczej - dobrze znać serię niepełną, ale solidną czy pełną ale nierówną, taką jaką ją stworzył autor, torzy?

jeszcze inaczej - niech sobie rysuje, nikt Wam kupować nie każe, men.

zaznaczam, że ostatniego Asteriksa nie czytałem, moje uwagi podyktowane są ... hmm... doświadczeniem literackim (teraz śmiech z samego siebie  :lol: )

Offline pnt

Asterix "Kiedy niebo spada na głowę"
« Odpowiedź #23 dnia: Październik 21, 2005, 10:03:25 am »
Witam ponownie. Mimo nienajlepszego klimatu mam nadzieję, że dalsza dyskusja na temat jest możliwa. Jeżeli to nie grzech to znowu podzielę się swoimi przemyśleniami.

Przeczytałem co napisał nn wydaje mi się, że jest w tym trochę racji. Koniec serii byłby na pewno boleśniejszy niż jednorazowe potknięcie. Zawsze jest nadzieja, że kolejny odcinek będzie lepszy. Niestety w przypadku chociażby Thorgala widać, że nadzieje mogą być płonne.

Przejrzałem kilka starszych albumów Asteriksa i bawiły mnie już same sytuacje – pukający się w głowę Idefiks, przestraszeni rzymianie w lesie czy wiecznie głodny Obeliks. W ostatnim albumie coś „nie zaiskrzyło”, zanikł klimat, scenariusz się rozsypał. Nie jest to moje odosobnione zdanie, wystarczy zapytać ludzi, którzy to czytali. Moja żona chyba jeszcze bardziej ode mnie lubuje się w Asteriksie, czytała każdy odcinek po kilkanaście razy i po przeczytaniu 3 stron powiedziała, że jest jakiś dziwny (bez żadnych sugestii z mojej strony). Komiks jest nieudany i tyle, problem w tym czy Uderzo wyciągnie z tego wnioski czy nie zauważy porażki.

Pisałem wcześniej, że lepiej żeby Uderzo udał się na emeryturę, że się zestarzał i nie potrafi już ciągnąć serii na dawnym poziomie. Gdzieś głębi duszy mam nadzieję, że on tak nie myśli i jeszcze nas wszystkich mile zaskoczy. Czego sobie i Wam życzę  ;)
ww.origami.art.pl

N.N.

  • Gość
Re: Asterix "Kiedy niebo spada na głowę"
« Odpowiedź #24 dnia: Październik 21, 2005, 11:00:20 am »
Cytat: "pnt"


Pisałem wcześniej, że lepiej żeby Uderzo udał się na emeryturę, że się zestarzał i nie potrafi już ciągnąć serii na dawnym poziomie. Gdzieś głębi duszy mam nadzieję, że on tak nie myśli i jeszcze nas wszystkich mile zaskoczy. Czego sobie i Wam życzę  ;)


Nie można było tak od razu? :)

Offline Kowal^

kiedy i czy się wycofać?
« Odpowiedź #25 dnia: Listopad 07, 2005, 10:00:40 pm »
porownywanie Asterixa do Thorgala nie ma sensu. Thorgal sie stoczył bo został ewidentnie potraktowany marginalnie przez samych autorow... w przypadku Uderzo słaby wynik jest zwiazany z wiekiem oraz brakiem Goscinnego. Brak jednej osoby wpływa negatywnie "tylko"na scenariusz rysunki sa nadal dobre na nawet kreska Goscinnego wyraznie sie poprawiła przy albumach ktore robił juz sam starał sie jak mogł aby zrekompensowac brak Goscinnego i to było widac. to dla mnie Heroizm. przy Thorgalu nawalili obaj autorzy i to z własnej winy. obaj tworza inne serie ktore nadal reprezentuja dobry poziom. to nie demencja starcza - im sie zwyczajnie nie chce mecza sie nawzajem wspolna zaleznoscia. co by sie stało gdyby Thorgala pociagnoł sam Ros albo Van hamme przy pomocy innego grafika? ano nic bo nawalili obaj i dalej była by lipa

Offline xionc

  • Redakcja KZ
  • Radca bracki
  • *
  • Wiadomości: 4 564
  • Total likes: 1
  • Świecki krzewiciel wiary
    • age of reason
kiedy i czy się wycofać?
« Odpowiedź #26 dnia: Listopad 08, 2005, 08:54:09 pm »
Przesadzasz, Rosinski nie nawalil, dalej robi dobra robote, a Van Hamme rzeczywiscie nie robi juz tak szeroko zakrojonych opowiesci ja Qa, ale Thorgal zaczal jako seria fantasy dla mlodziezy i w tych okolicach lawiruje.

Jedyny moj zarzut do Thorgala, to to, ze wiele watkow traktuje zbyt skrotowo, zbyt sztywno tworcy trzymaja sie standardu 46 plansz, gdy czasem fabula zwyczajnie sie nie miesci.

Jeszcze nigdy nie zalowalem pieniedzy wydanych na Thorgala.
Twoje zapytanie nie jest wystarczająco specyficzne. Spróbuj użyć dłuższych słów.

Offline Tiall

  • Redakcja KZ
  • Stolnik bracki
  • *
  • Wiadomości: 1 836
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
kiedy i czy się wycofać?
« Odpowiedź #27 dnia: Listopad 09, 2005, 06:33:22 pm »
Cytat: "Kowal^"
przy Thorgalu nawalili obaj autorzy i to z własnej winy. obaj tworza inne serie ktore nadal reprezentuja dobry poziom. to nie demencja starcza - im sie zwyczajnie nie chce




może się zatem zachciało panu R.?

różne rzeczy wpływają na formę autorów - czym innym jest wybieranie się drogą prostrzą, na skróty do celu, co wynikać może na przykład ze zmęczenia swego rodzaju (Rosińki potrzebował oddechu - takim był "Western", takim jest "Skarbek" i ten oddech jakoś na niego wpłynął; van Hamme też potrzebuje zapewne jakiegoś impulsu do stworzenia czegoś wyjątkowego), czym innym jest pchanie się w coś, co jednak nie jest już tą samą jakością, a jest gorszą formą czegoś, co było kiedyś dobre

Ty nazywasz to heroizmem i poniekąd praca Uderzo nad ostatnim albumem jest heroiczna, ale jednak nieco daremna, bo o ile rysunkowo nowy "Asterix" stoi wysoko (za co podziękować trzeba asystentom w dużej mierze), tak scenariusz (robiony już bez pomocników) jest słaby - inny niż wszystkie, ale jego inność wyraża się raczej niską formą, niż ciekawą odmiennością

może forma serii "Thorgal" nie jest momentami taka, jaka była w czasach jej świetności, ale autorzy w każdej chwili mogą zrobić coś, co my uznać możemy za nielada wyczyn - oczywiście 'stare thorgale' zawsze będą przez nas postzregane lepiej, a to z różnych przyczyn, ale myślę, że zmiana kreski Rosińskiego u niejednego fana wywoła powiększenie się źrenic i to jest krok na przód w tym wypadku

Uderzo chce, ale jest mu trudniej to chcenie przełożyć na dobry produkt, w czym tkwi też jego problem, a co jest po prostu smutne i powodem do żartów być najprościej w świecie być nie może

to indywidualne cechy artystów, ich przeszłość, unikalna obecna sytuacja powinny decydować o tym, kiedy i czy w ogóle się wycofać - decyzja to niełatwa, czasem wręcz niewyobrażalna dla autorów, stąd też różnie bywało i bywać będzie - jedne serie skończą się nawet za szybko, inne zgniją w swych końcach

co zaś się tyczy serii WIELKICH - tu kwestia jest najtrudniejsza

moim zdaniem, "Asterix" numer 33 nie powinien się ukazać, bo pozostawił pewien niesmak w mojej głowie (poprzednie spod jego pióra nie wzbudzały we mnie żadnych negatywnych emocji) - ale być może gdyby się nie ukazał toczekałbym i zastanawiał się, kiedy i czy w ogóle się ukaże

skrawek zaledwie pracy Rosińskiego z nowego "Thorgala" podpowiada mi, że w tej materii coś jeszcze może się zadziać - pozytywnego, dlatego finał serii nie wydaje mi się w tym przypadku radosny (a z tym finałem bardzo różnie być może)

Offline DaryW

kiedy i czy się wycofać?
« Odpowiedź #28 dnia: Wrzesień 11, 2006, 01:47:09 pm »
Przeczytałem właśnie Waszą dyskusję i zastanawia mnie jedno: dlaczego nikt nie wspomniał o polskim przypadku upadku jakości serii - Tytusa, Romka i A'Tomka, gdzie od albumu 19 widzimy równię pochyłą....